Hubert Fryc - ,,Szeptać'' [RECENZJA PRZEDPREMIEROWA]

,,A najważniejszy z tego wszystkiego jest dom, Michałku. Dom to klucz."
Dzisiaj troszkę inaczej, bo nie będzie recenzji książki z gatunku romans. Tym razem postanowiłam zrobić sobie małą odmianę i dzisiaj oto przedstawiam Wam przedpremierową recenzję książki Huberta Fryca pt. ,,Szeptać".   

Szeptać
Hubert Fryc

Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: 31.01.2018 r.  

Mamy 2013 r. Trzydziestoletni Michał porządkuje dom dziadków, a właściwie przygotowuje go do rozbiórki. Dom jest stary: belki w nim skrzypią, podsiębitka jęczy. Wszystko jęczy. Widać, że dni domu są już policzone. Mężczyzna siedzi na strychu i mimo że wybija już północ nadal porządkuje rzeczy dziadków. Z każdą kolejną wspomina dziadków i dawne czasy. Gdy na szczycie rupieci zauważa walkmana wraz z ponumerowanymi kasetami i słuchawkami, które zapodziały się gdzieś prawie dwadzieścia lat temu postanawia posłuchać co się na nich znajduje. Zamiast muzyki w słuchawkach słyszy głos dziadka Franciszka, a wspomnienia sprzed osiemnastu lat wracają. Czy opowieść dziadka i wspomnienia pomogą Michałowi w podjęciu decyzji, których przedtem nie miałby odwagi podjąć ?

Gdy przeczytałam, że ,,Szeptać" jest debiutem Huberta Fryca (ogólnie wcześniej debiutował w 2014 roku w „Nowej Fantastyce” opowiadaniem "Ballada o Bogdanie wyklętym", ale zaznaczam opowiadaniem, nie była to książka!), na początku byłam sceptycznie nastawiona do książki, ale opis  przekonał mnie na tyle, że postanowiłam po nią sięgnąć. Sentymenty, marzenia ... Bardzo lubię książki, które mają w sobie taką nutkę tajemnicy. W romansach najczęściej możemy przewidzieć już zakończenie, a tutaj nie miałam o nim żadnego wyobrażenia. Ba, nie miałam nawet wyobrażenia co do treści. Cieszę się, że wraz z ,,Baśnikiem" wydawnictwo Książnica zrobiło mi taką niespodziankę i przysłało  przysłało do mnie książkę tego autora. Gdyby nie to, nie jestem pewna czy kiedyś przeczytałabym tą pozycję, a tak czekam już na dalszą część, a wiem, że takowa powstaje, bo Wydawnictwo Książnica napisało, że Fryc ,,Pracuje nad kontynuacją powieści "Szeptać"."

Co mnie urzekło w tej książce? Właściwie chyba wszystko: język, opisy miejsc, wydarzeń, opowieść dziadka Franciszka. Gdy ją przerywał nie mogłam się doczekać dalszej części. Nawet niektóre słowa musiałam sprawdzać w słowniku, bo opisy były na tyle skrupulatne, że nie znałam ich znaczenia, a to znaczy, że książka posiada nawet ,,walor naukowy''. (Przykłady: podsiębitka, jurny) Opisy są w tej książce naprawdę dopracowane. Widać, że autor się napracował. Uchwycona relacja dziadek-wnuk bardzo mnie zachwyciła. Oprócz tego książkę polecam przeczytać tym, którzy przygotowują się do np. matury. Można z niej czerpać całymi garściami argumenty, do np. rozprawek czy na maturę ustną. Wiem, że relacje rodzinne, wartość rodziny, motyw domu to często powtarzające się tematy na tym egzaminie.

Teraz może troszkę o bohaterach. Michał jest dziennikarzem. Pracuje w radiu i pisze od czasu do czasu artykuły dla gazet. Ma żonę Zosię, która jest w ciąży. Co do dziadka Franciszka, to jest to osoba, do której zapałałam sympatią, bo to po prostu taki dziadek, do którego chce się wracać i którego dobrze się wspomina . Jego opowieść o domu ma sobie tyle mądrości ... To osoba, która ,,nie leje wody". Jest stanowczy, konkretny. I chociaż bardzo rzadko przeprasza, to stara się wynagrodzić czynami swoje błędy. Babcia Łucja to kochająca kobieta. Widać, że kocha wnuczka. Oprócz tego ,,dobra handlara" jak ją określił jej mąż.

Akcja książki toczy się naprzemiennie, bo raz w roku 2013, a później znowu przenosimy się do 1995 roku, czyli czasu, gdy zostały nagrane kasety z historią opowiadaną przez dziadka Franciszka. Książka jest promowana jako ,,opowieść o najważniejszym miejscu na świecie" i rzeczywiście tak jest. Bo to piękna historia. Hubert Fryc chce nam przypomnieć o najważniejszych wartościach, a ubiera tą opowieść w bardzo piękne słowa. Na początku ciężko mi się było przyzwyczaić do stylu pisania pana Huberta i myślałam, że będzie to troszkę ,,nudna" lektura, ale po przeczytaniu paru kartek przyzwyczaiłam się na tyle, że ciężko było mi się od niej oderwać. Nie ukrywam, że raz zbyt rozbudowany opis troszeczkę mnie nudził, ale tylko raz. Mam nadzieję, że w kolejnej części autor dostarczy mi tyle samo wrażeń, co w tej i troszkę to dopracuje. Jak wiecie zawsze nie mogę się powstrzymać by nie napisać o okładce. Tutaj ta okładka bardzo mi się spodobała. Dom zamknięty w słoiczku, to dobra metafora. Okładka świetnie współgra z treścią książki. Daje nam do myślenia. Oprócz tego ładnie wygląda na półce, ale to tylko takie moje spostrzeżenia ...

,,Szeptać" to bardzo nastrojowa i piękna historia o więzach rodzinnych. Pozwoli się Wam wyciszyć i odprężyć po ciężkim dniu. Pokazuje nam, jak mocne są więzi rodzinne. Hubert Fryc stara się przypomnieć nam o wartościach, które już zaczynają ginąć i pokazać, że nie powinniśmy zapominać o rodzinie i przeszłości pomimo, że wokół nas tak wiele się dzieje. Mam nadzieję, że także sięgniecie po tą sentymentalną opowieść.

 Pierwszy rozdział książki możecie przeczytać tutaj (klik) klikając ,,Przeczytaj fragment".
* Jeśli zraziliście się pierwszym rozdziałem, nie przejmujcie się. Później gdy przyzwyczaicie się do stylu pisania pana Huberta nie będziecie się mogli oderwać.

Ocena :   ✰✰✰✰✰✰✰✰✰ (9/10) 

Premiera książki: 31.01.2018 r.

Za możliwość przedpremierowego przeczytania książki dziękuję


Dziękuję Wydawnictwu Książnica
za możliwość przedpremierowego przeczytania książki.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam Cię kochany czytelniku. Bardzo się cieszę, że trafiłeś na mojego bloga. Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Pozdrawiam
Katarzyna ♥

Copyright © 2014 Mój Świat Literatury , Blogger
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...