Blanka Lipińska - ,,365 dni" (recenzja)
5.7.18
75
365 dni
,
365 dni Blanka Lipińska
,
5 gwiazdek
,
Blanka Lipińska
,
erotyk
,
książka romantyczna
,
powieść romantyczna
,
romans
,
Wydawnictwo Edipresse Książki
Włoska mafia, przystojny don, charakterna Polka i 365 dni ... - to z pewnością kluczowe słowa, które opisują powieść debiutującej Blanki Lipińskiej. Czy autorce udał się romans w pięknej, włoskiej scenerii ?
Laura Biel to filigranowa brunetka, która z powodu wypalenia zawodowego zwalnia się z pracy. Razem ze swoim chłopakiem - Martinem - i przyjaciółmi wyjeżdża na wakacje na Sycylię. Wycieczka ma być próbą ratowania jej związku, ale w dniu urodzin Laury wszystko zaczyna się sypać. W jednej z restauracji spotyka przystojnego mężczyznę i ma nieodparte wrażenie, że ten nieustannie ją śledzi. Dziewczyna nie wie, że jest to jeden z najbogatszych bossów sycylijskiej mafii, a gdy parę dni później budzi się w nieznanym jej pomieszczeniu okazuje się, że została porwana, a mężczyzna, który ją więzi daje jej 365 dni na ... pokochanie go. Czy można zakochać się w ,,Bestii ? Czy miłość można wymusić ?
Blanka Lipińska to człowiek orkiestra : z zamiłowania kucharz, z wykształcenia wizażystka, z zawodu terapeuta-hipnotyzer, a na co dzień menadżerka nocnych klubów. Autorka z potrzeby, nie z przymusu. Jest miłośniczką tatuaży, niepoprawną altruistką i orędowniczką szczerości. ,,365 dni" to jej literacki debiut.
,,365 dni" to książka, która mnie zaciekawiła - ciekawy opis, fajna okładka, więc to dobry wstęp. Sięgając po tę pozycję byłam również ciekawa, czy polskiej autorce uda się napisać wciągający romans, od którego nie sposób będzie się oderwać. Teraz, po przeczytaniu tej powieści jestem wkurzona. Dlaczego ? Bo zakończenie, które zaoferowała nam autorka po prostu było otwarte, a o kontynuacji na razie nic nie wiadomo. Cóż, nic nie poradzę - po prostu wkręciłam się w historię przystojnego mafioso i charakternej Polki ...
Laura Biel to atrakcyjna brunetka, która wyjeżdża z chłopakiem i przyjaciółmi na Sycylię. W jednym z klubów poznaje tajemniczego mężczyznę i ma nieodparte wrażenie, że nieustannie ktoś ją śledzi. Gdy w dniu jej urodzin chłopak nawet nie spędza z nią czasu, dziewczyna rzuca go, wybiega z hotelu i chce pospacerować po mieście. Po paru dniach budzi się w nieznanym dla siebie miejscu i dowiaduje się że została porwana przez jednego z najgroźniejszych sycylijskich szefów mafii - Massimo Torriceliego. Ten, odkąd zobaczył ją na lotnisku nie może uwierzyć w to, że odnalazł kobietę, którą pięć lat temu ujrzał jako anioła, kiedy prawie umierał. Przystojny Don będzie groził rodzinie kobiety i da Laurze 365 dni na to, by go pokochała.
Cóż, czytając opis tej książki, nawet przyznam, że troszkę się zaśmiałam. Fabuła jest dosyć niewyobrażalna, ale to chyba jeszcze bardziej zachęca niektórych czytelników do przeczytania tej pozycji, a więc ochoczo zabrałam się do lektury ,,365 dni". Nie będę tego przed Wami ukrywać - początek powieści był troszkę żenujący i już miałam tę książkę rzucić w jakiś najbliższy kąt, ale postanowiłam zobaczyć, jak dalej rozwinie się akcja. Po przeczytaniu całej książki mam mieszane odczucia co do niej. Kurcze, oczekiwałam fajnego romansu, który pozwoliłby mi się odprężyć, gdzie mogłabym kibicować bohaterom, a czytając początek co chwila mówiłam sobie w myślach ,,Że co ?". Mimo wszystko postanowiłam czytać dalej i akcja zaczęła jeszcze bardziej nabierać tempa. A gdy zaczęło się już na dobre rozpędzać, okazało się, że już koniec książki/(chyba) pierwszej części.
Bohaterowie nie są infantylni, choć co prawda na początku bardzo mnie wkurzali. O ile Laura była jeszcze znośna i nawet troszkę ją polubiłam (na początku), o tyle Massimo bardzo mnie wkurzył, a to co stało się już na samym końcu książki chyba najbardziej mną wstrząsnęło. Laura jest kobietą niepokorną, zawsze ma własne zdanie i oczywiście tym mi zaimponowała. Później niestety troszkę się na niej zawiodłam, ale jej riposty wywoływały na mojej twarzy uśmiech. Z kolei na początku książki do Massima poczułam odrazę, ale na końcu poniekąd troszkę go zrozumiałam, bo widać było, że był szalenie zakochany w Laurze. Oczywiście jest władczy, nie znosi sprzeciwu i jak to zwykle w romansach bywa jest niebagatelnie przystojny. Bohaterom drugoplanowym autorka nie poświęca zbyt wiele kartek, mamy ich tylko nakreślonych, więc skupiamy się tylko na głównej parze.
Styl autorki jest przystępny i nawet w miarę dobrze czytało mi się tę powieść, ale dla wielu czytelników główną przeszkodą może być pokonanie początku książki, bo jest żenujący. Mimo wszystko warto jest przeczekać, bo później akcja nawet fajnie się rozkręca, a my wciągamy się. Historię w pierwszym rozdziale poznajemy z punktu widzenia Massima, a dalszą część z punktu widzenia Laury. Okładka również zwróciła moją uwagę, bo Kamil Niziński, którego możemy na niej zobaczyć doskonale do niej pasuje. Co do literówki na okładce (i literówek w książce) wypowiadać się nie będę i po prostu zostawię je w spokoju.
,,365 dni" miało być przyjemną lekturą, przy której będzie się można odprężyć. Niestety, przyznam, że troszkę się rozczarowałam. Bohaterowie co prawda nie byli źli, akcja była nawet całkiem całkiem, język autorki był przystępny, więc pewnie pomyślicie ,,Czego ona chce ?". Po prostu żenujący początek troszkę mnie zniechęcił, nie wiem też dlaczego autorka chciała wzorować się na ,,Pięćdziesięciu twarzach Greya", bo gdyby bardziej poszła w klimaty ,,Ojca Chrzestnego" z pewnością książka byłaby lepsza. Cóż, niestety autorka dała otwarte zakończenie i weź się teraz człowieku domyślaj. Pomimo niedociągnięć i przesadzonego ,,mafijnego świata" myślę, że przeczytałabym dalsze losy dwójki bohaterów. Jeśli jednak nie lubicie słabych początków i denerwujących bohaterów to debiut Blanki Lipińskiej może nie być dla Was dobrą lekturą.
365 dni Blanka Lipińska
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Data wydania: 4 lipca 2018
|
Blanka Lipińska to człowiek orkiestra : z zamiłowania kucharz, z wykształcenia wizażystka, z zawodu terapeuta-hipnotyzer, a na co dzień menadżerka nocnych klubów. Autorka z potrzeby, nie z przymusu. Jest miłośniczką tatuaży, niepoprawną altruistką i orędowniczką szczerości. ,,365 dni" to jej literacki debiut.
,,365 dni" to książka, która mnie zaciekawiła - ciekawy opis, fajna okładka, więc to dobry wstęp. Sięgając po tę pozycję byłam również ciekawa, czy polskiej autorce uda się napisać wciągający romans, od którego nie sposób będzie się oderwać. Teraz, po przeczytaniu tej powieści jestem wkurzona. Dlaczego ? Bo zakończenie, które zaoferowała nam autorka po prostu było otwarte, a o kontynuacji na razie nic nie wiadomo. Cóż, nic nie poradzę - po prostu wkręciłam się w historię przystojnego mafioso i charakternej Polki ...
Laura Biel to atrakcyjna brunetka, która wyjeżdża z chłopakiem i przyjaciółmi na Sycylię. W jednym z klubów poznaje tajemniczego mężczyznę i ma nieodparte wrażenie, że nieustannie ktoś ją śledzi. Gdy w dniu jej urodzin chłopak nawet nie spędza z nią czasu, dziewczyna rzuca go, wybiega z hotelu i chce pospacerować po mieście. Po paru dniach budzi się w nieznanym dla siebie miejscu i dowiaduje się że została porwana przez jednego z najgroźniejszych sycylijskich szefów mafii - Massimo Torriceliego. Ten, odkąd zobaczył ją na lotnisku nie może uwierzyć w to, że odnalazł kobietę, którą pięć lat temu ujrzał jako anioła, kiedy prawie umierał. Przystojny Don będzie groził rodzinie kobiety i da Laurze 365 dni na to, by go pokochała.
Cóż, czytając opis tej książki, nawet przyznam, że troszkę się zaśmiałam. Fabuła jest dosyć niewyobrażalna, ale to chyba jeszcze bardziej zachęca niektórych czytelników do przeczytania tej pozycji, a więc ochoczo zabrałam się do lektury ,,365 dni". Nie będę tego przed Wami ukrywać - początek powieści był troszkę żenujący i już miałam tę książkę rzucić w jakiś najbliższy kąt, ale postanowiłam zobaczyć, jak dalej rozwinie się akcja. Po przeczytaniu całej książki mam mieszane odczucia co do niej. Kurcze, oczekiwałam fajnego romansu, który pozwoliłby mi się odprężyć, gdzie mogłabym kibicować bohaterom, a czytając początek co chwila mówiłam sobie w myślach ,,Że co ?". Mimo wszystko postanowiłam czytać dalej i akcja zaczęła jeszcze bardziej nabierać tempa. A gdy zaczęło się już na dobre rozpędzać, okazało się, że już koniec książki/(chyba) pierwszej części.
Bohaterowie nie są infantylni, choć co prawda na początku bardzo mnie wkurzali. O ile Laura była jeszcze znośna i nawet troszkę ją polubiłam (na początku), o tyle Massimo bardzo mnie wkurzył, a to co stało się już na samym końcu książki chyba najbardziej mną wstrząsnęło. Laura jest kobietą niepokorną, zawsze ma własne zdanie i oczywiście tym mi zaimponowała. Później niestety troszkę się na niej zawiodłam, ale jej riposty wywoływały na mojej twarzy uśmiech. Z kolei na początku książki do Massima poczułam odrazę, ale na końcu poniekąd troszkę go zrozumiałam, bo widać było, że był szalenie zakochany w Laurze. Oczywiście jest władczy, nie znosi sprzeciwu i jak to zwykle w romansach bywa jest niebagatelnie przystojny. Bohaterom drugoplanowym autorka nie poświęca zbyt wiele kartek, mamy ich tylko nakreślonych, więc skupiamy się tylko na głównej parze.
Styl autorki jest przystępny i nawet w miarę dobrze czytało mi się tę powieść, ale dla wielu czytelników główną przeszkodą może być pokonanie początku książki, bo jest żenujący. Mimo wszystko warto jest przeczekać, bo później akcja nawet fajnie się rozkręca, a my wciągamy się. Historię w pierwszym rozdziale poznajemy z punktu widzenia Massima, a dalszą część z punktu widzenia Laury. Okładka również zwróciła moją uwagę, bo Kamil Niziński, którego możemy na niej zobaczyć doskonale do niej pasuje. Co do literówki na okładce (i literówek w książce) wypowiadać się nie będę i po prostu zostawię je w spokoju.
,,365 dni" miało być przyjemną lekturą, przy której będzie się można odprężyć. Niestety, przyznam, że troszkę się rozczarowałam. Bohaterowie co prawda nie byli źli, akcja była nawet całkiem całkiem, język autorki był przystępny, więc pewnie pomyślicie ,,Czego ona chce ?". Po prostu żenujący początek troszkę mnie zniechęcił, nie wiem też dlaczego autorka chciała wzorować się na ,,Pięćdziesięciu twarzach Greya", bo gdyby bardziej poszła w klimaty ,,Ojca Chrzestnego" z pewnością książka byłaby lepsza. Cóż, niestety autorka dała otwarte zakończenie i weź się teraz człowieku domyślaj. Pomimo niedociągnięć i przesadzonego ,,mafijnego świata" myślę, że przeczytałabym dalsze losy dwójki bohaterów. Jeśli jednak nie lubicie słabych początków i denerwujących bohaterów to debiut Blanki Lipińskiej może nie być dla Was dobrą lekturą.
Ocena : ✰✰✰✰✰ (5/10)
Recenzja powieści ,,Ten dzień" (klik).
MOJA opinia o filmie "365 dni" w tym (klik) poście.
MOJA opinia o filmie "365 dni" w tym (klik) poście.
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Edipresse Książki. |
Na pewno przeczytam, by się przekonać, co sama będę o niej sądzić. Sama okładka już przyciąga uwagę :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Okładka rzeczywiście przyciąga uwagę :)
UsuńPozdrawiam
Szkoda,że książka rozczarowuje, tym bardziej, że mam ją w swojej biblioteczce.
OdpowiedzUsuńByć może Tobie akurat się spodoba, ale dla mnie była to taka średnia lektura :(
UsuńPozdrawiam :)
Myślę, że to książka nie dla mnie. Obawiam się, że irytowałabym się w trakcie lektury :/
OdpowiedzUsuńPowodów do irytacji w tej książce jest sporo :(
UsuńPozdrawiam
Daj na luz dziewczynooo... to tylko ksiazka.
UsuńSłyszałam o tej książce, ale opis kompletnie mnie nie zainteresował, więc sobie ją daruję. :)
OdpowiedzUsuńMnie zachęciła obietnica fajnego romansu z mafią w tle, ale niestety niezbyt się udał :(
UsuńPozdrawiam :)
Mnie już odstraszyło to "klimaty Greya". Nie nie, podziękuję.
OdpowiedzUsuńJa akurat starałam się zapomnieć o tej ,,obietnicy" na okładce, ale jak bumerang powróciło to już nawet na pierwszych stronach książki :(
UsuńPozdrawiam
Szkoda, że jest tutaj otwarte zakończenie, bo nie przepadam za takim, ale może jednak się skuszę i przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńPonoć ma być kolejna część dlatego te otwarte zakończenie. Może okaże się lepsza niż pierwsza :)
UsuńPozdrawiam
Tak, ja już czekam na drugą część, bo zamówiłam w przedsprzedaży :)
Usuńhttp://polskaksiegarniainternetowa.eu/p/479623/ten-dzien
Jeszcze się nad lekturą zastanowię ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPozdrawiam
Książka jest świetna ! Czyta sie rewelacyjnie
OdpowiedzUsuńPrzeczytalam ja w dwa dni i to tylko dlatego tal dlugo ze mam male dziecko :) szczególnie dla osób ktore poprostu lubia sex i nie boja sie o nim mowic ani myslec �� czasami jak czytam te komentarze ze za ostra itp to ręce mi opadają ;/ Blanka rozwalila system a książka skończyła sie tak ze mam ochote Cie stara udusić ! �� dawaj druga Część �� mega polecam ! Napewno rozpali porzadanie :) moj narzeczony jest zachwycony ��
Bardzo mnie cieszy to, że książka spodobała się. Ja niewątpliwie czekam na dalszą część, bo to co wydarzyło siè na końcu jest dobrym wstępem do drugiej części. :)
UsuńPozdrawiam
A ja z kolei niesamowicie polecam.. początek ksiazki żenujący? Ja z kolei po przeczytaniu wiadomych scen w prywatnym samolocie powiedziałam sobie „oooooo taaaak i się zaczyna”!
OdpowiedzUsuńCzytając wstęp i mając na uwadze, ze książka jest polska odpowiedzią na 50shades i ojca chrzestnego przecież na to czekamy! Czekamy na ociekające seksem strony! Zgodzę sie, ze koniec ksiazki powala ale Blanka juz zapowiedziała, ze UWAGA UWAGA - Druga książka bedzie na pewno (a nawet juz jest gotowa!) ja nie mogę się doczekać i do tego czasu pewnie z 10razy jeszcze przeczytam 365dni ;)
Cieszy mnie to, że książka spodobała się. Bardzo fajnie, że powstanie druga część, bo czuję, że może być nawet lepsza niż pierwsza. Cóż, w moim odczuciu początek mógłby odpychać wielu czytelników i to zaznaczyłam w swojej recenzji, ale skoro Tobie bardzo się podobał, to mimo wszystko cieszę się. :)
UsuńPozdrawiam
Ojj.. cóż za literówka. Od kiedy "się" piszemy na końcu zdania ?
UsuńOd kiedy ,,się" jest akcentowane na końcu zdania i jest używane w konkretnym kontekście, np. wyraża nasze zaciekawienie lub miłe i uprzejme określanie naszego stanu lub naszej emocji. W takich sytuacjach zamiana szyku w zdaniu jest jak najbardziej prawidłowa. Taką zasadę znajdzie Pani w słowniku poprawnej polszczyzny, w moim przypadku wydawnictwa Wiedza, ale taki zapis istnieje również w słowniku poprawnej polszczyzny wydawnictwa PWN.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Słyszałam, że to ciekawa mieszanka :) Jednak mimo wszystko bardzo chcę ją przeczytać i zakupiłam już nawet ebooka, nie ma odwrotu :)
OdpowiedzUsuńJustyna z http://livingbooksx.blogspot.com
W takim razie jestem ciekawa, czy Tobie akurat spodoba się ta książka :)
UsuńPozdrawiam
Klimat "Ojca chrzestnego" zdecydowanie bardziej mi odpowiada niz Grey, więc specjalnie jej szukała nie będę:)
OdpowiedzUsuńhttp://zksiazkanakanapie.blogspot.com/
Ja również wolę iść w klimat ,,Ojca Chrzestnego" :)
UsuńPozdrawiam
Gay tzn Grey na okładce i wszystko jasne ;p książka skierowana do matek polek które dostają od męża Janusza 3min numerek w skarpetkach.stąd pewnie tak dobry wynik sprzedaży. Film był idiotyczny i było podobnie.
OdpowiedzUsuńGreya nie oglądałam ani nie czytałam, więc w swojej recenzji nawet nie próbuję ,,365 dni" porównywać do tamtej serii. Przyznam, że książka mnie wciągnęła, zresztą zakończenie jest nieprzewidywalne, więc z chęcią przeczytam kolejny tom, by dowiedzieć się co dalej :)
UsuńPozdrawiam
A może do takich kobiet, które lubią urozmaicaż swoje i mężs życie seksualne, niż siedzieć przed tv i uprawiać małżeński seks dla zasady :) co złego w czytaniu takich książek ? Kompletnie nic.
UsuńZgadzam się, jeżeli ktoś ma ochotę czytać daną powieść, to nie powinniśmy go z góry oceniać i oczywiście nie ma nic złego w czytaniu takich książek. Ważne jest to, że mamy ochotę coś przeczytać i myślę, że nie należy oceniać ludzi przez pryzmat tego, jakiego typu literaturę czytają, albo jakie filmy oglądają, bo każdy ma swój gust i priorytety, które są dla konkretnego człowieka ważne.
UsuńPozdrawiam
Rzadko sięgam po polskich autorów, jest ich kilku i to wybiórczo, bo nigdy nie wiem czego mam się spodziewać, może jednak powinnam zaufać bardziej polskiej literaturze?
OdpowiedzUsuńJa właśnie wprost przeciwnie - lubię sięgać po polską twórczość i mimo wszystko zachęcam Cię do czytania polskich autorów. :)
UsuńPozdrawiam
To nawiązanie do książki "Pięćdziesiąt twarzy Greya" mnie zniechęciło, lubię romanse, ale to nie moje klimaty... Niemniej, ciekawa recenzja ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że recenzja Ci się podobała :) Szkoda niestety, że książka okazała się średnia, ale mimo wszystko częściej zapraszam na mojego bloga :)
UsuńPozdrawiam
Jakoś nie ciągnie mnie do tej książki. Recenzję, choć pozytywne również mnie nie zachęcają.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Cóż, każdy ma swój gust :) Ale myślę, że jeszcze trafią się ciekawsze propozycje.
UsuńPozdrawiam
Właśnie zauważyłam, że wiele autorek popełnia ten błąd. Ma nawet fajny pomysł na fabułę ale wplata ją w klimaty książki, która się sprzedała bo fani polecą. Stąd pewnie takie porównanie do Greya. Chociaż można porównać z czymś znacznie lepszym jak "Piękna i Bestia" :) Brakuje już całkiem oryginalnych książek. Może jednak warto dać "365 dniom" szansę :)
OdpowiedzUsuńRównież miałam skojarzenia do ,,Pięknej i Bestii", nawet chyba gdzieś w książce takie porównanie jest. Każdy ma swój gust, mimo wszystko warto jest dać szansę. Być może akurat spodoba ci się :)
UsuńPozdrawiam
dobra pozycja czekam na dalsze losy
OdpowiedzUsuńRównież czekam na drugą część ;)
UsuńPozdrawiam
Słyszałam o tej książce i chyba chcę ją przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńwww.zakladkimadebya.pl
Życzę Ci zatem miłej lektury :)
UsuńPozdrawiam
Szkoda, ale i tak czasem bywa...
OdpowiedzUsuńBez zaskoczeń i rewelacji, ale czytało się całkiem przyjemnie:)
OdpowiedzUsuńhttps://slonecznastronazycia.blog/
Również czytało mi się ją przyjemnie :)
UsuńPozdrawiam
Świetna książka!przeczytałam ją jednym tchem i już nie mogę się doczekać, kiedy będzie kontynuacja... Ktoś coś wie?
OdpowiedzUsuńJak na razie nic nie wiadomo, ale jak natrafię na jakąś informację, to z pewnością dam Wam znać, poprzez facebooka :)
UsuńMnie się bardzo podobała i już nie mogę się doczekać dalszego ciągu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRównież czekam na kolejną część ;)
UsuńPozdrawiam
Książka rewelacyjna, już dawno nie czytałam tak wciągającego romansu. Przeczytałam ją dzisiaj calutką i aktualnie nie wiem co ze sobą zrobić bo chcę czytać dalej ale nie ma co... Od jakiegoś czasu znudziły mi się 5 tomowe romanse gdzie w kolejnych częściach było to samo ale ta książka zaskoczyła mnie pozytywnie bo było to coś innego niż zwykły milioner było trochę tej grozy gdzie brakowało mi w książkach ;) no i oczywiście była to moja pierwsza Polska książka. Mam nadzieje że druga część pojawi się szybko. A co do tego że książka jest podobna do Greya ok ale każdy romans będzie przypomniał Greya więc gorącą polecam ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że książka Ci się spodobała. Również czekam na kolejną część, co można wywnioskować z mojej recenzji, gdzie wyraźnie o tym napisałam. Historię Laury i Massimo czytało mi się przyjemnie, ale początek troszkę mnie zażenował i dlatego moją ocena jest 5 gwiazdek, gdyby autorka jakoś inaczej zaczęła tę historię, z pewnością ocena byłaby wyższa :)
UsuńPozdrawiam :)
Mnie wciągnęła... szybko się czyta, ale kiedy kolejna część? Czuje niedosyt...
OdpowiedzUsuńSama jestem ciekawa, jak potoczą się losy głównych bohaterów :)
UsuńPozdrawiam
Czytałam super czekam z niecierpliwością na kolejną część
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPozdrawiam
Dzieki za recenzje. Chcialam kupic widzac ze robi furore wsrod gwiazd na ig ale widze ze to po prostu zwykla promo z ich strony. Takze wole kupic cos innego
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, wiele gwiazd promuje, ale to zwykły romans, mimo wszystko lekki, więc to już od ciebie zależy czy go przeczytasz :)
UsuńPozdrawiam
Podzielam twoje zdanie. A z polskich nieco pikantniejszych książek bardziej podobał mi się "Podejrzany", więc polecam :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam, tym bardziej, że czytałam dwie poprzednie części ;)
UsuńPozdrawiam
Książkę czyta się w jeden dzień, erotyczne romansidło tak bym ja nazwała czasem troche wulgarna ale mi sie podobała mam nadzieje ze będzie druga część gdyż czuję niedosyt. Główna bohaterka trochę przerysowana zbyt idealna moim zdaniem nie ma takich ludzi którzy sa idealnie piękni umieją super tańczyć i towarzysko i na rurze biegle władaja obcym językiem , umieja jeździć samochodem wyczynowo itd itd nie ma ludzi co mają wszystko no ale to tylko książka... a tak swoją drogą to Massimo opis w ksiażce cudny chciałabym poznać takiego gościa ten z okładki wg go nie przypomina. Ksiażka bardzo podobna do niedawno wydanej "Oczy Wilka" bardzo podobna fabuła ogólnie niezmarnowane 30 zł
OdpowiedzUsuńNa pewno powstanie druga część, bo autorka to zapowiedziała :) Słyszałam o ,,Oczy Wilka", ale nie miałam okazji jeszcze przeczytać :)
UsuńPozdrawiam
"Oczy Wilka" pochłonęłam wczoraj. Początek bardzo ciekawy i tajemniczy, a im dalej się idzie, tym robi się ciekawiej. Główny wątek trochę dziwny, ale ogólnie książka mi się podobała :)
UsuńKasia.
Hejka.
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzisiaj skończyłam czytać. Nawet mi się podobała, chociaż i tak najbardziej zdziwiło mnie zakończenie. Dlatego moje pytanie brzmi; ile dokładnie książka ma rozdziałów? (mój e-book ma 21). Czy mi czegoś brakuje, czy kończy się tak beznadziejnie, w dodatku właściwie jakby w połowie zdania? Będę wdzięczna za info, bo jestem lekko zdezorientowana :]
Pozdrawiam
Kasia
N ie, takie jest te zakończenie :) Urywa się, to specjalny zabieg autorki i wstęp do drugiej części. Przyznam, że sama się zastanawiałam, czy przypadkiem nie dostałam gdzieś wybrakowanej książki o jeden rozdział, ale okazało się, że jednak takie jest zakończenie. Taki cliffhanger :)
UsuńPozdrawiam :)
Mnie sie ksiazka akurat spodobałaby. Nie wiem czemu ale lubię takie romansidła. Nie ze względu na seks ale takie szalone historie. Taka spoko ksiazka na wieczór. Ja nie żałuje ze ja przeczytałam . Lubię tez ciężka literaturę ale czasem warto przeczytać cos lekkiego .
OdpowiedzUsuńWarto przeczytać coś lekkiego, a ja często podobnie jak ty sięgam po romanse i ogólnie pojętą literaturę kobiecą. Fajnie jest się od czasu do czasu odprężyć :)
UsuńPozdrawiam
Początek rzeczywiście fatalny, ciężko mi było przez niego przebrnąć. Nie lubię czytac książek aż takich perwersyjnych i w połowie książki czekałam aż skończę i ja odłoże. Jednak zakończenie książki sprawilo, że czuję niedosyt i z chęcią przeczytam druga część.
OdpowiedzUsuńMnie początek zniesmaczył, ale później jakoś mniej już było takich sytuacji, co prawda bohaterka była irytująca, ale zakończenie sprawiło, że chce się przeczytać drugą część. :)
UsuńPozdrawiam
Zakochalam się w tej książce czekam aż do 14 listopada na drugą część 🤑🤑🤑
OdpowiedzUsuńTak, premiera kolejnej części 14 listopada :)
Usuń' Znam ' tą książkę z wielu wpisów recenzenckich. Widziałam ją w Bookszpanie gdy ostatnio byłam i przyciągnęła moją uwagę ale jej nie kupiłam i po opini 5 na 10 nie żałuję. Poza tym nie mam ochoty na taki klimat. ;) Obserwuję. Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńhttps://lamliwypaznokiec.blogspot.com/2019/01/inteligencja.html
Zależy jakie kto lubi klimaty, ale rozumiem, wielki szum jest nawet teraz wokół tej pozycji :)
UsuńPozdrawiam
Na Livro wrzucili już przedpremierę kolejnej jej książki. Z tytułem nie poszalała, ale w sumie w niej nie chodzi o oryginalność tylko sposób pisania - mnie do niej to najbardziej przyciągnęło. Jak dla mnie babka ma to coś i potrafi zainteresować. Sycylia i magia to nic oryginalnego, ale mnie się przyjemnie to czytało ;-)
OdpowiedzUsuńRacja, w pełni się zgadzam, pytanie tylko, czy to będzie już opowieść o synu głównych bohaterów z ,,365 dni", bo chodzą takie pogłoski. Przyznam szczerze, że tytuł jakiś może nie wymyślny, ale coś się za nim musi kryć. Oby tylko nie była to ,,powtórka z rozrywki", czyli pierwszej części.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Nie jest to nic niezwykłego, tym bardziej dziwi mnie jej popularność i miejsce na topie w różnych rankingach. Dobrze, że nie kupiłam, a pożyczyłam, bo szkoda by mi było kasy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie.
https://jasminanapapierze.blogspot.com/