Kilka słów o Turcji i tureckich serialach - część II

Czy Turcja i tureckie seriale powinny być kojarzone tylko z romansami? I jak wciągnąć się do tego świata? W kolejnej części posta przedstawię Wam kilka ciekawych informacji na temat rynku serialowego w Turcji i postaram się odpowiedzieć na pytanie, skąd na świecie pojawił się fenomen tureckich produkcji.



Jeżeli jeszcze nie czytałeś I części posta, koniecznie ją nadrób! -> 



Tureckie seriale romansem stoją?

Z seriali emitowanych w Polsce mógł się wziąć pogląd, że w Turcji produkowane są jedynie romanse, co wcale nie jest prawdą. Gdy popatrzymy na rynek tureckich seriali znajdziemy w nim nie tylko romanse, ale także komedie, kryminały, thrillery. Oczywiście w większości przeważają seriale obyczajowe, dramaty albo właśnie osławione komedie romantyczne. Nie brakuje też seriali historycznych i oper mydlanych. Jednak jeżeli nie lubicie romansów to na pewno wśród tureckich produkcji znajdziecie coś dla siebie. Samo to, że jest taka różnorodność daje nam szansę na znalezienie tytułu dla nas. Wielu widzów już teraz ma wiele seriali do wyboru, a patrząc na to, że każdy odcinek tureckich produkcji jest dłuższy, niż ten, do którego zwykle jesteśmy przystosowani w naszych realiach, to przyjemność oglądania trwa dłużej i możemy sobie nieciekawe sceny pomijać.

Nagradzani i lubiani?

Co ciekawe same tureckie seriale, a także aktorzy w nich występujący zaczynają być dostrzegani również pod względem nagradzania ich przez międzynarodowe środowisko. I tak w 2017 roku serial Kara Sevda (znany w Polsce pod nazwą Wieczna miłość) dostał Międzynarodową Nagrodę Emmy w kategorii Najlepsza telenowela. W 2014 roku Tuba Büyüküstün była nominowana jako najlepsza aktorka za rolę w serialu 20 minut (20 Dakika) a co więcej o statuetkę rywalizowała razem z Olivią Colman, która pięć lat później otrzymała Oscara. Haluk Bilginer w 2019 roku za swoją rolę w serialu Şahsiyet dostał nagrodę w kategorii Najlepszy aktor. Jeszcze bardziej intrygujące jest to, że w 2018 roku w tej kategorii zostały nominowane aż dwie produkcje znad Bosforu, czyli Cesur ve Guzel, a także Narzeczona ze Stambułu (Istanbullu Gelin), a w kategorii najlepszy aktor Tolga Sarıtaş, którego widzowie ,,Wspaniałego stulecia" kojarzą jako księcia Cihangira za rolę w serialu Söz. W 2015 roku Engin Akyurek dostał nominację w kategorii najlepszy aktor za rolę w serialu Kara Para Aşk. Sami Turcy mają w swoim kraju nagrodę, która jest podobna do naszych polskich Telekamer, z tym, że jest u nich o wiele więcej kategorii i jest ona powiązana nie z gazetą, a z firmą Pantene i nazywa się Pantene Altın Kelebek. Co roku wybierane są ambasadorki tej gali, z którymi nakręcane są reklamy i które równocześnie reklamują markę i występują również w spotach tej gali. Zwykle są to młode aktorki, które mają za sobą już jakiś sukces, np. rolę pierwszoplanową/drugoplanową w cotygodniowym serialu, albo są po prostu bardzo rozpoznawalne. Istnieją również nagrody, które są przyznawane tureckim aktorom czy serialom przez media w poszczególnych krajach. Dużą popularnością tureckie produkcje cieszą się również w krajach bliskiego wschodu i to tam na różnych festiwalach wiele tureckich seriali otrzymuje nagrody, które niewątpliwie pokazują, jak ewoluowały tureckie produkcje.

Nie taki prosty ten happy end...

I tak dochodzimy do miejsca, w którym nasz serial musi mieć jakieś zakończenie. I zwykle zdawałoby się, że raczej tu chodzi o to, by było to zakończenie raczej szczęśliwe. W końcu po cóż oglądamy perypetie naszych bohaterów, obgryzamy sobie paznokcie ze zdenerwowania i w napięciu czekamy na dalszą akcję, skoro tak naprawdę nie dostaniemy tego, czego oczekujemy, czyli szczęśliwego zakończenia. To ono daje nam poczucie sprawiedliwości, bo przecież po tylu (często złych) zdarzeniach, jakie przydarzyły się bohaterom, po prostu to szczęśliwe zakończenie powinno być swoistą wisienką na torcie i zdobić nasz serial. Jednak okazuje się, że scenarzyści mają swoje plany, a widzowie swoje. Oczywiście w większości przypadków spełnia się to szczęśliwe zakończenie, ale czasem tego zakończenia nie ma w ogóle (np. ze względu na to, że z dnia na dzień podjęto decyzję o tym, że serial się kończy), a są i przypadki, gdzie dostajemy najczarniejszy scenariusz i zakończenie jest dalekie od naszych ideałów. I tu od razu większość fanów tureckich seriali ma na myśli choćby serial Wieczna miłość (Kara Sevda). Choć sama ten serial raczej śledziłam pobieżnie i oglądałam zaledwie jego fragmenty, to po tym, jak ujrzałam to zakończenie zaczęłam współczuć tym, którzy zabiorą się w przyszłości za jego oglądanie i tym, którzy śledzili go od pierwszej minuty i czekali na zakończenie. Wtedy turecki producent seriali - firma Ay Yapim (zresztą jeden z lepszych moim zdaniem producentów seriali) - zrobił z widzami to, na co wcześniej niewielu się odważyło. Większość obiecało sobie, że już nic nie obejrzą od tej wytwórni, wielu też nie chciało śledzić na bieżąco tureckich seriali w obawie, że taka sytuacja się powtórzy, ale i tak powrócili, by oglądać tureckie seriale. Tak więc na tym przykładzie można zauważyć, że w tureckim świecie produkcji nic wcale nie jest przesądzone i scenarzyści nie raz mogą nas zaskoczyć na plus, albo na minus. Nie da się jednak ukryć, że i tak wielu widzów jest przywiązanych do niektórych scenarzystów i chętnie oglądają kolejne seriale, do których to właśnie znani im scenarzyści napisali scenariusz.

Piękni i przystojni

Kiedyś gdzieś przeczytałam, że patrząc na tureckie seriale, to w tej Turcji wcale nie ma brzydkich osób. Są jedynie piękne kobiety i przystojni mężczyźni, którzy są ludźmi sukcesu, bogatymi jak Krezus, a jeżeli są biedni, to i tak trafią niczym ten Kopciuszek na bal i znajdą swojego (najczęściej) księcia, który te bogactwo im zapewni. Otóż wcale nikt nie kryje się z tym, że aktorzy występujący w tureckich serialach, to po prostu ludzie, od których często nie można oderwać wzroku. Dodając do tego całkiem ładne kostiumy okazuje się, że ta Turcja jednak wcale nie jest tak zacofana, jak ją postrzegamy. Do tego nierzadko akcja turkiszy dzieje się w pięknych sceneriach. Widzimy morze, plażę i od razu przywołujemy w myślach wakacje. Może nawet nas to odpręża... Tureckie seriale mają to do siebie, że z ekranu aż wychodzą piękni aktorzy, ale gdy przyjrzycie się im bliżej i przeczytacie ich biografie, to zauważycie, że większość z nich jest nie tylko aktorami, ale i modelami, nierzadko na swoim koncie posiadają tytuł Miss Turcji/Mistera, zdobywają wyróżnienia w międzynarodowych konkursach piękności. Później często dostają propozycje od producentów, by zagrać rolę w jakimś serialu. Większość z nich nie ma wykształcenia aktorskiego, a jedynie kończy Szkołę aktorstwa, ale nie w takim rozumieniu, jak dzieje się to np. w Polsce, tylko bardziej jako warsztaty. I choć większość ,,aktorów" grających w tureckich serialach nie ma wykształcenia aktorskiego, to tak naprawdę nie da się ukryć, że gra większości z nich jest naprawdę przekonywająca i to na tyle, że otrzymują za nie nagrody. Należy dodać, że w Turcji aktorzy grają praktycznie w tylko jednym serialu w ciągu jakiegoś okresu. Związane jest to z tym, że czas nagrywania takiego jednego odcinka trwa odpowiednio więcej, a same odcinki są nagrywane na bieżąco. Tak więc często się zdarza, że ekipa serialu kończy nagrywanie odcinka nawet dwa-trzy dni przed emisją odcinka w telewizji. Przez to, że odcinki seriali są tak długie i nagrywane na bieżąco, aktorzy nawet nie mają możliwości, by zagrać w jakimś innym serialu, bo nie wcisnęliby jakiejkolwiek dodatkowej roli. Same zarobki gwiazd również nie są horrendalnie duże, ale duże gwiazdy mogą liczyć na całkiem przyzwoitą gażę (ok. 20 - 30 tysięcy złotych za jeden odcinek), a do tego dochodzą oczywiście reklamy, bycie ambasadorem marki i inne dodatkowe działalności. Warto dodać, że wielu tureckich aktorów ma swoje konta na mediach społecznościowych, spośród których najwięcej obserwatorów ma Hande Erçel. Tę turecką aktorkę obserwuje prawie 20 mln. osób!

Wciągnąć się do tego świata...

Wciągnięcie się do świata tureckich seriali wcale nie jest trudne. Wystarczy tylko dobra fabuła, ciekawi aktorzy i niemniej ciekawe kolejne odcinki. Oto przepis na sukces. Nim się obejrzymy, czekamy w napięciu na kolejny odcinek i zastanawiamy się, co jeszcze wydarzy się w życiu bohaterów i jak potoczą się ich losy. Jednak gdyby nie to, że istnieją grupy, które tureckie produkcje tłumaczą, wielu widzów nie mogłoby sobie pozwolić na oglądanie tureckich seriali. W końcu co to za przyjemność, gdy nie wiesz, co mówi dany aktor. Z mowy ciała, czy rozgrywających się na ekranie wydarzeń da się dużo wywnioskować, ale i tak nie czuje się, że wiemy, o co chodzi w konkretnej scenie i co ona znaczy. Tak więc od kiedy w Polsce zaczęło się wielkie bum na tureckie seriale, powstały również grupy, które je tłumaczą i robią to całkowicie za darmo. Sama w jednej z grup tłumaczę seriale i wiem ile czasu to wymaga od tłumaczących je. Najczęściej sami nie znając biegle tureckiego musimy korzystać z opracowań pojawiających się w sieci. Najszybciej pojawiają się do seriali tureckich napisy rosyjskie, które przygotowują tłumaczące z tego kraju i które udostępniają na takim rosyjskim odpowiedniku Facebooka. Sam proces tłumaczenia jest często bardzo ciężki. By przygotować jak najszybciej odcinek potrzeba wielu tłumaczących, którzy ,,dzielą się odcinkiem" i na jedną osobę przypada 15-20 minut. Wcześniej tłumaczyłam serial, gdzie na jedną osobę przypadało 40 minut odcinka do tłumaczenia. Sam proces tłumaczenia jest żmudny, ale daje dużo satysfakcji. Zwykle tłumaczenie 10 minut odcinka trwa około godziny, a jeżeli jest bardzo wiele dialogów w tym czasie, to dochodzi nawet do 90 minut. Musimy oglądać serial z napisami, zatrzymywać go, wpisać od myślników dialogi do programu tekstowego i ponownie odtworzyć dalej i tak aż do chwili, gdy nasze minuty tłumaczenia się skończą. Tak więc łatwo policzyć, że przetłumaczenie dwugodzinnego odcinka jednej osobie zajęłoby ponad dwanaście godzin, a rzadko kiedy się zdarza, by odcinek miał ,,tylko" dwie godziny. Do tego samo tłumaczenie również nie wystarcza. Trzeba później te napisy dodać do odcinka za pomocą programu, dokonać korekty, scalić z odcinkiem w przypadku, gdy serial nie może być wstawiony na YouTube. To zabiera sporo czasu, dlatego tak ważne jest to, by nie udostępniać linków do odcinków seriali czy grup na publicznym forum, bo często seriale te na mocy licencji są po prostu blokowane. Tłumaczące poświęcają swój wolny czas by przygotować odcinek, tłumaczą i udostępniają swoją pracę za darmo, a później okazuje się, że został on zablokowany przez jakiś podmiot, bo jakaś osoba go udostępniła. Dlatego nie bagatelizujcie tych próśb, jeżeli jesteście członkami jednej za takich grup, bo może się okazać, że przez Wasze czyny wkrótce inni nie będą mogli oglądać tureckich seriali.

Sama liczba grup w ostatnich latach bardzo się zwiększyła i to na tyle, że teraz trzeba być zapisanym do kilkudziesięciu grup, by mieć pewność, że wśród nich jest grupa, która będzie tłumaczyć lub przetłumaczyła serial, którym się interesujesz. 


I część posta -> KILKA SŁÓW O TURCJI I TURECKICH SERIALACH - CZĘŚĆ I




Za dwa tygodnie 4 .04 zapraszam Was na kolejną część posta, w której przedstawię Wam kilka seriali, na które warto zwrócić uwagę.

6 komentarzy:

  1. Jest druga część o turasach, jestem i ja :) Co do tych przepięknych aktorów wywodzących się z modelingu to ja mam zdanie, że jednak prawdziwy talent obroni się sam. Mam wrażenie, że w Polsce dużą wagę przywiązujemy do papierka - jak dany aktor ma dyplom uczelni teatralnej czy filmowej to traktujemy go poważniej od tzw. naturszczyka. Tyle że nie każdy aktor z papierkiem faktycznie jest utalentowany (może być tylko wyrobiony warsztatowo, ale nie oddawać się w pełni w swoich rolach) i nie każdy niezawodowy aktor musi być drewnem. U nas może to środowisko nie jest tak duże i różnorodne jak w Turcji, no i niewiele osób ze świata muzyki czy modelingu decyduje się na krok w aktorstwo, jak chociażby w Korei, gdzie mnóstwo aktorów i aktorek wywodzi się z k-popu i dają sobie świetnie radę w serialach. Ale wracając na tureckie poletko, taki np. Kivanc Tatlitug, wywodzący się z modelingu i konkursów piękności, jest jednym z najpopularniejszych i najbardziej rozpoznawalnych na świecie tureckich aktorów, a oprócz walorów urodowych jest naprawdę dobry w swoich rolach.
    Super fragment o tłumaczeniu. Ja również coś tam nieraz dłubię i nikt, kto tego nie robił, nie wie, jak żmudna jest to robota. Jak mam do zrobienia cały odcinek, to siedzę nad nim praktycznie cały tydzień, bo zrobienie pół godziny zajmuje mi parę godzin, bo nie mogę się skupić na tej jednej czynności i stale się rozpraszam w międzyczasie, albo załamuje mnie poziom tłumaczenia pierwotnego, które jest nieraz tak koślawe, że muszę kminić, o co im właściwie chodziło, włącznie ze wsłuchiwaniem się w oryginalny dialog, zresztą sama na pewno wiesz o co chodzi. A niektórzy i tak tego nie rozumieją i wypisują potem swoje pobożne życzenia, że dlaczego jeszcze nie ma odcinka itp. Temat rzeka, o samym tłumaczeniu mogłabyś napisać cały elaborat ;)
    No to teraz czekam, o jakich serialach będzie za tydzień. Bekliyorum :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hejka Wiśnia, miło, że wpadłaś i niezmiernie się z tego cieszę. Sama wiesz, zapewne jakie seriale polecę, bo w sumie mamy chyba podobny serialowy gust. A tak na serio, z tym aktorstwem masz rację, tyle tylko, że u nas w Polsce raczej nie jest to na taką skalę, jak właśnie np. w Turcji, więc postanowiłam to troszkę nakreślić.
      Co do tłumaczenie, to owszem całą etiudę można na ten temat napisać, a i tak niektórzy nie zrozumieją. Tłumaczenie, to jest żmudna robota, chociaż jak widzisz na początku, jak wymieniona jesteś w tym zestawieniu super osób, które poświęcają swój czas dla innych, to jest naprawdę super uczucie.
      I oczywiście pozdrawiam cieplutko i zapraszam na kolejną część :D

      Usuń
  2. Bardzo ciekawy post. Nigdy nie oglądałam żadnego serialu (ani filmu) tureckiego, więc chyba dam szansę i spróbuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam pojęcia, że istnieją grupy osób tłumaczących za darmo seriale. Ogromna robota i wielkie serce, że chcecie się tym dzielić z innymi. Ja żadnego tureckiego serialu nie śledziłam, ale coś tam widziałam, bo moja mama ogląda i niektóre produkcje widziałam. Nie na moje nerwy te seriale, stwierdzam. Za długie, mnóstwo retrospekcji i te kilkuminutowe patrzenie sobie w oczy bez słów. Fabuła ciekawa, ale sposób przekazu nie dla mnie. Jestem niecierpliwa i nie lubię czekać na akcję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za wszystkie tłumaczenia seriali. Doceniam ludzi, którzy poświęcają swój czas dla nas miłośników tureckich seriali. Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzien dobry, gdzie mogę znaleźć post o serialach tureckich, które Pani poleca?

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię kochany czytelniku. Bardzo się cieszę, że trafiłeś na mojego bloga. Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Pozdrawiam
Katarzyna ♥

Copyright © 2014 Mój Świat Literatury , Blogger
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...