Penelope Ward - ,,Daddy Cool" (recenzja)

Czy można odzyskać miłość utraconą przed laty ? Zapraszam na recenzję powieści ,,Daddy Cool".



,,Daddy Cool"
Penelope Ward


Wydawnictwo: Editio Red
Data wydania: 16 lipca 2019
Tłumaczenie: Olgierd Maj
Francesca O'Hara to nauczycielka w jednej z elitarnych katolickich szkół. Gdy do jej klasy dołącza nowy uczeń okazuje się, że jest to syn Mackenziego Morrisona - mężczyzny, z którym parę lat temu łączyła ją bliska przyjaźń. Oboje się kochali, jednak bali się swoich uczuć. Teraz, po ośmiu latach Mack wraca do Bostonu, by odzyskać Frankie. Nie będzie to jednak proste, bo kobieta jest już w związku z innym. Czy uda im się być razem ? Czy Frankie zostawi za sobą przeszłość ?

Penelope Ward to niegdyś była prezenterka wiadomości telewizyjnych, ale postanowiła zmienić swój zawód i została autorką powieści, które stają się bestsellerami New York Timesa. Obecnie wraz z dwójką dzieci i mężem mieszka w Rhode Island. Uwielbia czytać książki, pić aromatyczną kawę i spędzać czas z rodziną i przyjaciółmi. Razem z Vi Keeland tworzy również literacki duet.

Książka ,,Daddy Cool" przeleżała już trochę czasu na mojej półce. I gdyby nie to, że spadła za moją półkę na książki i dopiero niedawno mogłam odsunąć półkę na tyle, żebym mogła ją wyjąć, to z pewnością jej recenzja już dawno pojawiłaby się na moim blogu. Cóż, nie będę ukrywała, że sama okładka tej powieści jakoś zbytnio nie zachęca czytelników do tego, by po nią sięgnąć. Kolejna ,,goła klata" i przystojny mężczyzna na okładce. Jednakże warto pamiętać, że nie ocenia się książki po okładce, więc znając prozę Penelope Ward dałam jej po raz kolejny szansę licząc na to, że znowu miło się zaskoczę. Szkoda jednak, że nie miało to zastosowania w tym przypadku.

Autorka postanowiła ukazać nam w swojej powieści historię miłości, która jest trudna, skomplikowana i musi pokonać wiele przeszkód. Francesca to nauczycielka, która pracuje w elitarnej katolickiej szkole. To urocza kobieta, która od początku bardzo mi się spodobała. Ma dobre serce, chociaż jej zachowanie nie zawsze jest kryształowe. [Zdradziła (jakby nie było) swojego chłopaka, chociaż doskonale wiedziała, że tak naprawdę kocha bardziej innego mężczyznę. Cóż, moim zdaniem mogła pójść do łóżka ze swoim ukochanym dopiero, gdy rozwiąże sprawy z swoim obecnym/byłym.] W gruncie rzeczy Frankie to osoba o dobrym sercu, która pogubiła się w swoich uczuciach. Miała problemy z relacjami z rówieśnikami, oddalała się od ludzi oraz OCD, czyli zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne. Natomiast Mackenzie to mężczyzna, który jest ojcem. Gdy postanawia zapisać swojego syna do katolickiej szkoły, przez matki innych uczniów zostaje nazywany ,,Daddy Cool". Jest przystojny, ma świetną pracę, ale nie może poradzić sobie z tym, co wydarzyło się prawie osiem lat temu. Nadal kocha jedną osobę, ale wie, że po tylu latach ciężko mu będzie ją odzyskać. Relacja Frankie i Macka jest bardzo pokręcona. Mimo wszystko bohaterowie tej historii wydają się ,,ludzcy". Oboje mają swoje zalety i wady. Na dodatek znajdziemy tutaj wiele zabawnych momentów z ich udziałem. Mamy zabawną sąsiadkę Macka, chłopaka Frankie, syna i byłą partnerkę Macka. Każdy z tych bohaterów ma swoje "5 minut" w tej historii i uzupełnia ją.

Penelope Ward jak zwykle pisze bardzo lekko, więc całą tę historię czyta się bardzo szybko. Mimo wszystko cała ta powieść wcale mnie nie kupiła. Po prostu przez połowę książki się nudziłam. Mam wrażenie, że autorka przedobrzyła. Z jednej strony czułam, że cała ta relacja pomiędzy Frankie i Mackiem jest bardzo piękna, widać było, że ci dwoje bardzo do siebie pasują, chemia pomiędzy nimi była bardzo duża. Jednak z drugiej strony miałam wrażenie, że wszystko jest zdystansowane, nie przeżywałam praktycznie żadnych emocji podczas czytania. Owszem, cała historia tej dwójki bohaterów jest piękna, w końcu pokazuje, że miłość to bardzo silne uczucie, a bycie na siłę z kimś innym, kogo się nie kocha nie zastąpi nam chwil z ukochaną osobą. Ale po drodze autorce zabrakło chyba tej magii. Na pochwałę zasługuje za to poruszenie wielu trudnych tematów, takich jak zaburzenia OCD, trudność w nawiązywaniu relacji z rówieśnikami przez dzieci, które są wycofane i nieśmiałe. I przede wszystkim pokazanie, na przykładzie Macka, że ojciec (rodzic) jest dla swojego dziecka zrobić wszystko. Ujęło mnie też w tej pozycji to, że Ward ukazuje walkę o uczucia. Ale jak dla mnie, to nie było realne. Przede wszystkim zachowanie chłopaka Frankie było dla mnie po prostu nie do wyobrażenia. Wątpię, by tak zachowywała się osoba, która chce walczyć o ukochanego. niektóre elementy były po prostu niespójne, zbyt wyidealizowane i nie do końca wierzę w to, że mogłyby się wydarzyć gdzieś, kiedyś w rzeczywistości.

,,Daddy Cool" to historia dwójki osób, których miłość narodziła się z przyjaźni. I chociaż Ward starała się uatrakcyjnić tę książkę, to miejscami po prostu mnie ona nużyła. Miałam wrażenie, że przez pierwszą połowę powieści nic się nie działo. Zabrakło mi tutaj przede wszystkim tego ,,czegoś", tej magii. Bez niej czytałam tę historię bez żadnych emocji, byłam zdystansowana. Mimo wszystko warto pochwalić autorkę za to, że podjęła się poruszenia w swojej powieści wielu trudnych tematów. Moim zdaniem historia Frankie i Macka mogłaby być odrobinę lepsza. Autorka przedobrzyła, chciała zbyt wiele wątków umieścić w tej książce, a przez to moim zdaniem za mało czasu poświęciła bohaterom. Ogólnie cała ta powieść z pewnością idealnie nada się na lekturę na jeden wieczór, ale nie wiem, czy za wiele będziecie z niej pamiętać po jakimś czasie. Mam jednak nadzieję, że kolejne książki tej autorki będę lepsze, bo znam jej prozę i wiem, że tę autorkę stać na coś więcej. Z pewnością będę niecierpliwie na nie czekała.

,,(...) nie mogę kontrolować przeszłości. Mogę tylko kontrolować to, że pójdę do przodu."

Ocena :   ✰✰✰✰✰ (5/10)
Za możliwość przeczytania tej pozycji dziękuję Wydawnictwu Editio Red.

2 komentarze:

  1. Te trudne tematy poruszone w książce, o których wspominasz, przekonują mnie do jej lektury. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś przeczytam dla świętego spokoju jakoś książkę tej autorki, ale to nie będzie ten tytuł. Zwłaszcza, że do końca jej nie polecasz.


    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię kochany czytelniku. Bardzo się cieszę, że trafiłeś na mojego bloga. Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Pozdrawiam
Katarzyna ♥

Copyright © 2014 Mój Świat Literatury , Blogger
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...