Vi Keeland, Penelope Ward - ,,Zbuntowany dziedzic" (recenzja)

Vi Keeland i Penelope Ward to duet, który już na dobre zagościł na półkach czytelników, którzy czytają romanse. Czy ,,Zbuntowany dziedzic" skradł moje serce ?



,,Zbuntowany dziedzic"
Vi Keeland, Penelope Ward


Cykl: The Rush (tom 1)
Wydawnictwo: Editio Red
Data wydania: 24 kwietnia 2019
Tłumaczenie: Edyta Stępkowska
Gia pewnego dnia zastępuje swoją przyjaciółkę, która jest barmanką w popularnym barze The Heights. Poznaje w nim przystojnego i tajemniczego Rusha, który robi na niej ogromne wrażenie. Czy oboje odnajdą drogę do swoich uczuć ? Jakie skutki będzie miała pewna noc ?

Vi Keeland jest rodowitą nowojorczanką. W ciągu dnia pracuje jako prawniczka, a wieczorami pisze książki, które stają się bestsellerami ,,New York Timesa" i ,,USA Today". Jest mamą trójki świetnych dzieci i molem książkowym.
Penelope Ward wychowała się w Bostonie z piątką starszych braci. Obecnie wraz z mężem i dwójką dzieci mieszka w Rhode Island. Nie może żyć bez książek, kawy i weekendowych spotkań z przyjaciółmi.

Przyznam szczerze, że powieści Keeland i Ward już na dobrze zagościły na mojej półeczce. Nic w tym dziwnego. Te autorki udowodniły mi, że spod ich pióra wychodzą historie, które są błyskotliwe, bawią, a przede wszystkim często poruszają wiele trudnych tematów. Nie inaczej jest też z kolejną powieścią tych autorek, czyli ,,Zbuntowany dziedzic". Wydawało by się, że romans to już gatunek tak bardzo ,,wymięty", że ciężko znaleźć książkę ciekawą, która nie powtarza schematów. Ale ,,Zbuntowany dziedzic" to powieść, która nie łamie schematów, za to czyta się ją naprawdę rewelacyjnie. To właśnie magia. Powtórzyć schemat, ale sprawić, by książkę czytało się bardzo dobrze.

Cała historia jest wydawałoby się bardzo prosta i w romansach nie rzadko spotykana. Mamy tutaj bad-boy'a i miłą dziewczynę, szarą myszkę. Właściwie to może tak nie do końca mają się sprawy, ale po kolei. Gia przyjeżdża do Hampton, by szukać inspiracji do napisania książki, którą niedługo ma zdać wydawcy. Termin ją goni, natchnienia brak, ale dziewczyna nie poddaje się. Pewnego dnia przyjaciółka prosi ją o pomoc. Gia w ten sposób trafia do baru The Heights, gdzie poznaje Rush'a. To spotkanie odmieni jej życie już na zawsze.

Tak naprawdę sama nie wiem, jak to się stało, że Ci bohaterowie tak mnie omotali. Zarówno Gia, jak i Rush mają takie cechy, które sprawiają, że chyba nie da się ich nie lubić. Być może jest tutaj trochę typowego romansu, w końcu on jest bogaty, ona biedna, przykłady można mnożyć, ale tak naprawdę to chyba cechy głównych bohaterów powodują, że tę historię czyta się bardzo dobrze. Gia ma cechy szarej myszki, jest spokojna, troszkę nieśmiała, ale zarazem ma taki temperament, który sprawia, że nie sposób niczego jej odmówić. Dziewczyna pisze książkę, gonią ją terminy, ale nie potrafi wykrzesać z siebie prawie żadnego słowa i to ją frustruje. Jest bardzo odpowiedzialna. Gdy była mała, jej matka opuściła Gię i jej ojca, więc dziewczyna boi się popełniać błędy, nie chce sprawić zawodu swojemu ojcu. To cechy, które sprawiają, że dostajemy bohaterkę, która jest z krwi i kości. Możemy ją sobie wyobrazić w prawdziwym świecie. Poza tym jej dobroć, umiejętność poradzenia sobie z przeciwnościami losu z pewnością skradną serca wielu czytelnikom. Podobnie jest z Rush'em. Wydaje się, że to taki typowy bad boy. Zalicza panienki, nie martwi się pieniędzmi. Jednak to tylko pozory. Okazuje się, że jego życie wcale nie było łatwe. Dorastał z matką, która ciężko pracowała, by zapewnić godny byt swojemu synowi. Jego sytuacja zmieniła się, gdy otrzymał spadek po swoim dziadku. Dlatego też książka ma taki tytuł - odnosi się bezpośrednio do tego bohatera. Rush to również ten typ bohatera, którego nie ocenia się po pozorach. Tak naprawdę w głębi duszy jest wrażliwym mężczyzną, który zrobi wszystko, by nikogo nie zawieść, żyć w zgodzie ze sobą. Na pewno to właśnie te cechy przyczyniają się do tego, że tę historię będzie się pamiętało przez dłuższy czas.

Duet pisarski - Keeland i Ward - ma lekkie pióro. Przyznam, że miałam już okazję czytać pozycje napisane przez te autorki oddzielnie i nadal nie potrafię odróżnić, który styl pisania należy do której autorki. Te kobiety po prostu dobrały się wprost idealnie. Dzięki temu nie ma tutaj przeskoków stylistycznych, wszystko jest spójne. Cała historia wciąga od samego początku, a pomiędzy bohaterami czuć tę iskierkę. Widać, że bardzo do siebie pasują i to kolejny niewątpliwy atut tej powieści. Autorki poruszają też wiele trudnych tematów, takich jak samotne macierzyństwo, skutki jednonocnych przygód. Cała książka wydawałoby się jest przewidywalna, ale koniec powieści, nagły zwrot akcji, jaki fundują nam autorki sprawia, że już nie możemy się doczekać kolejnej części. Co do erotycznych scen, to są one bardzo dobrze rozpisane, nie ma ich wiele, ale jeśli są, to są wysmakowane, a nie nachalne. Zresztą ,,szlachetność", jaką obdarzyły Rusha autorki sprawia, że tę historię czyta się również przede wszystkim właśnie dla niego. To naprawdę rzadka sytuacja.

,,Zbuntowany dziedzic" to wydawałoby się przewidywalny romans. Okazuje się jednak, że autorki wykonały doskonałą pracę. Czyta się tę powieść naprawdę świetnie. Główni bohaterowie są ciekawi, fabuła nie nuży, a sceny erotyczne nie są nachalne. Poza tym nagły zwrot akcji pod koniec powieści sprawia, że od razu chcemy sięgnąć po kolejną część. Ja się cieszę, że mam ją już w swojej biblioteczce, bo gdybym musiała na nią czekać, to sądzę, że chyba bym się nie powstrzymała i przeczytała ją w oryginale. Ta historia sprawi, że nie raz się uśmiechniecie, ale tez dostarczy Wam wielu wzruszeń. Ja podczas jej czytania naprawdę bardzo dobrze się bawiłam. Duet Keeland-Ward z pewnością po raz kolejny dał sobie radę. Jeśli szukacie doskonałej, lekkiej rozrywki na letni wieczór, to gwarantuję, że ta powieść Was nie zawiedzie. Ja mogę Wam ją z pewnością polecić.

,,(...) życie składa się w dziesięciu procentach z tego, co ci się przytrafia, i w dziewięćdziesięciu procentach z tego, co z tym zrobisz."

Ocena :   ✰✰✰✰✰✰✰✰ (8/10)

Za możliwość przeczytania tej powieści dziękuję Wydawnictwu Editiu Red.

5 komentarzy:

  1. Lubię takie romanse. W szczególności w wakacje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z chęcią przeczytam tę książkę. 😀
    Pozdrawiam 😀

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że książka sprawdzi się idealnie jako lektura na leniwe, słoneczne popiludnie na leżaczku. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Wolę spokojniejsze romanse, więc nie skuszę się na poznanie tej książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy tom jest świetny, uwielbiam tę historię :D Też nie przypuszczałam, że się z nią tak polubię :) Nie mogę się doczekać drugiej części aż ją przeczytam :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię kochany czytelniku. Bardzo się cieszę, że trafiłeś na mojego bloga. Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Pozdrawiam
Katarzyna ♥

Copyright © 2014 Mój Świat Literatury , Blogger
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...