Agnieszka Lingas-Łoniewska - ,,Zakład o miłość" (recenzja)
18.2.18
20
6 gwiazdek
,
Agnieszka Lingas-Łoniewska
,
literatura obyczajowa
,
romans
,
Zakład o miłość
Życie jest dane człowiekowi tylko raz. Należy więc wykorzystać je w taki sposób, by nie odczuwać męczącego bólu po latach przeżytych bez celu.Zastanawialiście się kiedyś co by było, gdybyście na dwa tygodnie przed własnym ślubem zakochali się w człowieku innym, niż ten, któremu miałyście ślubować miłość ? To właśnie przydarzyło się Sylwii, która jest główną bohaterką książki ,,Zakład o miłość".
Zakład o miłość Agnieszka Lingas-Łoniewska
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 9 listopada 2011
|
Agnieszkę Ligas-Łoniewską z pewnością wielu czytelników kojarzy z książką ,,Szósty po latach", która właściwie niedawno miała swoją premierę. Autorka pisze książki należące do gatunku kryminał, ale z wątkami romantycznymi.
Tym razem autorka postanowiła spróbować swoich sił i napisała powieść obyczajową, bez żadnych kryminalnych wątków. Tylko czy to się udało ? Moim zdaniem książka jest niedopracowana, a niestety w dużej mierze przez redaktora i korektora. Podam tutaj może przykład: na jednej kartce ,,pewna osoba" jest nadal żoną pana X, ale na kolejnej pana Y. Powiecie, że się czepiam, ale to mnie bardzo drażniło. Może z czasem błąd został poprawiony, ale tego akurat nie wiem.
Bardzo spodobali mi się bohaterowie. Oboje są zagubieni, ale szukają swojego miejsca. Sylwia stara się być przykładną córką, przedstawicielką rodu itd. Stara się żyć według wskazówek innych. Jednak gdy w jej życiu pojawia się prawdziwe uczucie, jest zdolna by zrobić wszystko. Z kolei Aleks to chłopak, który nie wierzy w miłość. Matka opuściła go, gdy miał roczek, wychowywał go ojciec, z matką jednak nie chce do teraz rozmawiać. Jednak prawda, z jaką żył przez całe życie jest wielkim fałszem. Gdy oboje poznają się w klubie od razu widać, że między nimi ,,iskrzy". Tylko czy oboje będą zdolni, by zrobić wszystko dla miłości ?
Opis na okładce bardzo mnie zaintrygował. Spodziewałam się czegoś więcej. Niestety troskzę się rozczarowałam. A szkoda, bo mogło wyjść lepiej. Troszkę się zawiodłam, ale nie było też do końca tak źle. Książka może była przewidywalna, ale takiego zakończenia nigdy w życiu bym się nie spodziewała. I za to duży plus. Na początku książka wcale mnie nie wciągnęła, jednak nim się obejrzałam, było parę godzin później i po książce. Nie powiem była to przyjemna lektura, ale brakowało mi w niej tego czegoś. Poza tym warto dodać, że historia opowiadana jest z punktu widzenia Aleksa i Sylwii. Na końcu troszkę był żal, że już się skończyła, a zakończenie, jak napisałam wcześniej po prostu mnie zaskoczyło. Oprócz tego okładka bardzo mi się podoba.
,,Zakład o miłość" to historia pięknej miłości dwojga osób. Niestety brakuje jej wykończenia. Powieść jest ciekawa, napisana ,,lekkim" językiem, ale mimo to brakuje jej czegoś, by lektura była, jak to określę, bardziej porywająca. Była to moja pierwsza przeczytana książka autorstwa Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, ale myślę, że po raz kolejny sprawdzę jej warsztat pisarski i przeczytam jakąś inną powieść tej autorki.
~~ Zapraszam Was do polubienia strony bloga na Facebooku. Dzięki temu będziecie wiedzieli o kolejnych nowościach, jakie pojawiają się na blogu ~~
Ocena : ✰✰✰✰✰✰ (6/10)
Słyszałam o twórczości tej autorki, ale nigdy nie miałam okazji przeczytać żadnej jej książki. Ale lubię historie miłosne, więc może kiedyś nadrobię ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Zagubiona w słowach
Chętnie zajrzę na Twojego bloga :)
UsuńTeż uwielbiam miłosne historie.
Pozdrawiam
Początek Twojej recenzji bardzo refleksyjny :) Nie czytałam ani jednej książki tej autorki :) ale skoro nie porywa, to raczej nie przeczytam
OdpowiedzUsuńJeszcze przeczytam ,,Szóstego po latach". Ogólnie książka zła nie była, ale brakowało mi w niej tego ,,czegoś".
UsuńPozdrawiam
Kurczę, naprawdę nie wiem co myśleć... Może jeśli kiedyś się na nią przypadkowo natknę to przeczytam, ale obecnie mnie do niej nie ciągnie
OdpowiedzUsuńW takim razie zapraszam na bloga.
UsuńPozdrawiam
Mi w większości tego typu historii czegoś brakuje, dlatego raczej pi nie nie sięgam LD
OdpowiedzUsuńJa lubię książki należące do tego gatunku, ale to może dlatego, książka ,,Zakład o miłość" mnie nie kupiła bo nie było rozwinięcia losów głównych bohaterów, tylko od razu epilog i to taki zaskakujący ?
UsuńPozdrawiam
Trzeba przyznać, że historia ma potencjał. Szkoda, że nie zachwyca.
OdpowiedzUsuńPotencjał miała rzeczywiście :)
UsuńPozdrawiam
Coś kiedyś czytałam, ale już zapomniałam :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
:)
UsuńRównież pozdrawiam
Zdecydowanie nie są to moje klimaty. Odpuszczę sobie, bo z góry wiem, że takie historie nie są dla mnie. Lubię porywające książki... :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPozdrawiam
Kurcze, zaintrygowałaś mnie :D Mimo niedociągnięć pewnie po nią sięgnę :D Najpierw chcę przeczytać W zapomnieniu :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Ja za to mam w planach ,,Szóstego po latach" :)
UsuńPozdrawiam
Ujmująca, ciekawa recenzja. Podoba mi się, że szczerze piszesz też o tym czego tej książce brakuje. Nie sięgnę po nią (i tak rzadko czytam książki z tego gatunku), ale chętnie dam szansę innej książce autorki, bo podoba mi się klimat, który opisałaś.
OdpowiedzUsuńJa też z pewnością dam szansę pani Lingas-Łoniewskiej :)
UsuńPozdrawiam
Uwielbiam twórczość Agnieszki Lingas-Łoniewskiej! A tej książki nie czytałam.
OdpowiedzUsuńZostaję na dłużej i pozdrawiam,
Subiektywne Recenzje
Ja teraz zamierzam czytać ,,Szóstego po latach" lub ,,Piętno Midasa".
UsuńPozdrawiam :)