Kate Stewart - ,,Drive" (recenzja)

Czy miłość i muzyka mogą się połączyć ? Czy można odmienić swój los ? Jak ważne jest przeznaczenie ? Zapraszam na recenzję powieści ,Drive".


,,Drive"
Kate Stewart

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 6 marca 2019
Tłumaczenie: Katarzyna Agnieszka Dyrek
Stella to dziewczyna, która kocha muzykę. Dzięki niej wyraża siebie. Gdy dowiaduje się, że jej dawny ukochany bierze ślub jest zszokowana. Postanawia więc przypomnieć sobie chwile, które doprowadziły ją do miejsca, w którym teraz się znajduje. Do jakich wniosków dojdzie Stelle ? Jak bardzo zmieniło się jej życie ?

Kate Stewart to pochodząca z Teksasu, mieszkająca w Karolinie Północnej autorka bestsellerów z listy USA Today. Kate jest miłośniczką wszystkich rzeczy z lat 80. i 90., zwłaszcza filmów Johna Hughesa i rapu. Powieść ,,Drive"została uznana za jeden z najlepszych romansów 2017 roku przez New York Daily News i Huffington Post.

Do tej pory nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z twórczością Kate Stewart. ,,Drive", czyli historia Stelli była więc pierwszą książką tej autorki, którą przeczytałam. Lubię muzyczne klimaty, a ,,Drive" jest chyba w całości hołdem dla muzyki. Nie bez przyczyny autorka postanowiła nawet stworzyć playlistę i każdy rozdział przyporządkować konkretnej piosence. Stewart wie co robi. Tyle tylko, że na mnie ta powieść nie zrobiła zbyt dużego wrażenia.

Stella jest dziennikarką, która kocha muzykę. Dziewczyna chodzi na każde koncerty od wielu lat i pisze o muzyce. Niedawno nawet udało jej się przeprowadzić wywiad z jednym z najbardziej znanych didżejów na świecie. Mimo wszystko boi się swoich uczuć, a gdy dowiaduje się, że jej były ukochany bierze ślub, jest zszokowana. Postanawia podczas drogi drogi do domu powspominać chwile, które doprowadziły ją do miejsca, w którym teraz się znajduje.

Cała powieść zaczyna się dość intrygująco. Tak naprawdę nie wiemy, który z chłopaków/ukochanych Stelli się żeni. Dostajemy tylko strzępki informacji. Wkrótce jednak cofamy się w czasie do 2005 roku i poznajemy dokładną historię głównej bohaterki. Jednak zanim przyjdzie nam się dowiedzieć który z mężczyzn odegrał tak dużą rolę w jej życiu musimy przeczytać jeszcze parędziesiąt stron. Stella jest postacią bardzo nietuzinkową, a podczas czytania książki miałam wrażenie, że aż do samego końca wielu rzeczy o niej nie wiedziałam. Na początku nie zdobyła mojej sympatii. Sama nie wiedziała czego chce, była niezdecydowana. Z czasem, gdy bardziej ją poznałam, polubiłam ją. Dziewczyna chce pracować jako dziennikarka, kocha muzykę i emocje, które są z nią związane. Jest bardzo odważna i dąży za wszelką cenę do tego, by osiągnąć swój cel. Z czasem zauważamy, że Stella bardzo się zmienia. Z upływem lat jest już inną osobą, która, co prawda nie zmieniła swoich priorytetów, ale nadal kocha to, co robi i dąży do tego, by praca dawała jej satysfakcję. Co do Reid'a, to do niego również od początku nie zapałałam sympatią. Gdy go poznajemy, jest bardzo tajemniczy, praktycznie nic o nim nie wiemy. Autorka rozwija jego postać i na przestrzeni lat doskonale to zauważamy. Z kolei Nate jest kompletnym przeciwieństwem Reida. Założył swoją gazetę  i z pewnością jest mniej tajemniczy niż Reid. Nie powiem Wam, który z nich okazał się ukochanym, który brał ślub, ale w głównej mierze to właśnie na relacji Reid'a, Stelli  i Nate'a opiera się cała powieść. W książce występują także poboczni bohaterowie, np. siostra Stelli i jej chłopak, przyjaciółka Stelli - Lexi. Każdy z nich ma swoją rolę w książce, dzięki czemu książka jest pełna i nie ma żadnych luk w spójności.

Historia Stelli nie wciągnęła mnie od pierwszej strony. Na początku ciężko mi się było w nią wczuć, ale z czasem nie mogłam się od niej oderwać. Stewart pisze lekko. Mamy tutaj lekkie, niewymuszone dialogi, młodzieżowy styl. Poza tym od razu na pierwszy rzut oka widać, że historia jest bardzo związana z muzyką. Do każdego rozdziału została przypisana konkretna piosenka, a autorka postanowiła zrobić nawet playlistę na Spotify, by czytelnicy mogli bardziej wczuć się w całą historię. Na duży plus zasługuje to, że autorka od pierwszej strony zaskakuje czytelnika tajemniczością i nie podaje nam wszystkiego na tacy. Zgrabnie przedstawia nam całą historię Stelli i pokazuje, że każda decyzja podjęta w naszym życiu ma znaczenie, bo może nas zaprowadzić w inne miejsce. Na uwagę zasługuje też ,,trójkąt", w jakim znajdują się bohaterowie, czyli Stella, Reid i Nate. Reid i Nate to całkowite przeciwieństwa, a Stewart doskonale balansowała ich zachowaniem, wydarzeniami, w jakich uczestniczyli. Dzięki temu do końca tak naprawdę nie wiemy, jak potoczyły się losy tej trójki i kogo ostatecznie wybrała bohaterka. Niestety, szkoda, że autorka nie rozwinęła zbyt dobrze ani Reida, ani Nate. Tak naprawdę nawet na końcu powieści nie wiemy o nich tyle, ile byśmy chcieli.

,,Drive" to historia, która pokazuje nam, że każda podjęta w naszym życiu decyzja ma znaczenie. Powieść jest napisana lekko, jednak na początku ciężko się w nią wczuć. Na pewno wielkim atutem tej książki jest tajemniczość i to, że do samego końca tej historii nie wiemy, z kim zwiąże się główna bohaterka. Na plus zasługuje też to, że widać, że postaci w tej książce ewoluują, nie nużą, a przede wszystkim wyzwalają w nas emocje. Szkoda tylko, że autorka postawiła na trójkąt kosztem rozwinięcia dobrze głównych postaci męskich. Sądzę jednak, że jeżeli lubicie młodzieżowe i muzyczne klimaty w powieściach, ,,Drive" bardzo się Wam spodoba. Jeżeli jednak wolicie spokojniejsze historie, to historia Stelli może nie podbić Waszego serca.

Ocena :   ✰✰✰✰✰✰ (6/10)


Za możliwość przeczytania tej powieści dziękuję portalowi Sztukater.pl .

6 komentarzy:

  1. Jeszcze się zastanowię, ale raczej wątpię, że po nią sięgnę. Przez minusy, które przedstawiłaś.
    Książki jak narkotyk


    OdpowiedzUsuń
  2. Nie lubię książek młodzieżowych, nie jestem też specjalnie muzykalna, więc jakoś nie kusi mnie ta książka...

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli można powiedzieć, że ta książka to adaptacja playlisty :D
    Muszę przyznać, że sama również mogłabym napisać adaptację playlisty - byłaby to opowieść o moich mękach związanych z pisaniem pracy magisterskiej i towarzyszących temu piosenkach słuchanych na Spotify ;)

    Rozdział 1 - Trip Switch - na pytanie zadawane w refrenie: "What we do when the power's out? what do we do when the lights go down?" napisałabym, że "we don't write master thesis, of course" ;)
    Rozdział 2 - On a mission - "I am a woman on a mission, whoa", a moją misją jest dokończenie w końcu pierwszego rozdziału i wysłanie go promotorowi.
    Rozdział 3 - Heroes - "we are the heroes of our time, whoaoaoaoaoa" - prawie żadnych błędów do poprawienia w wersji roboczej magisterki, promotor zadowolony.
    I tak dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię książki z wątkiem muzyki ♥

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię kochany czytelniku. Bardzo się cieszę, że trafiłeś na mojego bloga. Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Pozdrawiam
Katarzyna ♥

Copyright © 2014 Mój Świat Literatury , Blogger
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...