Pola Kraucz - ,,Układ z milionerem" (recenzja)

Czy debiutancka powieść Poli Kraucz wciągnęła mnie w swój świat ? Zapraszam Was na recenzję powieści ,,Układ z milionerem".

Układ z milionerem

Układ z milionerem
Pola Kraucz

Wydawnictwo: Wydawnictwo 
Niezwykłe
Data wydania: 9 grudnia 2020
Ivon dobrze wie, co można kupić za pieniądze. Codziennie zmuszona jest ciężko pracować, by jej rodzeństwo mogło przeżyć. Gdy sytuacja życiowa zmusza ją do zebrania dużej sumy pieniędzy, dziewczyna rusza do rezydencji Oliviera. Milioner zgadza się jej pomóc. Chce jednak czegoś w zamian. Czy ich transakcja dojdzie do skutku ? Jak potoczą się ich losy ?

Pola Kraucz to autorka pisząca pod pseudonimem. Ma dwadzieścia lat i pochodzi z województwa lubelskiego. Od najmłodszych lat ceniła książki i miała wiele pomysłów na własne, aż wreszcie postanowiła podzielić się jednym z nich z czytelnikami. ,,Układ z milionerem" to jej debiutancka powieść. 

Wattpad'owe powieści już na dobre zagościły na księgarskich półkach. Wydawcy coraz chętniej sięgają po historie z tej platformy. Tym razem dostajemy historię bogatego i nieprzystępnego biznesmena, bogacza i biednej jak mysz kościelna dziewczyny, która niemalże wszystko dźwiga na swoich barkach. Już od pierwszej chwili, gdy zobaczyłam w zapowiedziach tę powieść, pomyślałam, że to może być naprawdę ciekawa historia, a chciałam po nią sięgnąć tym bardziej, że nie udało mi się jej przeczytać na platformie. I jak na samym początku byłam naprawdę zaintrygowana, niemalże poddenerwowana, a historia głównych bohaterów mnie wciągnęła, tak niestety ten stan nie trwał do samego końca tej powieści. Szkoda, bo liczyłam, że to będzie naprawdę dobra odmiana.

Bieda to coś, co doskonale zna dziewiętnastoletnia Ivon. Codziennie musi zbierać butelki na ulicy, by jej rodzeństwo i ona mogli przeżyć kolejny dzień. Gdy pewnego dnia musi ratować bliską jej osobę, zmuszona jest poprosić o pomoc Oliviera - niebezpiecznego człowieka, który nie zawaha się przed niczym, gdy czegoś chce. Wkrótce ich drogi ponownie będą się krzyżować.

Dwa przeciwstawne światy - bogactwa i biedy - krzyżują się w Brazylii. Jedni muszą całymi dniami zbierać butelki, by zarobić niewielkie pieniądze, które pozwolą im przeżyć kolejny dzień. Drudzy wydają lekką ręką kilkadziesiąt tysięcy jednej nocy w dyskotece. Ivon dobrze wie, czym jest bieda, bo codziennie jej doświadcza. Jej szczęśliwe dzieciństwo przekreśla jedno wydarzenie, które sprawia, że dziewczyna zmuszona jest opiekować się swoim młodszym rodzeństwem. Na dodatek jej ojciec nie przejmuje się rodziną i topi swoje smutki w alkoholu. Gdy pewnego dnia dziewczyna zostaje zmuszona do zdobycie dużej gotówki jest zdolna zrobić wszystko - nawet oddać samą siebie i swoje przekonania, by uratować bliską jej osobę. Tak trafia przed drzwi rezydencji Oliviera - obrzydliwie bogatego, nie przejmującego się nikim i okrutnego człowieka, który nie zawaha się przed niczym, by sięgnąć po wszystko, czego pragnie. Ivon to skromna, zaradna i przede wszystkim dumna dziewczyna, która woli sama radzić sobie z problemami. Naprawdę ją podziwiam. To co robiła dla rodzeństwa sprawiało, że naprawdę szczerze jej współczułam i kibicowałam. Również jej duma mi zaimponowała. Ivon nie jest pustą laleczką, która szuka pieniędzy, ale dziewczyną, której trudno jest przyjmować pomoc innych. Olivier za to jest tym bad boyem, który choć z początku może być uważany za groźnego i nieobliczalnego, to podobnie jak Ivon ma w sobie wiele ran, które nigdy się nie zagoiły. W powieści mamy też naprawdę bardzo wiele postaci drugoplanowych, ale tak naprawdę, autorka nie poświęca im zbyt wiele uwagi i nie są oni na tyle wyraziści, by czytelnik obserwował bliżej ich życie, więc skupiamy się wyłącznie na Ivon i Olivierze.

I to też wcale nie jest tak, że neguję całą książkę, bo gdybym to powiedziała, to bardzo minęłabym się z prawdą. W powieści Poli Kraucz jest naprawdę wiele ciekawych, wręcz ,,nowoczesnych" rozwiązań, które sprawiają, że wydaje się ona odmienna od innych romansów, które są nam oferowane przez wydawniczy rynek. Przede wszystkim akcja powieści rozgrywa się w Brazylii, więc to całkowita odmiana od Stanów Zjednoczonych, Włoch i tym podobnych lokacji, które możemy spotkać w wielu romansach. Poza tym naprawdę dobrze wypada tu zestawienie dwóch skrajnych światów, które wzajemnie się krzyżują - bogactwa i biedy. Postać Ivon pokazuje nam, że życie jest bardzo nieprzewidywalne, a gdy dodać do tego to, że to na jej głowie został cały dom i rodzeństwo to otrzymujemy naprawdę pełny ogląd sytuacji. Dziewiętnastoletnia dziewczyna, która ma na swojej głowie wszystko. Na samym początku powieść naprawdę mnie wciągnęła. Czytałam z niemałym zaciekawieniem o losach Ivon i Oliviera, współczułam bohaterce, później byłam zła na autorkę za pewny myk z jej strony, tzn. sprzedanie bohaterki przez ojca. I mam wrażenie, że to chyba przelało czarę goryczy, bo sama książka wydała mi się od tego momentu już mniej pociągająca. Akcja za szybko się rozwiązała, mam wrażenie, że tutaj autorka miała o wiele większe pole do popisu. Mogła spokojnie nieco ją rozłożyć, a tak za szybko to wszystko się potoczyło. Nużyła mnie też powtarzalność - co prawda cały czas coś się działo, ale bohaterka nieustannie mdlała, jadła i zbierała butelki, a do tego gotowała swojemu rodzeństwu. Miałam wrażenie, że czytam w kółko o tym samym. Sama idea jest dobra, ale myślę, że autorka przedłożyła tu ilość akcji nad jej jakość. Nie można zaprzeczyć, że w książce wiele się dzieje, akcja nieustannie się ,,kręci", ale te zawirowania mogły być bardziej rozpisane, zabrakło mi tu pewnej konsekwentności. Poza tym warto napisać, że na pewno nie brakuje tutaj brutalnych scen, które dodatkowo pokazują, w jakiej sytuacji znalazła się Ivon.

,,Układ z milionerem" to powieść, która i tak miło mnie zaskoczyła. Czekałam na historię Ivon i Oliviera i po trosze się to opłaciło. Dostałam ciekawych bohaterów, dużo akcji i jakby nie powiedzieć ciekawe ujęcie biedy oraz umiejscowienie akcji w ,,egzotycznym" miejscu, czyli Brazylii. Niestety, choć samą powieść czytało się szybko, to nużyło mnie w niej wiele elementów, które cały czas się powtarzały i doprowadzały czasem do niemałego zdenerwowania. Mimo wszystko z pewnością jest to dobry debiut. Autorka pokazała, że można jeszcze coś wymyślić i przemycić do romansu i naprawdę dobrze jej to wyszło. To, że akcja dzieje się w Brazylii, a książka ukazuje przeciwstawiające się światy biedy i bogactwa sprawia, że czyta się ją również z większym zaciekawieniem, by jeszcze bardziej wsiąknąć do tego świata. Jakby nie było myślę, że jeśli ktoś szuka niezobowiązującego romansu na zimowy wieczór to ta pozycja powinna spełnić jego oczekiwania, bo sama historia opowiedziana jest całkiem dobrze i przede wszystkim pokazuje romans od innej strony.

Ocena :   ✰✰✰✰✰✰ (6/10)

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu NieZwykłemu.



3 komentarze:

Witam Cię kochany czytelniku. Bardzo się cieszę, że trafiłeś na mojego bloga. Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Pozdrawiam
Katarzyna ♥

Copyright © 2014 Mój Świat Literatury , Blogger
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...