Barbara Taraszkiewicz - ,,Dylemat Oliwii Black" (recenzja przedpremierowa)

Niektóre decyzje przez nas podjęte mają wpływ na całe nasze życie. Co się stanie, gdy niekiedy wybór okazuje się zbyt trudny, a stawka, którą musimy za podjęcie decyzji zapłacić jest zbyt wysoka ?

Dylemat Oliwii Black
Barbara Taraszkiewicz

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydanie: 24 września 2018

Wydaje się, że Oliwia żyje jak w bajce. Ma kochającego męża i synka, który jest dla niej całym światem. Gdy kobieta dostanie intratną propozycję pracy, postanowi wyjechać do Oslo, by wypełnić warunki umowy. Pobyt z dala od domu pozwala jej na przemyślenie wielu spraw, a gdy pozna pewnego tajemniczego mężczyznę, będzie musiała podjąć szereg decyzji, które zaważą na jej przyszłości, a przede wszystkim sprawią, że jej życie zmieni się. Czy dokona trafnych wyborów ? Kto zapłaci za nie najwięcej ?

Mówi się, że jeżeli nie podejmujemy decyzji, nie wiemy, która okaże się być tą słuszną. Jednakże każdy wybór, każda podjęta decyzja ma swoje konsekwencje. Główna bohaterka będzie musiała się zmierzyć z bardzo trudnym zadaniem, bowiem, gdy podejmowane wybory dotyczą rodziny i miłości, nic nie jest proste. 

Wydaje się, że główna bohaterka - tytułowa Oliwia Black - ma wszystko czego pragnie, czyli męża, który nieźle zarabia i synka, którego bardzo kocha. Niestety, Oliwii brakuje wolności. Despotyczna teściowa nieustannie miesza się w związek małżonków, a Oliwia chciałaby w końcu wrócić do pracy. Dzięki swojemu samozaparciu udaje się jej to, a niedługo później dostaje intratną propozycję od swojego szefa, który postanowił założyć własną firmę. By wypełnić założenia umowy, kobieta wyjeżdża do Oslo. Tam poznaje pewnego tajemniczego mężczyznę, który bardzo ją intryguje. Oliwia będzie musiała od teraz podjąć wiele decyzji, ale w walce o miłość nic nie jest proste. 

Czytając tę książkę zastanawiałam się, jak potoczą się dalsze losy głównej bohaterki. Bardzo jej współczułam, bo wiele w swoim życiu straciła, a czytając o tym, co robiła jej teściowa jeszcze bardziej współczułam i miałam nadzieję, że Oliwia w końcu się wyzwoli spod jej wpływów.. Ku mojej uciesze tak się stało, jednakże jej mężowi to się nie udało, a ona nadal była pozostawiona sama z wieloma decyzjami. W końcu, czytając o czasie jej pobytu w Oslo bardzo jej kibicowałam, ale czytając końcówkę przyznam, że troszkę się zdenerwowałam i nawet nie wiem, czy słusznie czy nie. Czytelnikowi, który jedynie przygląda się historii z pozycji bezpiecznego obserwatora wydaje się, że bohaterka podjęła szereg złych lub dobrych decyzji, jednak gdybyśmy postawili się na miejscu głównej bohaterki wszystko wyglądałoby całkowicie inaczej. 

Wydaje się, że podejmowanie decyzji jest jedyną osią całej powieści i rzeczywiście można powiedzieć, że jest w tym stwierdzeniu wiele prawdy, ale nie należy zapominać o tym, że Taraszkiewicz w swojej powieści ukazuje bardzo skomplikowane więzi rodzinne. Bezduszna, a można nawet o niej powiedzieć oziębła w stosunku do synowej teściowa tak naprawdę cały czas jedynie martwi się o syna, któremu nieustannie dyktuje co ma robić; syn zapatrzony w matkę i nie do końca oddany swojej żonie, a jedyną osobą, która staje po stronie bohaterki jest teść, niestety tłamszony przez apodyktyczną żonę. A na dodatek niczego nieświadomy mały synek Oliwii. Oto cała rodzina Blacków. Nie dziwi więc, że główna bohaterka czuła się jak ptaszek w złotej klatce. Bo cóż nam z tego, że żyjemy w złotej klatce, skoro bardziej cenimy wolność. Jedni powiedzieliby, że ceną za to jest bezpieczeństwo, ale czy nie warto czasami zaryzykować, by zyskać więcej ?

Początek książki jest napisany językiem, który przyznam, czytało mi się troszkę dziwnie, bo rzadko się z takim na co dzień spotykam przy czytaniu książek, ale później operowanie językiem jest lepsze i książkę czyta się dużo lepiej. Motywy, które wykorzystuje autorka wydają się na początku niezbyt chwytliwe, ale wierzcie mi, że jest w tej pozycji coś, co do niej przyciąga, i jest to główna bohaterka. Jej tytułowe dylematy sprawiają, że sami zaczynamy się zastanawiać, co byśmy zrobili, gdybyśmy byli na jej miejscu. Wielu czytelników będzie miało wiele opinii na temat podejmowanych przez Oliwię decyzji. Dla jednych zakończenie książki będzie dobre, ale drudzy będą się zastanawiać dlaczego bohaterka podjęła ostatecznie taką decyzję, która i tak krzywdzi jakieś osoby.

,,Dylemat Oliwii Black" to ciepła, kobieca i wciągająca opowieść o sile naszych wyborów i ich konsekwencjach. Autorka bardzo dobrze ukazała ciężar, jaki spoczywa na osobie, która musi podjąć jakąś ważną decyzję. Taraszkiewicz doskonale ukazuje walkę o marzenia i cenę za ich spełnienie. Więc jeśli szukacie książki, która dostarczy Wam wielu tematów do przemyśleń i sprawi, że zaczniecie się zastanawiać nad siłą podejmowanych przez nas decyzji, to powieść Taraszkiewicz powinna być dla Was dobrą lekturą. Ja oczywiście serdecznie ją Wam polecam.
,,Lepiej przepraszać bez słów ... "
Ocena :   ✰✰✰✰✰✰✰(8/10)


Za możliwość przeczytania tej powieści dziękuję Wydawnictwu Novae Res.



13 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Cieszę się, i mam nadzieję, że uda Ci się ją przeczytać :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Ciekawy tytuł, będę musiał się przyjrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro polecasz i napisałaś tak zachęcającą recenzje to warto zapamiętać tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oliwia ma sytuację nie do pozazdroszczenia. W tak skomplikowanych relacjach rodzinnych każda decyzja wydaje się mieć jeszcze większą wagę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mowię nie, ale chyba trochę później :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Teściowa to zuo, ale i tak pewnie kiedyś przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawa recenzja Kasiu i chcę ja przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślę, że to książka dla mnie, już dopisałam tytuł do swojej listy. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzięki za recenzję. Bardzo zachęca do przeczytania tej książki. :) Wygląda na to, że to może być jedna z tych książek, któa będzie trzymać w napięciu. Podejmowanie decyzji zwłaszcza tych najcięższych to nic do pozazdroszczenia. Ładne wydanie od Novae Res.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo dobra recenzja. Natomiast nie jestem pewna, czy książki kobiece to coś, czego szukam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajna książka, właśnie skończyłam czytać:)

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię kochany czytelniku. Bardzo się cieszę, że trafiłeś na mojego bloga. Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Pozdrawiam
Katarzyna ♥

Copyright © 2014 Mój Świat Literatury , Blogger
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...