Beata Majewska - ,,Zastępcza miłość" (recenzja)

Czy nasze życie można zmienić ? Czy przeznaczenie odgrywa w naszym życiu istotną rolę ? Zapraszam na recenzję powieści ,,Zastępcza miłość".



,,Zastępcza miłość"
Beata Majewska

Wydawnictwo: Lira
Data wydania: 5 czerwca 2019
Julia to skromna studentka z Polski, która wyjeżdża z przyjaciółkami do Monako. Dziewczyna spotyka w kawiarni Diamonda Kinga, który przedstawia jej pewną propozycję. Kobieta postanawia ją przyjąć, a przed nią otwiera się świat pełen luksusu. Jak dziewczyna odnajdzie się w tym świecie ? Jaką propozycję przedstawił jej Diamond ? Czy jej historia zakończy się jak bajka o Kopciuszku ?

Beata Majewska to polska pisarka, która wydała dotychczas kilkanaście świetnie przyjętych powieści. Publikuje też pod pseudonimem Augusta Docher. Prywatnie mama, żona i babcia. Kocha swoją rodzinę, dom na wsi i podróże.

Beata Majewska to autorka, którą bardzo polubiłam. Zaczęło się od powieści ,,Konkurs na żonę", która całkowicie skradła moje serce. Kolejne powieści autorki, np. ,,Baśnik" wzruszyły mnie i sprawiły, że Majewska stała się jedną z moich ulubionych autorek. Dotychczas nie udało mi się przeczytać jeszcze powieści napisanych przez tę autorkę pod pseudonimem Augusta Docher, ale myślę, że z pewnością uda mi się to nadrobić. ,,Zastępcza miłość" to najnowsza powieść Majewskiej. Opis z okładki sugerował, że czeka nas bardzo piękna, romantyczna historia polskiej, młodziutkiej studentki i Diamonda Kinga, który jest pośrednikiem w tajemniczej transakcji, więc z niecierpliwością czekałam na to, aż w końcu będę mogła przeczytać tę powieść. I niestety, ale bardzo się nią rozczarowałam.

Cała historia zaczyna się w chwili, gdy młoda studentka Julia wyjeżdża z koleżankami do Monako. Dziewczyna jest oczarowana nowym miejscem. Widzi bogactwo i przepych, jest bardzo zaciekawiona małym państwem. W kawiarni przysiada się do niej ciemnoskóry mężczyzna - Diamond King, który przedstawia jej pewną propozycję. Dziewczyna na początku mu odmawia, jednak po pewnym czasie postanawia ją przyjąć. Odtąd jej życie całkowicie się zmieni.

Są w naszym kraju tematy tabu, o których ciężko rozmawiać, a co dopiero umieścić je w książce. Jednakże Beata Majewska postanowiła to zrobić. Nie chcę Wam spoilerować, bo żadna to przyjemność, dlatego będę się starała omijać fabułę tej książki i bardziej skupić się na bohaterach. Od razu mogę Wam powiedzieć, że jeżeli oczekujecie od tej powieści ciekawego romansu, z którym będziecie mogli spędzić wieczór, to radzę, byście nie sięgali po tę historię. Z pewnością nie jest ona szablonowa, co jakiś czas mamy w niej zwroty akcji, ale nie wpasuje się ona w każde gusta. Niektórymi scenami możecie być po protu zaskoczeni, niekiedy nawet zszokowani. Sam motyw na którym opiera się ta powieść nie jest lekki i prosty. Główną bohaterką tej historii jest Julia, która zostaje uwikłana w pewien ciąg wydarzeń. Chcąc wyswobodzić się od przybranego ojca, postanawia przyjąć propozycję Diamonda i kupić mieszkanie, w którym będą mieszkać ona i jej matka. Traf jednak chce, że sprawy po pewnym czasie zaczynają się komplikować, a dziewczyna będzie musiała zmierzyć się z konsekwencjami.

W tej powieści tak naprawdę nie ma prawie nikogo, kogo bym polubiła. Julii można współczuć. To mądra dziewczyna, która w życiu wcale nie miała łatwo. Przybrany ojciec bił jej matkę, jej prawdziwy ojciec zmarł w wypadku samochodowym, zanim się urodziła. Jednakże wybór, którego dokonała, według mnie nie był dobry. Mam wrażenie, że dziewczyna chciała mieć mimo wszystko wygodne życie, bez względu na konsekwencje. Nawet, gdy jej mama chciała, by zamieszkały w lokalu komunalnym, ona nie chciała się na to zgodzić. W zamian szukała mieszkania, apartamentu. Wybrała po prostu lżejszą opcję i tak naprawdę chyba do końca nie zdawała sobie sprawy z tego, jak jej życie się zmieni. Jej mama również nie wzbudziła we mnie pozytywnych odczuć. Nie wiem, jak mogła pozwolić dziewiętnastolatce na to, by przyjęła propozycję Diamonda. Myślę, że powinna się postawić córce, uświadomić ją w tym, że to co robi jest nieetyczne. Ona jedynie biernie przyglądała się temu, co robi jej córka. Z jednej strony co prawda wspierała swoją córkę, ale z drugiej była bardzo bierna, z pewnością nie była dla niej oparciem, Julia wręcz mówiła jej co ma robić, zajmowała się nią. Na odrobinę sympatii zasługują jednak Diamond i Matthew, chociaż nie są wcale lepsi. Sama nie wiem, jakim trzeba być człowiekiem, by uknuć taką intrygę. Matthew jest miliarderem, kocha swoją żonę, ale to wcale nie usprawiedliwia faktu, że postąpił źle i nieetycznie. Podobnie Diamond. Z jednej strony Julia bardzo mu się podoba, romansują ze sobą, ale boi się zaangażować i tak naprawdę chyba sam nie wie czego chce. To postać, która z jednej strony jest ciekawa, ale z drugiej odraża fakt, że to właśnie on przedstawił propozycję Julii, robił to, co kazał mu szef (a zarazem przyjaciel), a nie zauważał, że nie jest to wcale moralne. W powieści występują także postacie drugoplanowe, ale tak naprawdę nie wnoszą nic do powieści. Mam wrażenie, że są w niej tylko po to, aby być. Może jeszcze koleżanka Julii spełnia jakąś funkcję, ale inne postacie już nie do końca.

Dużą zaletą powieści jest lekki język. Książkę czyta się szybciutko i zanim się zorientujemy, tak naprawdę jest ona już przeczytana. Niestety, co do fabuły, muszę z wielkim żalem powiedzieć, że bardzo się rozczarowałam. Miałam wrażenie, że książka jest sztucznie wydłużona, a z każdą kartką coraz bardziej się oburzałam, bo tak naprawdę, wydarzenia, które przydarzają się bohaterom są nierealne. Poza tym w powieści zdarzają się nielogiczności. Sprawdzałam chyba z dziesięć razy i nie znalazłam momentu, w którym Julia mówi matce o tym, jaką propozycję złożył jej Diamond, a raptem gdy mężczyzna pyta się jej, czy komuś powiedziała o propozycji, którą od niego otrzymała, oznajmia, że mamie. To chyba największa nielogiczność, która bardzo rzuca się w oczy. Mimo wszystko warto pochwalić autorkę za to, że nie boi się poruszać tematów tabu i bardzo dokładnie wszystko opisuje. Losy Julii śledzimy dzięki narratorowi w trzeciej osobie i myślę, że był to bardzo dobry wybór ze strony autorki. Dzięki temu mamy ogląd na całą sytuację i możemy śledzić głównych bohaterów. Szkoda tylko, że z takiej miłej dziewczyny jak Julia, Majewska zrobiła wyrachowaną osobę, której nie przeszkadza fakt, że to co robi jest niemoralne. Dziewczyna miała wiele innych wyjść, nie musiała tego robić, a mimo wszystko postąpiła nieetycznie, by mieć łatwiejsze życie. Ktoś powiedział, że życie jest okrutne, ale na przykładzie Julii widać to doskonale.

,,Zastępcza miłość" miała być historią inspirowaną Kopciuszkiem. Niestety szkoda, że tak bardzo się nią rozczarowałam. Całą powieść czyta się szybko, dialogi są lekkie, opisy bardzo dokładne i to duży atut tej powieści. Poza tym cieszy też to, że autorka nie boi się poruszać tematów tabu, a tych w książce nie jest mało. Miło też, że Majewska postanowiła umieścić w swojej powieści czarnoskórego bohatera, bo wprowadza to orzeźwienie i jest rzadko spotykane, szczególnie w romansach napisanych przez polskie autorki. Żałuję jednak, że nie znalazłam w tej powieści żadnego godnego podziwu bohatera. Julia, jej mama - Teresa, Matthew, a nawet Diamond nie wzbudzili we mnie szczególnej sympatii. Fabuła była bardzo przeciągana, chociaż było w niej wiele zwrotów akcji, które podtrzymywały uwagę. Liczyłam na bardzo ciepłą powieść w stylu ,,Konkurs na żonę", a dostałam historię, która jakoś nieszczególnie złapała mnie za serce. Mimo wszystko wierzę, że kolejne powieści autorki będą lepsze i będę na nie czekała.

,,(...) każda miłość jest pierwsza, bo wszystkie przed nią nie były miłością, a jedynie miłostkami."
Ocena :   ✰✰✰ (3/10)




Książkę mogłam przeczytać dzięki serwisowi JakKupować.pl.Kliknij w grafikę, by wejść na stronę serwisu i przeczytać wiele cennych porad. 

10 komentarzy:

  1. very lovely post :) do you like to follow each other?
    kisses!

    https://styleoflifet.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaciekawiłas mnie ta książka. Zapisuje sobie tytuł.
    Pozdrawiam 😀
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. I like the title "Substitute Love", the author can do better for the next novel for sure :)
    Thank you for summary.

    Happy weekend :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że książka tak mocno Cię rozczarowała. Nie wiem, czy da jej szansę, chodź chciałam ją przeczytać. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaintrygował mnie tytuł, może kiedyś po nią sięgnę, gdy minie smutny nastrój!
    Pozdrawiam niedzielnie, serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tej autorki, nie czytałam jej książek, ale z tego co o niej słyszałam, to mam raczej słabe skojarzenia... Skoro więc i "Zastępcza miłość" jest kiepska, to nie będę nawet próbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękna okładka i widać, że jest to fajna książka po okładce muszę się przekonać i przeczytać :D

    ZAPRASZAM NA MÓJ BLOG

    ZAPRASZAM NA MÓJ INSTAGRAM

    OdpowiedzUsuń
  8. Mój czas jest zbyt cenny, aby marnować go na takie lektury. Dziękuję za ostrzeżenie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że książka nie spełniła Twoich oczekiwań. Niska ocena raczej mnie zniechęca.
    Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię kochany czytelniku. Bardzo się cieszę, że trafiłeś na mojego bloga. Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Pozdrawiam
Katarzyna ♥

Copyright © 2014 Mój Świat Literatury , Blogger
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...