Agata Polte - ,,Żelazne zasady" (recenzja)
Intryga, mafia i uczucia - zapraszam Was na recenzję powieści ,,Żelazne zasady" Agaty Polte.
,,Żelazne zasady" |
Agata Polte to na co dzień blogerka, redaktorka i kobieta, która ma wiele pomysłów. Kończy studia, pracuje i nałogowo pisze książki. Na swoim koncie ma kilka wydanych powieści dla młodzieży.
Mafijne powieści chyba na dobre wpisały się w wydawniczy rynek. Wcale to nie dziwi - wszakże lubimy takie historie z nutką akcji i romansu; opowieści o uczuciach w świecie, w którym są one niebezpieczne i bohaterów, którzy się przed nimi wzbraniają. Agata Polte również poszła tym tropem. autorka, która dotychczas pisała raczej powieści młodzieżowe postanowiła spróbować czegoś nowego i oddać w ręce czytelników powieść całkiem nietuzinkową w jej literackim dorobku. Tak oto dostajemy historię Malii i Enzo, która doskonale wpisuje się w modę na mafijne powieści. I co ważne - jest całkiem dobra.
Kiedy Malia odchodzi z rodziny mafijnej i chce zacząć od nowa, z dala od wcześniejszego życia przez przypadek spotyka Enzo. Mężczyzna nazywany jest Diabłem z Wybrzeża i nie zamierza wypuścić dziewczyny ze swoich rąk. Problem tylko w tym, że Malia nie zamierza mu ulegać i jest jeszcze przebieglejsza niż przypuszczał.
Rzadko się zdarza, bym polubiła od samego początku oboje bohaterów w mafijnych powieściach, a także by główni bohaterowie tak do siebie pasowali, a tutaj wszystko zagrało idealnie. Malia to dziewczyna z mafijnego rodu Ferro, która wcale nie jest nieświadomą niczego dziewczyną żyjącą w mafijnym świecie. To tak naprawdę zabójca, tyle że w kobiecej skórze. Nie zawaha się przed niczym, by zdobyć to czego potrzebuje, zabijała na zlecenie, pracowała dla ojca. Naprawdę poczułam do niej sympatię. Nie da sobie w kaszę dmuchać, nie jest głupia, nie boi się niczego i jest w stanie wiele zaryzykować. Gdy zostaje uwikłana w podwójną intrygę, nie ma wyjścia. Gra tak naprawdę na dwa fronty i udaje się jej to naprawdę dobrze. Zaintrygowana śledziłam jej losy i zastanawiałam się, co się jeszcze w jej życiu. Co do Enzo, to sama jestem zdziwiona, ale od początku, choć jest raczej oschły, to chyba ujęło mnie jego poczucie humoru. Zwykle mafijni bosi są do bólu poważni, a on dobrze wyważał te cechy. W powieści mamy też sporą ilość bohaterów drugoplanowych, z których najważniejszymi są przyjaciółka Malii, siostra Enzo - Cloe oraz co ciekawe Matteo, który mam wrażenie ma zadatki na bohatera kolejnej części tej serii.
Biorąc do ręki tę powieść spodziewałam się raczej standardowych posunięć, jakie możemy spotkać w powieściach z tematyki mafijnej. I choć owszem, wiele motywów się powtarza, to muszę przyznać, że Agata Polte zrobiła naprawdę kawał dobrej roboty. Książkę czyta się nad wyraz lekko, jest napisana płynnie, z poczuciem humoru. Już od samego początku powieści między głównymi bohaterami iskrzy tak, że aż ta energia wyziera z kartek książki. Co prawda im dalej w książkę, tym bardziej robiło się intrygująco, a atmosfera pomiędzy Malią i Enzo zrobiła się nieco poważniejsza, ale i tak było tu czuć chemię. Tak jak wspominałam pod koniec to nawarstwienie intryg i tajemnic pomiędzy bohaterami nawarstwiło się, przez co miałam wrażenie, że i taka lekka atmosfera pomiędzy bohaterami się ulotniła, ale i tak muszę przyznać, że czytało się tę książkę od początku do samego końca z zaciekawieniem. Nim się obejrzałam, tak naprawdę powieść była za mną. Oprócz tego przyznam, że minusem było jak dla mnie to, że autorka za szybko wszystko wprowadzała wszystkie postaci. Czasami musiałam bardzo głęboko wracać pamięcią do tego, kto kim jest i czułam dezorientację, ale być może to uczucie tylko mi się udzieliło, więc wielu czytelników nawet go nie zauważy. Poza tym z bólem muszę przyznać, że wiele sytuacji było dla mnie niezrozumiałych, miałam wrażenie, że coś pominęłam, choć skrupulatnie czytałam każde słowo. Nie będę ukrywać, że Polte stworzyła bardzo rozbudowany świat i choć skrzętnie skorzystała z powielanych motywów, to dodała kilka ,,innowacji" w mafijnym świecie, dzięki czemu nie miałam wrażenia, że jestem bombardowana tą samą historią, tylko, że w innym wydaniu. A to naprawdę duża zaleta pośród wielu powieści mafijnych.
,,Żelazne zasady" to powieść osadzona w mafijnym świecie, która moim zdaniem jest całkiem dobrą propozycją na wieczór. Co prawda, zabrakło mi w niej kilku elementów, niezrozumiałe dla mnie przeskoki przez które byłam zdezorientowana, ale też należy docenić Agatę Polte za to, że wykreowała ciekawych bohaterów i wymyśliła intrygę, która napędza całą tę historię. Jak dla mnie to dobry wstęp do kolejnej części tej serii i z chęcią po nią sięgnę. Jestem ciekawa, co autorka nam zaoferuje.
Ocena : ✰✰✰✰✰✰✰ (7/10)
Za możliwość przeczytania tej powieści dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe. |
Z książek mafijnych to mam w planach jedynie serię, która zaczyna się od "Ojca chrzestnego". Póki co żadna inna historia mafijna mnie nie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńBędę miała tę książkę na uwadze, kiedy najdzie mnie ochota na podobne klimaty książkowe.
OdpowiedzUsuńMyślę, że to dobra propozycja na relaks z książką.
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej chcę po nią sięgnąć
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Ciekawa książka. Zapamiętam tytuł, skoro jest w niej ciekawa intryga i książka tak wciąga.
OdpowiedzUsuń