Greta Gulsen - ,,Jak Feniks z Popiołów" (recenzja)

Feniks to mityczny ptak, który uważany jest za symbol wiecznego odradzania się. Jaki wpływ na życie bohaterów powieści Grety Gulsen ma ten symbol ?



,,Jak Feniks z Popiołów"
Greta Gulsen


Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 20 luty 2018
,,Jak Feniks z Popiołów" to opowieść dwuwarstwowa o losach dwójki lekarzy : Laury i Gustawa. Oprócz tego śledzimy przypadki medyczne i losy pacjentów szpitala.

Greta Gulsen to pseudonim literacki Małgorzaty Igras, która jest absolwentką Medycznego Studium Zawodowego na kierunku Terapeuta zajęciowy, domorosłym filozofem i pianistką. Interesuje ją historia, pochłania świat medycyny, ezoteryki i starego kina, fascynuje muzyka Fryderyka Chopina.

Po raz pierwszy na blogu mogę zrecenzować dla Was powieść, w której główną rolę odgrywa medycyna, a właściwie lekarze. Greta Gulsen napisała powieść dwuwarstwową, która podzielona jest na trzy części. Dwie z nich opowiadają o młodej lekarce Laurze, trzecia opowiada o losach Gustawa. ,,Jak Feniks z Popiołów" to powieść ciekawa, ale zarazem czytelnik znajduje w niej elementy, które nie są dopracowane. Autorka jednak nie daje odpocząć czytelnikowi przy czytaniu tej pozycji. Potencjał więc na pewno jest, ale z dopracowaniem tej powieści jest już zgoła inaczej.

Pierwsza część rozgrywa się w 2000 roku. Młoda lekarka rozpoczyna staż na anestezjologii. Pracy dla stażystów mało, bo ciężko wykonywać na tym oddziale coś bez doświadczenia. Laura jest zakochaną w swojej pracy młodą indywidualistką, można by rzec prawdziwym lekarzem z powołania. Niestety, na drodze do ukochanej specjalizacji stoi jej stan zdrowia - Laura ma chore serce. Podczas jej stażu poznajemy oprócz jej historii także historie pacjentów szpitala, a na dodatek rozgryzamy jej tajemnice. W drugiej części przenosimy się sześć lat później, do 2006 roku, w której również śledzimy jej losy, ale już jako pełnoprawnego lekarza po specjalizacji. Laura ma teraz na swojej głowie ,,brata" Gustawa, a na dodatek dzięki profesorowi, którego poznała jeszcze za czasów jej stażu w sopockim szpitalu zaczyna pracę w jednym ze krakowskich szpitali. Tutaj również poznajemy losy jej bohaterów, dowiadujemy się jak potoczyły się dalsze losy jej przyjaciół i przede wszystkim śledzimy jak rozwija się jej relacja z profesorem. W trzeciej części śledzimy już losy Gustawa.  On również jest lekarzem, dostał się na specjalizację kardiochirurgiczną. W jego przypadku mniej już jest skupiona uwaga na pacjentach, za to autorka postawiła na rozwinięcie jego prywatnej relacji z jedną z pacjentek - Gają. On sam będzie musiał się teraz zmierzyć z trudami życia.

Bohaterowie są bardzo ciekawi i enigmatyczni zarazem. Laura Chojnicka to lekarka z powołania, ma chore serce, ale wszystko zmienia się pewnego dnia, w którym walczy o swoje życie. Wtedy odradza się jak Feniks. Od tego momentu nie jest tą samą osobą, dostaje nowe życie. Muszę powiedzieć, że jej relacja z profesorem bardzo mnie ciekawiła, ale nie polubiłam jej. Jest to po prostu postać, którą każdy czytelnik odbierze na swój własny sposób. Jej poczynania są często niezrozumiałe dla czytelnika. Z jednej strony wydaje się, że kocha profesora z drugiej jednak go zdradza. Poza tym cały czas ciągnie się za nią przeszłość, z którą ona nie chce wcale się rozprawić. Jest rozchwiana, nie wie sama czego chce, nieustannie dąży do czegoś, czego nie można osiągnąć. To sprawia, że jest to postać wielowymiarowa, w żadnym wypadku wzniosła, ale na pewno ludzka. Czujemy, że spotkalibyśmy z całą pewnością taką osobę w naszym otoczeniu. To na pewno wielki plus tej powieści. Co do kolejnego bohatera - Gustawa - również nie mam żadnych obiekcji. Jest podobny do Laury, ale jednocześnie bardzo otwarty. Nie można powiedzieć o nim złego słowa, co w przypadku Laury byłoby niewykonalne. Jest miły, inteligentny oraz zakochany we własnej pacjentce - Gaji. Jego akurat polubiłam, chociaż nie jest on postacią jednoznacznie zbudowaną. Oprócz nich są jeszcze bohaterowie drugoplanowi, ale nie są oni zbytnio wysunięci i są najczęściej tylko zarysowani.

Powieść Grety Gulsen czyta się szybko, jest napisana lekkim językiem, ale tempo akcji jest w niej niestety bardzo szybkie. Autorka miała wiele dobrych pomysłów i wszystkie chciała jakoś w tej powieści ulokować, ale niestety, troszkę jej się to nie udało. Gdyby wybrała parę z nich i dobrze je rozwinęła na pewno czytelnik dostałby powieść bardziej dopracowaną, a co za tym idzie lepiej skondensowaną. Mimo wszystko na duży plus zasługują wszelkie zwroty akcji, a tych było tutaj naprawdę wiele. Na pewno warto również pochwalić autorkę za nawiązania do przedwojennego kina, które uwielbiam. Wdać, że autorka ma naprawdę duże pojęcie o przedwojennym kinie i dobrze je pokazuje, aczkolwiek niekiedy troszkę nachalnie. Gdyby zostało to wplecione w jakiś innych okolicznościach, to może byłoby to bardziej dla czytelnika przystępne, ale i tak nie da się nie zauważyć, że kino przedwojenne ma wielki wpływ na losy bohaterów. Nie brakuje tutaj również momentów komicznych, dramatycznych, mamy tutaj prawdziwy miszmasz i to kolejny wielki plus tej pozycji.

,,Jak Feniks z Popiołów" to barwna opowieść o losach dwójki lekarzy, których losy rozgrywają się na przestrzeni szesnastu lat. Autorka jednak może niekiedy zrazić czytelnika, w szczególności nawiązaniami do religii i świata filmu. Również niekiedy nachalne centrowanie kina przedwojennego sprawia, że powieść czyta chwilami czyta się troszkę nieswojo. Na pewno, gdyby autorka powstrzymała się z tymi obiekcjami, powieść byłaby o wiele lepsza. Z drugiej jednak strony autorka oferuje nam również mnogość zwrotów akcji i ciekawych bohaterów, a to są niewątpliwe atuty tej powieści. W fabule dużo się dzieje, na pewno nie można narzekać na nudę. Muszę przyznać, że jest to udany debiut - ciekawi, bawi, niekiedy wzrusza, ale pomimo swoich wad jest naprawdę atrakcyjny dla czytelnika. Na pewno nie jest to jednak książka, która nas odpręży, bo poruszonych zostało tu wiele dramatycznych tematów, ale myślę, że tym którzy lubią trudne tematy może się spodobać. Jedno jest pewne - debiut Grety Gulsen z pewnością się wyróżnia i to jest jego niewątpliwy atut.

,,Bo najpiękniejsze jest to, co niedopowiedziane."

Ocena :   ✰✰✰✰✰ (5/10)

Za możliwość przeczytania tej pozycji dziękuję autorce Grecie Gulsen (Małgorzacie Igras).


8 komentarzy:

  1. Tytuł bardzo mi się podoba... ma w sobie jakąś tajemnicę ale tematyka.... W domu omijamy wszystko co związane ze szpitalem i lekarzami a przynajmniej staramy się... ale cieszę się, że powieść uważasz za udany debiut :)

    PS Ślicznie dziekuję za odwiedziny u mnie na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Patrząc na tytuł i okładkę pewnie bym zerknęła ale jednak tematyka raczej nie dla mnie :) plus fakt, że treść trochę niedopracowana zniechęca

    OdpowiedzUsuń
  3. Sam pomysł i motyw wydaje się być czymś innym co teraz można spotkać w książkach. Nie powiem, jestem zaciekawiona, ale z czasem już gorzej :/ Jednak jeśli gdzieś mi wpadnie w łapki to z chęcią przeczytam, by sobie wyrobić opinię :D
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno warto, jeśli ktoś lubi takie motywy, jakie są poruszone w tej książce :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Jeszcze się zastanowię nad tą książką. Wydaje się być ciekawa, ale teraz muszę nadrobić swoje zaległości. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam wcześniej o tej pozycji, ale tytuł zapowiada ciekawą historię c:

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa jestem jak ja bym ją odebrała, zwłaszcza te nawiązania religijne czy filmowe...

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię kochany czytelniku. Bardzo się cieszę, że trafiłeś na mojego bloga. Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Pozdrawiam
Katarzyna ♥

Copyright © 2014 Mój Świat Literatury , Blogger
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...