Kate Breslin - ,,Bliżej nieba" (recenzja)
3.10.18
14
Bliżej nieba
,
Breslin
,
Kate Breslin
,
książka obyczajowa
,
powieść obyczajowa
,
powieść romantyczna
,
powieść wojenna
,
Wydawnictwo Dreams
W tym roku mija już 100 lat od zakończenia I wojny światowej. 1918 to ważny rok dla Polaków, bowiem po 123 latach zaborów Polska zaistniała na nowo na mapach świata. Jednakże jakie były losy ludzi w czasie I wojny światowej ?
1917 rok. Młoda brytyjska pielęgniarka Evelyne pracuje w szpitalu w Brukseli, która jest okupowana przez Niemców. Pacjenci ją uwielbiają, Niemieckie władze są zadowolone z jej pracy, ale nikt nie podejrzewa, że Ev pracuje również dla belgijskiej siatki oporu - La Dame Blanche, która pomaga aliantom wygrać wojnę. Gdy pewnego dnia Eve ma jechać po odbiór ważnej paczki dla ruchu oporu, w drodze do agenta jest świadkiem katastrofy samolotu. Okazuje się, że jednym z pilotów jest Simon Forrester, który okazuje się człowiekiem bardzo bliskim dla Ev. Kim jest Simon ? Czy Ev uda się go uratować ?
Kate Breslin urodziła się na Florydzie, ale wyemigrowała na północno-zachodnie wybrzeże USA, gdzie przez wiele lat sprzedawała książki. Jest finalistką konkursów RITA i Christy Award, zdobyła nagrodę Carol Award. Mieszka z mężem w Seattle.
Książki poruszające tzw. tematykę wojenną kojarzą się nam głównie z czasami II wojny światowej i rzeczywiście, takich najwięcej powstaje. Autorzy najczęściej opisują nam zawiłe historie z czasów II wojny światowej, losy ludzi w obozach zagłady. Powieść ,,Bliżej nieba" zaciekawiła mnie z uwagi na to, że jej akcja rozgrywa się w czasach I wojny światowej, a autorka postanowiła opisać losy jednej z brytyjskich pielęgniarek, która pracuje w szpitalu w Brukseli. I pewnie pomyślicie sobie teraz, że po opisie można zgadnąć jakie będzie jej zakończenie i jak będzie rozwijała się fabuła. Jednak jak mówi już klasyczne powiedzenie - ,,Nic bardziej mylnego" i powieść Breslin opisuje doskonale.
Mimo młodego wieku Ev wiele już doświadczyła. Straciła ojca, wuja, jej rodzeństwo zaginęło, musi opiekować się swoją matką, a wojna to dla niej od trzech lat codzienność. A gdyby tego było mało, to na dodatek jej ukochany zginął w pierwszych dniach wojny. Można powiedzieć, że wojna zabrała jej wiele, ale dziewczyna nie załamuje się i postanawia dalej pracować jako pielęgniarka, co było jej wielkim marzeniem. Evelyne wydaje się osobą opanowaną, która zawsze wie co robi, ale tak naprawdę w środku jest całkowicie zagubiona. Z wszystkimi przeciwnościami losu musi radzić sobie sama, a z każdym dniem wszystkie sprawy zaczynają się komplikować. Apogeum zostanie osiągnięte, gdy z katastrofy Ev uratuje Simona - pilota samolotu. Ale kim on tak naprawdę jest ? Nie chciałabym Wam tutaj spoilerować, ale długo na odpowiedź nie będziecie musieli czekać, bowiem już na samym początku powieści wszystko się wyjaśnia.
Jak już wspominałam bardzo podoba mi się osadzenie tej powieści w czasach I wojny światowej. W tym roku obchodzimy 100 rocznicę jej zakończenia, a wielu Polaków wie o niej tak naprawdę niewiele. Jest to troszkę niezrozumiałe, bowiem chyba większości Polaków kojarzy się ona głównie z odzyskaniem niepodległości, a pytania o bitwy, albo kraje w niej uczestniczące są bardzo problematyczne. Breslin pokazuje nam właściwie mało znane życie ludzi w czasie I wojny światowej. Przy okazji autorka spróbowała wplątać wątek detektywistyczny, ale niestety muszę przyznać, że od początku przewidziałam, kto jest agentem i nie wiem, czy to zasługa mojej dedukcji, czy może słabego ukrycia wątku, ale nie zdziwiłam się wcale, gdy autorka postanowiła już wyjaśnić wszystko i okazało się, że się nie myliłam.
Kate Breslin pisze lekkim piórem i to od razu widać, bo czytałam tę książkę szybko i nim się obejrzałam już ją skończyłam. Poza tym warto wspomnieć o tym, że autorka skonstruowała postać Eve na podstawie biografii kilku prawdziwych bohaterek - kobiet, które nie bały się zaryzykować swojego życia, co nie jest obojętne dla wydźwięku tej powieści, bo pokazuje, że losy wojny zależały również od wielu kobiet, które nie bały się narażać własnego życia, ale również często stawały przed wieloma dylematami takimi jak wybór pomiędzy krajem a rodziną lub zdradą a lojalnością. Jeśli mam być szczera, to muszę przyznać, że bardzo podoba mi się skonstruowanie postaci Ev i naprawdę nie brakuje jej niczego. Jest po prostu ciekawa i czytelnika do siebie przyciąga, natomiast co do Simona mam mieszane odczucia. Jego zachowanie często było sprzeczne, ale naprawdę bardzo rozumiałam tych bohaterów. Wojna, strach i ból rozstania naprawdę bardzo oddziałują na człowieka i sprawiają, że bohaterów ,,Bliżej nieba" czytelnik rozumie i im współczuje, jak było i w moim przypadku. W powieści występuje również wiele odwołań do Biblii, wiary, ale mi one nie przeszkadzały, bardziej liczyło się dla mnie to, że realia zostały dobrze oddane i nie było żadnych nieścisłości.
,,Bliżej nieba" to historia o miłości, uporze i przede wszystkim konsekwencjach naszych wyborów. W świecie, który pogrążony jest w wojnie ludzie szukają strony, po której mogliby się opowiedzieć. Ev to bohaterka, która uświadamia nam, że życie jest trudne, ale ułamki szczęśliwych chwil chociaż przez chwilę nam je osładzają. Książkę czyta się szybko, pomimo trudnej tematyki, jaką podejmuje autorka, więc myślę, że to może być ciekawa lektura dla tych, którzy lubią historie z wojną w tle oraz czytelników szukających lektury lekkiej, ale z bohaterką, która swoim uporem pokazuje, że warto podnosić się po przeżyciu ciężkich chwil i wierzyć w to, że życie ma nam jeszcze wiele do zaoferowania. Myślę, że kiedyś jeszcze wrócę do tej powieści.
,,Bliżej nieba" Kate Breslin
Tłumaczenie: Elżbieta Zawadowska
Wydawnictwo: Dreams
Data wydania: 18 września 2018
|
Kate Breslin urodziła się na Florydzie, ale wyemigrowała na północno-zachodnie wybrzeże USA, gdzie przez wiele lat sprzedawała książki. Jest finalistką konkursów RITA i Christy Award, zdobyła nagrodę Carol Award. Mieszka z mężem w Seattle.
Książki poruszające tzw. tematykę wojenną kojarzą się nam głównie z czasami II wojny światowej i rzeczywiście, takich najwięcej powstaje. Autorzy najczęściej opisują nam zawiłe historie z czasów II wojny światowej, losy ludzi w obozach zagłady. Powieść ,,Bliżej nieba" zaciekawiła mnie z uwagi na to, że jej akcja rozgrywa się w czasach I wojny światowej, a autorka postanowiła opisać losy jednej z brytyjskich pielęgniarek, która pracuje w szpitalu w Brukseli. I pewnie pomyślicie sobie teraz, że po opisie można zgadnąć jakie będzie jej zakończenie i jak będzie rozwijała się fabuła. Jednak jak mówi już klasyczne powiedzenie - ,,Nic bardziej mylnego" i powieść Breslin opisuje doskonale.
Mimo młodego wieku Ev wiele już doświadczyła. Straciła ojca, wuja, jej rodzeństwo zaginęło, musi opiekować się swoją matką, a wojna to dla niej od trzech lat codzienność. A gdyby tego było mało, to na dodatek jej ukochany zginął w pierwszych dniach wojny. Można powiedzieć, że wojna zabrała jej wiele, ale dziewczyna nie załamuje się i postanawia dalej pracować jako pielęgniarka, co było jej wielkim marzeniem. Evelyne wydaje się osobą opanowaną, która zawsze wie co robi, ale tak naprawdę w środku jest całkowicie zagubiona. Z wszystkimi przeciwnościami losu musi radzić sobie sama, a z każdym dniem wszystkie sprawy zaczynają się komplikować. Apogeum zostanie osiągnięte, gdy z katastrofy Ev uratuje Simona - pilota samolotu. Ale kim on tak naprawdę jest ? Nie chciałabym Wam tutaj spoilerować, ale długo na odpowiedź nie będziecie musieli czekać, bowiem już na samym początku powieści wszystko się wyjaśnia.
Jak już wspominałam bardzo podoba mi się osadzenie tej powieści w czasach I wojny światowej. W tym roku obchodzimy 100 rocznicę jej zakończenia, a wielu Polaków wie o niej tak naprawdę niewiele. Jest to troszkę niezrozumiałe, bowiem chyba większości Polaków kojarzy się ona głównie z odzyskaniem niepodległości, a pytania o bitwy, albo kraje w niej uczestniczące są bardzo problematyczne. Breslin pokazuje nam właściwie mało znane życie ludzi w czasie I wojny światowej. Przy okazji autorka spróbowała wplątać wątek detektywistyczny, ale niestety muszę przyznać, że od początku przewidziałam, kto jest agentem i nie wiem, czy to zasługa mojej dedukcji, czy może słabego ukrycia wątku, ale nie zdziwiłam się wcale, gdy autorka postanowiła już wyjaśnić wszystko i okazało się, że się nie myliłam.
Kate Breslin pisze lekkim piórem i to od razu widać, bo czytałam tę książkę szybko i nim się obejrzałam już ją skończyłam. Poza tym warto wspomnieć o tym, że autorka skonstruowała postać Eve na podstawie biografii kilku prawdziwych bohaterek - kobiet, które nie bały się zaryzykować swojego życia, co nie jest obojętne dla wydźwięku tej powieści, bo pokazuje, że losy wojny zależały również od wielu kobiet, które nie bały się narażać własnego życia, ale również często stawały przed wieloma dylematami takimi jak wybór pomiędzy krajem a rodziną lub zdradą a lojalnością. Jeśli mam być szczera, to muszę przyznać, że bardzo podoba mi się skonstruowanie postaci Ev i naprawdę nie brakuje jej niczego. Jest po prostu ciekawa i czytelnika do siebie przyciąga, natomiast co do Simona mam mieszane odczucia. Jego zachowanie często było sprzeczne, ale naprawdę bardzo rozumiałam tych bohaterów. Wojna, strach i ból rozstania naprawdę bardzo oddziałują na człowieka i sprawiają, że bohaterów ,,Bliżej nieba" czytelnik rozumie i im współczuje, jak było i w moim przypadku. W powieści występuje również wiele odwołań do Biblii, wiary, ale mi one nie przeszkadzały, bardziej liczyło się dla mnie to, że realia zostały dobrze oddane i nie było żadnych nieścisłości.
,,Bliżej nieba" to historia o miłości, uporze i przede wszystkim konsekwencjach naszych wyborów. W świecie, który pogrążony jest w wojnie ludzie szukają strony, po której mogliby się opowiedzieć. Ev to bohaterka, która uświadamia nam, że życie jest trudne, ale ułamki szczęśliwych chwil chociaż przez chwilę nam je osładzają. Książkę czyta się szybko, pomimo trudnej tematyki, jaką podejmuje autorka, więc myślę, że to może być ciekawa lektura dla tych, którzy lubią historie z wojną w tle oraz czytelników szukających lektury lekkiej, ale z bohaterką, która swoim uporem pokazuje, że warto podnosić się po przeżyciu ciężkich chwil i wierzyć w to, że życie ma nam jeszcze wiele do zaoferowania. Myślę, że kiedyś jeszcze wrócę do tej powieści.
Ocena : ✰✰✰✰✰✰✰ (7/10)
Za możliwość przeczytania tej powieści dziękuję Wydawnictwu Dreams. |
Będę pamiętała o tej książce, jak już uporam się z zaległościami czytelniczymi.:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to będzie dla Ciebie świetna lektura :)
UsuńPozdrawiam
Interesują mnie historie "okołowojenne", w ogóle lubię powieści, których akcja dzieje się w czasach dawniejszych, nie współczesnych. Tę książkę mam na liście do przeczytania już od jakiegoś czasu... ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda Ci się ją przeczytać :)
UsuńPozdrawiam
I wojna to faktycznie rzadkość w literaturze, będę miała ją na uwadze, mimo takiej romansowej okładki :D
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, okładka jest romansowa, ale według mnie oddaje dobrze tamte czasy tzn. jak wyglądały, ubierały się kobiety w tamtych czasach.
UsuńPozdrawiam :)
Mam wrażenie, że to nie bardzo moje klimaty, więc raczej się nie skuszę :/
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale rozumiem, każdy ma swój gust i na ma co czytać na siłę :)
UsuńPozdrawiam
Nie znam tej książki, ale jeśli kiedyś przypadkiem trafi w moje ręce, to dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńMyślę, że jest tego warta :)
UsuńPozdrawiam
Lubie od czasu do czasu przeczytać książkę o takiej tematyce :) będę o niej pamietała :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to dobra lektura na jesienny wieczór :)
UsuńPozdrawiam
Książki, w których fabuła rozgrywa się w czasie wojny są dla mnie zawsze ciekawe i intrygujące. Dopisuję tytuł do swojej listy. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda Ci się ją przeczytać :)
UsuńPozdrawiam