K.N. Haner - ,,Ring Girl" (recenzja przedpremierowa)
25.6.19
14
7 gwiazdek
,
K.N. Haner
,
książka romansowa
,
książka romantyczna
,
literatura romantyczna
,
powieść romantyczna
,
Ring Girl
,
romans
,
sport
,
Wydawnictwo Kobiece
Ring Girl, świat boksu i uczucia ... Zapraszam na przedpremierową recenzję powieści K.N. Haner.
Eden to córka byłego Mistrza Świata w boksie. Logan to pretendent do tytułu. Gdy oboje spotkają się na jednej z bokserskich gal, ich cały świat się zmieni. Nic już nie będzie takie samo. Czy Loganowi uda się zdobyć tytuł ? Czy ta dwójka pozwoli dojść do głosu swoim uczuciom ?
K.N. Haner to pseudonim polskiej autorki, która w 2015 roku debiutowała powieścią ,,Na szczycie". Jej powieści w szybkim czasie uzyskiwały status bestsellerów przyznawany przez Empik.com i wciąż cieszą się uznaniem czytelniczek literatury kobiecej. Autorka w głowie ma już wiele pomysłów na następne powieści i na pewno nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa jako autorka poczytnych publikacji dla kobiet.
,,Ring Girl" K.N. Haner
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Data wydania: 3 lipca 2019
|
K.N. Haner to pseudonim polskiej autorki, która w 2015 roku debiutowała powieścią ,,Na szczycie". Jej powieści w szybkim czasie uzyskiwały status bestsellerów przyznawany przez Empik.com i wciąż cieszą się uznaniem czytelniczek literatury kobiecej. Autorka w głowie ma już wiele pomysłów na następne powieści i na pewno nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa jako autorka poczytnych publikacji dla kobiet.
Świat sportu, a szczególnie boksu jakoś do tej pory nie był mi szczególnie znany. Słyszałam co prawda o jakichś najważniejszych, głośnych walkach, potrafię wymienić paru bokserów i ... to tyle. Nie będę Was oszukiwała - wolę mniej brutalne sporty, jak siatkówka czy piłka nożna, jednak po przeczytaniu powieści K.N. Haner chyba się to zmieni. Wsiąkłam w ten bokserski świat i nawet mi się to spodobało. Na tyle, że ciężko było mi się oderwać. Oto cała prawda o powieści ,,Ring Girl" .
Ring Girl to piękne dziewczyny, które kojarzą się z światem boksu. To one trzymają tabliczki z numerem rundy, to one są podziwiane przez facetów w czasie przerw. Dziewczyną, która od zawsze należała do bokserskiego świata jest Eden. Jej ojciec to były Mistrz Świata, który chce, by jego córka trzymała się od świata ringu z daleka. Gdy pewnego dnia Eden poznaje Logana, który jest pretendentem do tytułu Mistrza Świata w boksie, jej poukładany świat wywróci się o sto osiemdziesiąt stopni.
Eden to bohaterka, która na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo egoistyczna. Bawi się uczuciami swojego znajomego; korzystając z pieniędzy ojca może kupić sobie wszystko, o czym tylko zamarzy, a na dodatek miałam wrażenie, że lekceważąco podchodzi do wielu spraw. Przyznam, że nie polubiłam jej od samego początku. Jednak z każdą kartką staje się ona coraz ciekawszą postacią, dzięki czemu szybko zmieniłam o niej moje zdanie. Dziewczyna nie miała w życiu wbrew pozorom łatwo. Ojciec - znany bokser nie umiał zastąpić jej matki, którą straciła w bardzo młodym wieku. Przez to dziewczyna nauczyła się, że sprzeciwiając się mu, dostanie wszystko czego zapragnie. Gdy czytamy tę powieść widzimy jednak, że z czasem, pod wpływem miłości następuje w niej wiele zmian. To właśnie to sprawia, że Eden zostaje na dłużej w naszych sercach. Jest honorowa, uparta, ale przy tym widać, że zależy jej na najbliższych. Logan również na początku wydawał się facetem, który jest typowym draniem, jakiego znamy z romansów. Na gali bokserskiej, gdzie poznał Eden, wydawał się zwykłym zadufanym facetem, który traktuje dziewczyny jak trofea. Tutaj jednak również szybko zmieniłam zdanie, bo okazało się, że jest mężczyzną, który ma cechy wprost przeciwne do tych, które mógłby sugerować sport, jaki uprawia. To było bardzo miłe zaskoczenie, bo Logan okazał się troskliwym mężczyzną, który jest w stanie walczyć o miłość i z pewnością daleko mu do typowych, spotykanych w romansach ,,bad boy'ów". Bliżej mu z pewnością do Jasona z ,,Drwala" niż do Nathana z serii ,,Sponsor". Podobało mi się w nim też to, że nie udawał ,,twardziela" w sprawach uczuciowych, potrafił przyznać się do błędów, chociaż denerwowało mnie to, że nie umiał się postawić ojcu. To była moim zdaniem jego największa wada, ale w życiu różnie się układa. Być może K.N. Haner chciała pokazać, że często pozory mylą, a ludzie, którzy na pierwszy rzut oka wydają się nam twardzi, w rzeczywistości borykają się z wieloma trudnościami i nie raz się załamują. Mimo wszystko to chyba jest jeden z niewielu minusów tej historii.
K.N. Haner pisze lekko, ilość dialogów i opisów jest dobrze wyważona, dzięki czemu książkę czyta się szybko. Bardzo spodobało mi się to, że autorka postanowiła swoją powieść umiejscowić w świecie sportu. Mam wrażenie, że romansów sportowych jest tak naprawdę niewiele, w porównaniu do tych, które rozgrywają się np. w biurowcach, korporacjach. Wciąż jest tutaj wielkie pole do popisu, a autorka dobrze wykorzystała tę niszę. Na pewno na wielki plus zasługuje to, że bohaterowie występujący w tej powieści nie są typowi. Wydaje się, że nasz główny bohater powinien być typowym ,,bad boy'em". W końcu jest bokserem, ma dużo pieniędzy, a okazuje się, że mimo wszystko to bohater bardzo złożony. Nie szuka panienek na jedną noc, umie walczyć o miłość, ale jest bardzo podporządkowany ojcu. Nie umie się mu przeciwstawić. Z kolei Eden jest silna, honorowa, ale ciężko jej zrozumieć ojca, który na nowo chce ułożyć swoje życie z kobietą w prawie jej wieku. Dzięki tej bohaterce autorka porusza problem akceptacji nowych partnerów rodziców, różnicy wieku pomiędzy ukochanymi. Dzięki temu stawiamy sobie pytanie: Czy miłość ma jakieś bariery wiekowe ? Eden nie jest też dziewczyną, która jest nieskazitelna. Bawi się uczuciami innych, jest wręcz rozpuszczona, na złość ojcu postanawia zostać ,,Ring Girl". To właśnie od chwili, gdy dziewczynie zostają odcięte fundusze, w końcu dorasta i zauważa, że cały świat nie kręci się wokół niej. Poza tym, cała powieść napisana jest z jej punku widzenia, więc łatwiej nam ją zrozumieć. Myślę, że być może to dlatego łatwiej było mi jej ,,wybaczyć" niektóre zachowania. Ale być może to tylko moja opinia.
,,Ring Girl" to osadzona w sportowym świecie powieść, którą naprawdę dobrze się czyta. Przyznam, że na początku miałam małe ,,deja vu" z ,,Drwalem", czyli poprzednią powieścią autorki. Tym razem jednak, w przeciwieństwie do historii Jasona, ,,Ring Girl" mi się spodobała. W najnowszej powieści K.N. Haner widać, że bohaterowie ewoluują. Ciekawym zabiegiem jest też to, że autorka złamała po raz kolejny schemat romansu. Główny bohater nie jest ,,bad boy'em", chociaż kłuje w oczy jego brak przeciwstawienia się ojcowi. W końcu facet jest dorosły, a ojciec mu układa całe życie i mówi, co ma robić. Fabuła tez okazała się zupełnie inna od tej, którą zakładałam. To było kolejne miłe zaskoczenie. Myślę, że ,,Ring Girl" jest z pewnością ciekawszą propozycją, niż ,,Drwal", czyli poprzednia powieść autorki. Spędziłam przy niej naprawdę miłe chwile i nie męczyłam się podczas jej czytania. Jeśli więc szukacie ciekawego sportowego romansu, to historia Eden i Logana może Wam się spodobać. Poza tym piękna okładka sprawi, że nie będziecie mogli od tej książki oderwać oczu. Po przeczytaniu tej powieści wierzę w to, że K.N. Haner potrafi miło zaskakiwać czytelników i z pewnością będę czekała na kolejną jej powieść. .
Ring Girl to piękne dziewczyny, które kojarzą się z światem boksu. To one trzymają tabliczki z numerem rundy, to one są podziwiane przez facetów w czasie przerw. Dziewczyną, która od zawsze należała do bokserskiego świata jest Eden. Jej ojciec to były Mistrz Świata, który chce, by jego córka trzymała się od świata ringu z daleka. Gdy pewnego dnia Eden poznaje Logana, który jest pretendentem do tytułu Mistrza Świata w boksie, jej poukładany świat wywróci się o sto osiemdziesiąt stopni.
Eden to bohaterka, która na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo egoistyczna. Bawi się uczuciami swojego znajomego; korzystając z pieniędzy ojca może kupić sobie wszystko, o czym tylko zamarzy, a na dodatek miałam wrażenie, że lekceważąco podchodzi do wielu spraw. Przyznam, że nie polubiłam jej od samego początku. Jednak z każdą kartką staje się ona coraz ciekawszą postacią, dzięki czemu szybko zmieniłam o niej moje zdanie. Dziewczyna nie miała w życiu wbrew pozorom łatwo. Ojciec - znany bokser nie umiał zastąpić jej matki, którą straciła w bardzo młodym wieku. Przez to dziewczyna nauczyła się, że sprzeciwiając się mu, dostanie wszystko czego zapragnie. Gdy czytamy tę powieść widzimy jednak, że z czasem, pod wpływem miłości następuje w niej wiele zmian. To właśnie to sprawia, że Eden zostaje na dłużej w naszych sercach. Jest honorowa, uparta, ale przy tym widać, że zależy jej na najbliższych. Logan również na początku wydawał się facetem, który jest typowym draniem, jakiego znamy z romansów. Na gali bokserskiej, gdzie poznał Eden, wydawał się zwykłym zadufanym facetem, który traktuje dziewczyny jak trofea. Tutaj jednak również szybko zmieniłam zdanie, bo okazało się, że jest mężczyzną, który ma cechy wprost przeciwne do tych, które mógłby sugerować sport, jaki uprawia. To było bardzo miłe zaskoczenie, bo Logan okazał się troskliwym mężczyzną, który jest w stanie walczyć o miłość i z pewnością daleko mu do typowych, spotykanych w romansach ,,bad boy'ów". Bliżej mu z pewnością do Jasona z ,,Drwala" niż do Nathana z serii ,,Sponsor". Podobało mi się w nim też to, że nie udawał ,,twardziela" w sprawach uczuciowych, potrafił przyznać się do błędów, chociaż denerwowało mnie to, że nie umiał się postawić ojcu. To była moim zdaniem jego największa wada, ale w życiu różnie się układa. Być może K.N. Haner chciała pokazać, że często pozory mylą, a ludzie, którzy na pierwszy rzut oka wydają się nam twardzi, w rzeczywistości borykają się z wieloma trudnościami i nie raz się załamują. Mimo wszystko to chyba jest jeden z niewielu minusów tej historii.
K.N. Haner pisze lekko, ilość dialogów i opisów jest dobrze wyważona, dzięki czemu książkę czyta się szybko. Bardzo spodobało mi się to, że autorka postanowiła swoją powieść umiejscowić w świecie sportu. Mam wrażenie, że romansów sportowych jest tak naprawdę niewiele, w porównaniu do tych, które rozgrywają się np. w biurowcach, korporacjach. Wciąż jest tutaj wielkie pole do popisu, a autorka dobrze wykorzystała tę niszę. Na pewno na wielki plus zasługuje to, że bohaterowie występujący w tej powieści nie są typowi. Wydaje się, że nasz główny bohater powinien być typowym ,,bad boy'em". W końcu jest bokserem, ma dużo pieniędzy, a okazuje się, że mimo wszystko to bohater bardzo złożony. Nie szuka panienek na jedną noc, umie walczyć o miłość, ale jest bardzo podporządkowany ojcu. Nie umie się mu przeciwstawić. Z kolei Eden jest silna, honorowa, ale ciężko jej zrozumieć ojca, który na nowo chce ułożyć swoje życie z kobietą w prawie jej wieku. Dzięki tej bohaterce autorka porusza problem akceptacji nowych partnerów rodziców, różnicy wieku pomiędzy ukochanymi. Dzięki temu stawiamy sobie pytanie: Czy miłość ma jakieś bariery wiekowe ? Eden nie jest też dziewczyną, która jest nieskazitelna. Bawi się uczuciami innych, jest wręcz rozpuszczona, na złość ojcu postanawia zostać ,,Ring Girl". To właśnie od chwili, gdy dziewczynie zostają odcięte fundusze, w końcu dorasta i zauważa, że cały świat nie kręci się wokół niej. Poza tym, cała powieść napisana jest z jej punku widzenia, więc łatwiej nam ją zrozumieć. Myślę, że być może to dlatego łatwiej było mi jej ,,wybaczyć" niektóre zachowania. Ale być może to tylko moja opinia.
,,Ring Girl" to osadzona w sportowym świecie powieść, którą naprawdę dobrze się czyta. Przyznam, że na początku miałam małe ,,deja vu" z ,,Drwalem", czyli poprzednią powieścią autorki. Tym razem jednak, w przeciwieństwie do historii Jasona, ,,Ring Girl" mi się spodobała. W najnowszej powieści K.N. Haner widać, że bohaterowie ewoluują. Ciekawym zabiegiem jest też to, że autorka złamała po raz kolejny schemat romansu. Główny bohater nie jest ,,bad boy'em", chociaż kłuje w oczy jego brak przeciwstawienia się ojcowi. W końcu facet jest dorosły, a ojciec mu układa całe życie i mówi, co ma robić. Fabuła tez okazała się zupełnie inna od tej, którą zakładałam. To było kolejne miłe zaskoczenie. Myślę, że ,,Ring Girl" jest z pewnością ciekawszą propozycją, niż ,,Drwal", czyli poprzednia powieść autorki. Spędziłam przy niej naprawdę miłe chwile i nie męczyłam się podczas jej czytania. Jeśli więc szukacie ciekawego sportowego romansu, to historia Eden i Logana może Wam się spodobać. Poza tym piękna okładka sprawi, że nie będziecie mogli od tej książki oderwać oczu. Po przeczytaniu tej powieści wierzę w to, że K.N. Haner potrafi miło zaskakiwać czytelników i z pewnością będę czekała na kolejną jej powieść. .
,,Bo nie ważne, ile razy upadniemy. Ważne jest, by przyznać się do błędów i próbować je naprawić, a potem iść dalej."
Ocena : ✰✰✰✰✰✰✰ (7/10)
Premiera powieści już 3 lipca !
Za możliwość przedpremierowego przeczytania tej powieści dziękuję autorce K.N. Haner oraz Wydawnictwu Kobiece. |
Nie znam tej autorki, mimo iż czytałam co nieco o jej książkach. Świat boksu to również przestrzeń mi nieznana, ale chyba nie chcę tego zmieniać, więc raczej nie skuszę się na poznanie tej powieści ;)
OdpowiedzUsuńTwórczość autorki jeszcze przede mną. 😊
OdpowiedzUsuńA dla mnie książka okazała się totalną porażką. Ten sam schemat jeśli chodzi o postaci, niekonsekwencja i nuda, nuda i jeszcze raz nuda :( Mam wrażenie, że autorka idzie na ilość książek a nie jakość, dlatego póki co ja sobie odpuszczam jej książki. Pierwsze były naprawdę super a teraz co raz gorzej. Ale to moje zdanie oczywiście :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Czytałam Twoją opinię. Co do ,,Drwala" się zgadzałyśmy :D Moźe moja opinia jest teź taka, poniewaź miałam wielką ochotę na sportowy romans ? Ja późno zaczęlam przygodę z tą autorką. Zobaczymy jakie będą kolejne jej pozycje.
UsuńPozdrawiam
No wiadomo :) Mi bardzo jej seria mafijna się podobała, Sponsor też, ale te ostatnie....niestety.
UsuńPowiem Ci, że chcę ją przeczytać. Bardzo mnie zachęciłaś do tej lektury :)
OdpowiedzUsuńNie znam ani autorki, ani tytułu książki.
OdpowiedzUsuńBędę miała na uwadze.
Pozdrawiam:)
Nie jestem pewna czy tematyka powieści dla mnie ale bardzo podobają mi się przedstawieni bohaterowie. Moim zdaniem dobrze, że autorka pokazuje ich słabości i przemiany :)
OdpowiedzUsuńWidzę książka zbiera różne opinie. Jedynym się podoba a innym nie. Z ciekawości po nią sięgnę bo nie czytałam jeszcze nic z dorobku autorki.
OdpowiedzUsuńWszyscy chwalą, więc na pewno również i ja sięgnę po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńwww.kulturalnameduza.pl
Miałam już okazję przeczytać przedpremierowo powieść o miłości w świecie parkouru. Tamta historia mocno mnie wciągnęła i pobudziła apetyt na tego typu książki. Och, no kusi mnie ta "Ring girl". Dotąd nie miałam odwagi sięgnąć po twórczość K. N. Haner, ale ten tytuł chodzi za mną jak cień! I pewno będzie mnie tak kusił, dopóki nie przeczytam :D
OdpowiedzUsuńI ta boska okładka :D Wierzę, że Ci się spodoba. Ja miałam chrapkę na sportowy romans od dawna, więc K.N. Haner wpisała się idealnie w kalendarz :)
UsuńPozdrawiam
Książka może być ciekawa
OdpowiedzUsuńUwielbiam K.N.Haner <3
OdpowiedzUsuń