Tadeusz Zając - ,,Dwie twarze kobiety" (recenzja)
Mówią, że nic nie może równać się z zemstą kobiety. Zapraszam Was na recenzję powieści ,,Dwie twarze kobiety".
Przypadkowe spotkanie Kasi i Anny doprowadza do szeregu zmian w ich życiu. Obie z bagażem doświadczeń będą próbować zbudować swoje życie na nowo. Czy obie odnajdą swoje przeznaczenie i dowiedzą się czegoś o sobie ?
Tadeusz Zając to absolwent historii na Uniwersytecie Warszawskim. Jest autorem kilku sztuk teatralnych, słuchowisk radiowych i scenarzystą serialu telewizyjnego pt. ,,Dorastanie". ,,Dwie twarze kobiety' to jego szósta powieść.
Ostatnio znowu w mediach szerokim echem odbija się się temat feminizmu i społeczności LBGT. Gdy dostałam propozycję zrecenzowania tej powieści, spodziewałam się, że będzie to historia należąca do literatury pięknej. Sama książka jest dla przyszłego czytelnika nieco tajemnicza. Na okładce bowiem nie uświadczymy opisu, do jakiego przyzwyczaili się czytelnicy, a rekomendację profesora Zbigniewa Lwa-Starowicza, który z pewnością kojarzony jest przez wiele osób. To właśnie zgodnie z Jego sugestiami książka była ulepszana przez autora. Niestety, pomimo, że historia wydaje się ciekawa, to sposób jej opowiedzenia może być dla wielu czytelników trudny do przejścia.
Oczywiście to nie jest tak, że ta książka jest zła. Jest całkiem ciekawa, ale żałuję, że nie została napisana nieco przystępniejszym językiem. Przede wszystkim czuć, że to powieść pisana nieco innym ,,przestarzałym" językiem, więc myślę, że to dlatego nieco trudniej czytało mi się tę historię. Sam zamysł książki choć nie jest może jakiś odkrywczy, to mimo wszystko wciąga. Niestety, zabrakło mi w niej słów dopełniających, spójników, niektóre dialogi mogły być bardziej opisowe. Miałam wrażenie, że w niektórych fragmentach dialogi między bohaterami to były po prostu rzucane słowa klucz, bez jakiegokolwiek rozwinięcia, spójników. Nie ma też w tej powieści rozwiniętych bohaterów poprzez opisy. Zresztą cała książka w założeniu jest prowadzona w taki sposób, by czytelnik miał wrażenie, że czyta czyjeś wspomnienia, zeznania. Mimo, że poprawki były nanoszone do tej historii, a całość musiała przejść korektę, to szyk w niektórych zdaniach utrudniał czytanie, a zdania nie były pełne, a najczęściej krótkie. Brakowało mi też większej emocjonalności, przede wszystkim w życiu głównych bohaterek wiele się dzieje, a tak naprawdę wnioskujemy to po dialogach. Być może to przyzwyczajenie autora. Pisze on przecież sztuki teatralne, a także był scenarzystą serialu ,,Dorastanie", ale w książce wolałabym, gdyby cechy charakteru, poczynania wynikały z opisów i dialogów, a nie tylko z tych drugich. To właśnie w większości w literaturze właśnie poprzez opisy najczęściej poznajemy bohaterów w literaturze, a tutaj tego mi zabrakło.
Warto jednak zwrócić uwagę na nietuzinkowe główne bohaterki tej powieści. Obie są naprawdę intrygujące i każda z nich wzbudza w czytelniku wiele skrajnych emocji. Anna i Kasia są na innych etapach w życiu, ale obie szukają swojej drogi, chcą czuć się szczęśliwie. Anna to matka, żona, ale w którymś momencie jej życie rozsypuje się jak domek z kart. Zdradza swojego męża, godzi się na rozwód, choć nie tylko ona miała sobie coś do zarzucenia w tym małżeństwie.Gdy dowiaduje się o tym, jaki jest naprawdę jej były mąż, popycha to ją do niecodziennej decyzji, po której nic już nie będzie takie samo. To właśnie ona pokazuje, jaka naprawdę jest Anna. Wydawałoby się bierna żona, tak naprawdę nie jest taka, na jaką wygląda. Drzemie w niej siła kobiecości. Natomiast Kasia to kobieta, która nie boi się eksperymentować w łóżku i nie stroni od seksu, co popycha ją do niecodziennych myśli. Obie bohaterki to silne kobiety, które uczą się, czego oczekiwać od życia, a później to biorą nie bojąc się konsekwencji. Ktoś mógłby powiedzieć, że to ryzykowne, ale one udowadniają, że w każde kobiecie drzemie wielka siła, która pozwala na podejmowanie trudnych decyzji i postawienie wszystkiego na jedną kartę. Ot, to właśnie jest jeden z dużych plusów tej powieści.
,,Dwie twarze kobiety" to powieść o przyjaźni i sile kobiecości, która jest częścią każdej kobiety. Niestety książka została napisana trudnym językiem, przez co nie wpasuje się w gusta każdego czytelnika. Muszę jednak przyznać, że okładka zrobiła na mnie naprawdę duże wrażenie - jest po prostu tak piękna, że trudno mi oderwać od niej wzrok. Myślę, że jeżeli lubicie historie o silnych kobietach, które nie boją się podejmować trudnych decyzji, a przy tym nie są idealne, to w tej powieści znajdziecie coś dla siebie. Jeżeli jednak wolicie powieści napisane nieco przystępniejszym dla czytelnika językiem, to może być to dla Was nie do końca udana lektura.
,,Dwie twarze kobiety" Tadeusz Zając
Wydawnictwo: Ludowa Spółdzielnia
Wydawnicza
Data wydania: 2020
|
Tadeusz Zając to absolwent historii na Uniwersytecie Warszawskim. Jest autorem kilku sztuk teatralnych, słuchowisk radiowych i scenarzystą serialu telewizyjnego pt. ,,Dorastanie". ,,Dwie twarze kobiety' to jego szósta powieść.
Ostatnio znowu w mediach szerokim echem odbija się się temat feminizmu i społeczności LBGT. Gdy dostałam propozycję zrecenzowania tej powieści, spodziewałam się, że będzie to historia należąca do literatury pięknej. Sama książka jest dla przyszłego czytelnika nieco tajemnicza. Na okładce bowiem nie uświadczymy opisu, do jakiego przyzwyczaili się czytelnicy, a rekomendację profesora Zbigniewa Lwa-Starowicza, który z pewnością kojarzony jest przez wiele osób. To właśnie zgodnie z Jego sugestiami książka była ulepszana przez autora. Niestety, pomimo, że historia wydaje się ciekawa, to sposób jej opowiedzenia może być dla wielu czytelników trudny do przejścia.
Oczywiście to nie jest tak, że ta książka jest zła. Jest całkiem ciekawa, ale żałuję, że nie została napisana nieco przystępniejszym językiem. Przede wszystkim czuć, że to powieść pisana nieco innym ,,przestarzałym" językiem, więc myślę, że to dlatego nieco trudniej czytało mi się tę historię. Sam zamysł książki choć nie jest może jakiś odkrywczy, to mimo wszystko wciąga. Niestety, zabrakło mi w niej słów dopełniających, spójników, niektóre dialogi mogły być bardziej opisowe. Miałam wrażenie, że w niektórych fragmentach dialogi między bohaterami to były po prostu rzucane słowa klucz, bez jakiegokolwiek rozwinięcia, spójników. Nie ma też w tej powieści rozwiniętych bohaterów poprzez opisy. Zresztą cała książka w założeniu jest prowadzona w taki sposób, by czytelnik miał wrażenie, że czyta czyjeś wspomnienia, zeznania. Mimo, że poprawki były nanoszone do tej historii, a całość musiała przejść korektę, to szyk w niektórych zdaniach utrudniał czytanie, a zdania nie były pełne, a najczęściej krótkie. Brakowało mi też większej emocjonalności, przede wszystkim w życiu głównych bohaterek wiele się dzieje, a tak naprawdę wnioskujemy to po dialogach. Być może to przyzwyczajenie autora. Pisze on przecież sztuki teatralne, a także był scenarzystą serialu ,,Dorastanie", ale w książce wolałabym, gdyby cechy charakteru, poczynania wynikały z opisów i dialogów, a nie tylko z tych drugich. To właśnie w większości w literaturze właśnie poprzez opisy najczęściej poznajemy bohaterów w literaturze, a tutaj tego mi zabrakło.
Warto jednak zwrócić uwagę na nietuzinkowe główne bohaterki tej powieści. Obie są naprawdę intrygujące i każda z nich wzbudza w czytelniku wiele skrajnych emocji. Anna i Kasia są na innych etapach w życiu, ale obie szukają swojej drogi, chcą czuć się szczęśliwie. Anna to matka, żona, ale w którymś momencie jej życie rozsypuje się jak domek z kart. Zdradza swojego męża, godzi się na rozwód, choć nie tylko ona miała sobie coś do zarzucenia w tym małżeństwie.Gdy dowiaduje się o tym, jaki jest naprawdę jej były mąż, popycha to ją do niecodziennej decyzji, po której nic już nie będzie takie samo. To właśnie ona pokazuje, jaka naprawdę jest Anna. Wydawałoby się bierna żona, tak naprawdę nie jest taka, na jaką wygląda. Drzemie w niej siła kobiecości. Natomiast Kasia to kobieta, która nie boi się eksperymentować w łóżku i nie stroni od seksu, co popycha ją do niecodziennych myśli. Obie bohaterki to silne kobiety, które uczą się, czego oczekiwać od życia, a później to biorą nie bojąc się konsekwencji. Ktoś mógłby powiedzieć, że to ryzykowne, ale one udowadniają, że w każde kobiecie drzemie wielka siła, która pozwala na podejmowanie trudnych decyzji i postawienie wszystkiego na jedną kartę. Ot, to właśnie jest jeden z dużych plusów tej powieści.
,,Dwie twarze kobiety" to powieść o przyjaźni i sile kobiecości, która jest częścią każdej kobiety. Niestety książka została napisana trudnym językiem, przez co nie wpasuje się w gusta każdego czytelnika. Muszę jednak przyznać, że okładka zrobiła na mnie naprawdę duże wrażenie - jest po prostu tak piękna, że trudno mi oderwać od niej wzrok. Myślę, że jeżeli lubicie historie o silnych kobietach, które nie boją się podejmować trudnych decyzji, a przy tym nie są idealne, to w tej powieści znajdziecie coś dla siebie. Jeżeli jednak wolicie powieści napisane nieco przystępniejszym dla czytelnika językiem, to może być to dla Was nie do końca udana lektura.
Ocena : ✰✰✰✰✰ (5/10)
Za możliwość przeczytania tej powieści dziękuję autorowi - Tadeuszowi Zającowi.
To była Brzmi ciekawie ale nie na tyle, abym chciała sięgnąć po tę książkę.
OdpowiedzUsuńSama nie wiem. Myślę, że po nią nie sięgnę. Zbyt duży mam swój stosik hańby ��.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk