Samantha Young - ,,Sztuka uwodzenia'' (recenzja)
3.7.18
18
W lutym recenzowałam dla Was pierwszą część cyklu ,,On Dublin Street" jednej z moich ulubionych autorek, czyli Samanthy Young. Obiecałam Wam wtedy, że zrecenzuję dla Was całą serię, a więc zaczynam powoli dotrzymywać słowa, bo dzisiaj przygotowałam dla Was recenzję trzeciej części tego cyklu.
Olivia razem z ojcem przeprowadziła się do Edynburga z Ameryki. W bibliotece uniwersyteckiej, w której pracuje poznaje Benjamina, ale jest bardzo nieśmiała w kontaktach z mężczyznami i boi się porozmawiać z nim porozmawiać. Nate, który jest jej przyjacielem oferuje jej pomoc - lekcje sztuki uwodzenia. Oboje nawet nie spodziewają się, że lekcje doprowadzą ich do nieoczekiwanych rezultatów ... Czy przyjaciel może okazać się osobą, której tak naprawdę najbardziej potrzebujemy ?
Samantha Young to szkocka pisarka, której sławę przyniosły romanse i powieści o tematyce erotycznej. ,,Wbrew zasadom", ,,Wszystkie odcienie pożądania" i inne jej książki zajmowały czołowe pozycje na listach najlepiej sprzedających się książek. Została nominowana do Goodreads Choice Award w 2012 dla najlepszego autora i do nagrody Best Romance w 2014 r. Jej książki opublikowano w ponad 25 krajach.
Po prostu uwielbiam wracać do tego cyklu. Czasami zastanawiam się, czym przyciągnęła mnie ta autorka. Teraz znam już odpowiedź na to pytanie. Przede wszystkim w książkach Samanthy Young spotkamy ciekawych bohaterów i niebywałą fabułę. To połączenie sprawia, że czytanie jej powieści jest czasem mile spędzonym i z pewnością chce się mieć w rękach kolejną książkę tej autorki. Podobnie jest z trzecią częścią cyklu ,,On Dublin Street", czyli ,,Sztuką uwodzenia".
Główni bohaterowie właściwie są znani tym, którzy czytali poprzednie części. Olivia to córka wujka Jo - Micka. Z kolei Nate to przyjaciel Camerona. Już podczas czytania poprzedniej części miałam wrażenie, że jest między nimi wielka chemia, ale oczywiście wszystko było przykryte ,,otoczką przyjaźni''. Otoczka ta zacznie zanikać, gdy Olivia poprosi Nate'a o lekcje tytułowej ,,sztuki uwodzenia". Tak oto zaczynie się romans, którego nie sposób będzie ugasić, ale niestety do głosu dojdzie przeszłość Nate'a, a oni oboje będą musieli na nowo znaleźć drogę do odkrycia swoich uczuć.
Podobnie jak w przypadku poprzednich części, autorka wykreowała bohaterów, którzy mają silne osobowości. Olivia wie czego chce w życiu, ale nieśmiałość, która przeszkadza jej w życiu towarzyskim jest dla niej największą przeszkodą. Poza tym to zwykła dziewczyna, która posiada kompleksy i nie wierzy w siebie, a ile takich kobiet sami spotykamy. Na to pytanie sami już sobie odpowiedzcie. Co do Nate'a to jest to przystojny chłopak, który nie narzeka na brak zainteresowania nim kobiet, a jego przyjaźń z Olivią jest dla niego ważna i boi się ją stracić. Naprawdę, muszę przyznać, że bohaterów nie da się nie lubić, chociaż zachowanie Nate'a pod koniec książki bardzo mnie wkurzyło. Cóż, mimo wszystko schemat każdego romansu jest właściwie taki sam, więc bohaterowie kiedyś musieli się pokłócić, ale przyznam, że nadal ich lubię.
Wydarzenia w książce opowiedziane są z punktu widzenia Olivii, więc dzięki temu jeszcze bardziej ją poznajemy. Oprócz tego muszę napisać, że okładka tej książki bardzo mi się spodobała. Jest intrygująca i troszkę tajemnicza. Oczywiście, od razu kojarzy się z romansem, ale ostatnio wydawnictwo Burda postanowiło troszkę je ,,odświeżyć", więc teraz nawet mają takie miłe dla oka, zdjęcia w pastelowych kolorach. Z romansami, a jeszcze bardziej z erotykami kojarzy się nam również to, że od razu mężczyzna jest bogatym playboyem, a kobieta biedną ,,szarą myszką". Jednak ,nic bardziej mylnego: tutaj dostajemy bohaterów zwykłych, zwyczajnych, którzy na nadmiar pieniędzy nie narzekają i żyją jak ,,zwykli" ludzie. To niewątpliwa cecha romansów Young, bo w końcu ileż można czytać o tym, jaki on przystojny i bogaty i w jakiej to on luksusowej willi nie mieszka. Tak wiec,jeśli nie lubicie romansów z ,,wystawnym" życiem, to ,,Sztuka uwodzenia" jest jak najbardziej dla Was.
Samantha Young po raz kolejny pokazała, że naprawdę ma talent do pisania lekkich romansów, które nie nudzą. Autorka poruszyła także trudny w dzisiejszych czasach problem braku akceptacji samego siebie i sprawiła, że stał się on ważny dla tej książki. Dodatkowym plusem jest język autorki, który sprawia, że książkę czyta się lekko i przede wszystkim szybko. Jeśli nie lubicie przelukrowanych romansów i infantylnych bohaterów, to trzecia część cyklu ,,On Dublin Street" będzie dla Was ciekawą, a przede wszystkim miło wspominaną lekturą.
Sztuka uwodzenia Samantha Young
Cykl: On Dublin Street (tom 3)
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 18 czerwca 2014
|
Samantha Young to szkocka pisarka, której sławę przyniosły romanse i powieści o tematyce erotycznej. ,,Wbrew zasadom", ,,Wszystkie odcienie pożądania" i inne jej książki zajmowały czołowe pozycje na listach najlepiej sprzedających się książek. Została nominowana do Goodreads Choice Award w 2012 dla najlepszego autora i do nagrody Best Romance w 2014 r. Jej książki opublikowano w ponad 25 krajach.
Po prostu uwielbiam wracać do tego cyklu. Czasami zastanawiam się, czym przyciągnęła mnie ta autorka. Teraz znam już odpowiedź na to pytanie. Przede wszystkim w książkach Samanthy Young spotkamy ciekawych bohaterów i niebywałą fabułę. To połączenie sprawia, że czytanie jej powieści jest czasem mile spędzonym i z pewnością chce się mieć w rękach kolejną książkę tej autorki. Podobnie jest z trzecią częścią cyklu ,,On Dublin Street", czyli ,,Sztuką uwodzenia".
Główni bohaterowie właściwie są znani tym, którzy czytali poprzednie części. Olivia to córka wujka Jo - Micka. Z kolei Nate to przyjaciel Camerona. Już podczas czytania poprzedniej części miałam wrażenie, że jest między nimi wielka chemia, ale oczywiście wszystko było przykryte ,,otoczką przyjaźni''. Otoczka ta zacznie zanikać, gdy Olivia poprosi Nate'a o lekcje tytułowej ,,sztuki uwodzenia". Tak oto zaczynie się romans, którego nie sposób będzie ugasić, ale niestety do głosu dojdzie przeszłość Nate'a, a oni oboje będą musieli na nowo znaleźć drogę do odkrycia swoich uczuć.
Podobnie jak w przypadku poprzednich części, autorka wykreowała bohaterów, którzy mają silne osobowości. Olivia wie czego chce w życiu, ale nieśmiałość, która przeszkadza jej w życiu towarzyskim jest dla niej największą przeszkodą. Poza tym to zwykła dziewczyna, która posiada kompleksy i nie wierzy w siebie, a ile takich kobiet sami spotykamy. Na to pytanie sami już sobie odpowiedzcie. Co do Nate'a to jest to przystojny chłopak, który nie narzeka na brak zainteresowania nim kobiet, a jego przyjaźń z Olivią jest dla niego ważna i boi się ją stracić. Naprawdę, muszę przyznać, że bohaterów nie da się nie lubić, chociaż zachowanie Nate'a pod koniec książki bardzo mnie wkurzyło. Cóż, mimo wszystko schemat każdego romansu jest właściwie taki sam, więc bohaterowie kiedyś musieli się pokłócić, ale przyznam, że nadal ich lubię.
Wydarzenia w książce opowiedziane są z punktu widzenia Olivii, więc dzięki temu jeszcze bardziej ją poznajemy. Oprócz tego muszę napisać, że okładka tej książki bardzo mi się spodobała. Jest intrygująca i troszkę tajemnicza. Oczywiście, od razu kojarzy się z romansem, ale ostatnio wydawnictwo Burda postanowiło troszkę je ,,odświeżyć", więc teraz nawet mają takie miłe dla oka, zdjęcia w pastelowych kolorach. Z romansami, a jeszcze bardziej z erotykami kojarzy się nam również to, że od razu mężczyzna jest bogatym playboyem, a kobieta biedną ,,szarą myszką". Jednak ,nic bardziej mylnego: tutaj dostajemy bohaterów zwykłych, zwyczajnych, którzy na nadmiar pieniędzy nie narzekają i żyją jak ,,zwykli" ludzie. To niewątpliwa cecha romansów Young, bo w końcu ileż można czytać o tym, jaki on przystojny i bogaty i w jakiej to on luksusowej willi nie mieszka. Tak wiec,jeśli nie lubicie romansów z ,,wystawnym" życiem, to ,,Sztuka uwodzenia" jest jak najbardziej dla Was.
Samantha Young po raz kolejny pokazała, że naprawdę ma talent do pisania lekkich romansów, które nie nudzą. Autorka poruszyła także trudny w dzisiejszych czasach problem braku akceptacji samego siebie i sprawiła, że stał się on ważny dla tej książki. Dodatkowym plusem jest język autorki, który sprawia, że książkę czyta się lekko i przede wszystkim szybko. Jeśli nie lubicie przelukrowanych romansów i infantylnych bohaterów, to trzecia część cyklu ,,On Dublin Street" będzie dla Was ciekawą, a przede wszystkim miło wspominaną lekturą.
Ocena : ✰✰✰✰✰✰✰✰ (8/10)
Świetnie. Ze książka sprostała Twoim oczekiwaniom. 😊
OdpowiedzUsuńWarto przeczytać tę serię :)
UsuńPozdrawiam
Uwielbiam tę serię <3. Sprawiła, że pokochałam Samanthę Young :D. Najbardziej lubię chyba część "Wszystkie odcienie pożądania". To jest chyba drugi tom? W każdym razie od niego zaczęłam, potem buszowałam po bibliotekach w poszukiwaniu reszty serii - było ciężko!
OdpowiedzUsuńW bibliotece ciężko znaleźć ten cykl :) Właśnie również podobnie jak i ty dzięki książkom z tego cyklu odkryłam Samanthę Young :)
UsuńPozdrawiam
Nie czytałam ale kiedy będę szukała romansu zapamietam tytuł :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością, warto go przeczytać :)
UsuńPozdrawiam
Słyszałam już o tej Autorce i wydaję mi się, że nawet już czytałam jakąś pozycję tej autorki, ale nie miałam jeszcze okazji przeczytaj akurat tej książki.
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/07/andromeda-anna-kasiuk.html
Myślę, że w najbliższym czasie powinnaś to nadrobić :)
UsuńPozdrawiam
Nie jestem przekona, choć ta pozycja nie jednokrotnie już migała mi między oczami. Może kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Myślę, że jeśli lubisz takie ,,romansowe klimaty", książka z pewnością Ci się spodoba :)
UsuńPozdrawiam
Chętnie sięgnę po ten cykl, ale to dopiero za jakiś czas jak nadrobię swoje zaległości. :)
OdpowiedzUsuńAch te półki :) Zawsze jest coś do nadrobienia :)
UsuńPozdrawiam
Będę musiała ją przeczytać, bo styl autorki bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Rzeczywiście, styl Young sprawia, że książkę czyta się szybciutko, a ona sama wciąga :)
UsuńPozdrawiam
Już któryś raz z rzędu widzę dobre opinie o tej serii - chyba czas na poważnie się nad nią zastanowić :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
rozchelstanaowca.blogspot.com
Jak najbardziej, książka warta jest polecenia :)
UsuńPozdrawiam
W sam raz na lato :)
OdpowiedzUsuńTak, książka idealna na plażowanie :)
UsuńPozdrawiam