Tillie Cole - ,,Przebaczenie" (recenzja)

Czy można w jednej chwili stracić wszystko? Czy nasza dusza może się rozpaść na kawałki ? Zapraszam Was dzisiaj na recenzję już piątego tomu serii ,,Kaci Hadesa".



,,Przebaczenie"
Tillie Cole


Cykl: Kaci Hadesa (tom 5)
Wydawnictwo: Editio Red
Data wydania: 19 marca 2019
Tłumaczenie: Grzegorz Rejs
Phebe urodziła się i wychowała w Zakonie Dawida. Została w nim Świętą Siostrą, a jej celem było uwodzenie mężczyzn; sprawienie, by uzależnili się od jej dotyku. Na skutek zbiegu okoliczności dziewczyna zostaje podarowana okrutnemu Meisterowi - przywódcy Bractwa Aryjskiego, przez którego jest bita, gwałcona, odurzana narkotykami. Xavier ,,AK" Deyes to były żołnierz marines, jeden z najlepszych strzelców, który jest członkiem klubu Kaci Hadesa. Nie boi się zabijać, nie zna strachu, ale pewnego dnia jego sercem zawładnęła rudowłosa piękność. Czy uda mu się ją odzyskać ? Czy oboje będą mogli zaznać szczęścia ?

Tillie Cole jest autorką bestsellerów wyróżnianych przez Amazon i ,,USA Today". Mieszka w Wielkiej Brytanii i oddaje się temu, co lubi najbardziej, czyli pisaniu świetnych powieści.

Kto by przewidział, gdy czytałam jeszcze pierwszy tom czyli ,,To nie ja, kochanie", że tak wkręcę się w tę serię. Nim się obejrzałam wyszła już piąta część, a ja nadal mam niedosyt. Tillie Cole cały czas oczarowuje czytelników. I chociaż zdarzały się tej autorce lepsze i gorsze powieści z tej serii, nadal mam wrażenie, że jest w nich coś, co do Katów przyciąga. Być może to specyficzny klimat, a może intrygujący bohaterowie. A jak jest z piątą już odsłoną tego cyklu ? Czy warto się zapoznać z historią Phebe i AK ? Zdecydowanie tak.

AK to bohater, którego mieliśmy już okazję poznać nieco bliżej w poprzednich częściach te serii. Nie był wysunięty w serii na pierwszy plan jak np. Ky czy Kain/Rider, ale autorka co jakiś czas wplatała jego imię w jakieś akcje. Teraz przyszła więc pora, by i on miał swoją historię, a Cole postanowiła połączyć go z Phebe - rudowłosą siostrą Lilah. AK, a tak właściwie Xavier Deyes to były strzelec Marines (piechoty morskiej). Po ogromnej tragedii, która go spotkała postanowił przyłączyć się do Katów. To tak naprawdę kolejny bohater, która wiele przeżył. Colle nie boi się poruszać trudnych tematów, co udowodniła w poprzednich powieściach z tej serii, ale poruszenie za sprawą AK losu żołnierzy - bohaterów, którzy są w stanie walczyć o dobro swojej Ojczyzny wydaje się ciekawe. Mało tego, mam wrażenie, że autorka stawia wiele pytań i próbuje szukać na nie odpowiedzi właśnie za sprawą historii Xaviera. Ale czy to się jej udaje ? Według mnie w połowie, ale jednak to zawsze coś.

Główną protagonistką w tej części została (chciałoby się powiedzieć wreszcie!) Phebe, która już wcześniej przewijała się gdzieś przez wszystkie części tej serii. Kobieta podobnie jak jej siostra Lilah, również należała do Zakonu, ale nie została uznana za Przeklętą. Mimo wszystko jej życie nie było łatwe. Pełniła funkcję Świętej Siostry w Zakonie, a więc jej zadaniem było nakłanianie, za pomocą ciała, stosunków seksualnych mężczyzn, by dołączyli do Zakonu. Dla tych, którzy nie mieli do czynienia z tą serią takie postępowanie może wydać się szokujące. Sama Phebe to kobieta, która bardzo wierzyła w to, co mówił w Zakonie prorok, starała się jak najlepiej wypełniać swoje zadania, ale miała też w tym swój własny cel. Nie chcę Wam spojlerować, ale jeśli poznacie sekret Phebe będziecie jej jeszcze bardziej współczuć.

Sami główni bohaterowie są bardzo ciekawie dobrani i oboje wiele przeżyli. Ona była wielokrotnie wykorzystywana, bita, poniżana, że już nie wspomnę o gorszych rzeczach. Natomiast AK w swoim życiu również stracił bardzo wiele. Wojsko odebrało mu właściwie wszystko i sprawiło, że ciężko jest mu do teraz żyć z wydarzeniami, które rozegrały się na froncie. Na dodatek nadal obarcza się winą za sytuację, która wydarzyła się parę lat temu. Cole może z przesadnym dramatyzmem zwraca uwagę na bardzo wiele trudnych, wręcz nurtujących społeczeństwo tematów. Niedostateczna pomoc żołnierzom wracającym z krajów, w których toczy się wojna np. Iraku, stres pourazowy, a to tylko nieliczne problemy. Z drugiej zaś strony mamy Phebe i to, że była latami wykorzystywana, wierzyła w to, co mówili jej w Zakonie, a na dodatek, to co jej zrobiono, ile musiała wycierpieć. Jej postać sprawia, że zastanawiamy się, do jakiego stopnia może zostać zmanipulowany człowiek. Chyba ciężko odpowiedzieć na to pytanie.

Cole podczas całej serii ma swoje wzloty i upadki. Myślałam, że po poprzedniej części, czyli ,,Odkupienie" autorka mnie już nie zaskoczy. A jednak jej się udało. Bałam się powrotu do klimatów z ,,Uleczone dusze", które były jak dla mnie najgorszym tomem tej serii, ale okazuje się, że autorka całkiem dobrze poradziła sobie z bohaterami. Co prawda, poziom dramatu w tej części niemal wzrósł do tego z pierwszych części, ale chyba o to właśnie chodziło. Seria na początku szokowała, wydawało się, że już więcej brutalności, trudnych przeżyć, manipulowania człowiekiem nie da się zmieścić w powieści, a jednak po raz kolejny granice się zatarły, a ja, pomimo, że mam za sobą pozostałe części, w których brutalności nie brakowało, byłam zszokowana. Jeśli więc czytaliście ,,Odkupienie" i myśleliście, że już pozostałe części z serii będą mniej brutalne i ,,delikatniejsze" to grubo się mylicie. W ,,Przebaczeniu" autorka zadziwia, a my mimo wszystko coraz bardziej wsiąkamy w fabułę. Poza tym sami bohaterowie są według mnie bardzo dobrze dobrani. Zarówno Phebe, jak i AK wiele ze sobą łączy i czuć pomiędzy nimi tą literacką chemię. Wydaje mi się też, że sama historia AK, jest najbardziej poruszająca. Łatwiej jest nam go sobie wyobrazić jako żołnierza, jest bardziej ,,ludzki", szybciej się z nim oswajamy. To sprawia, że historię jeszcze lepiej się czyta i czujemy się z bohaterem bardziej związani. Przynajmniej tak było w moim przypadku.

,,Przebaczenie" okazało się bardzo dobrą powieścią z serii Kaci Hadesa. Bałam się małego niewypału, jak w przypadku ,,Uleczone dusze" , ale moje obawy na szczęście się nie spełniły. Jest też w tej książce bardzo piękna scena, która uzmysławia nam, że to, co uważamy za nasze wady, w oczach innych jest naszą największą zaletą. Phebe oglądając gwiazdy zastanawia się nad ich pięknem i mówi, że nie lubi swoich piegów. AK uzmysławia jej, że jej piegi są jak gwiazdy na niebie. Upiększają ją. Chociażby dla tej sceny moim zdaniem warto przeczytać tę powieść. To piękna historia o miłości, macierzyństwie, ale również żalu i okrucieństwie. Jak dla mnie to jedna z lepszych historii z tej serii. Poza tym jeśli lubicie Flame, to będziecie bardzo mile zaskoczeni, ponieważ parę rozdziałów zostało poprowadzonych z jego punktu widzenia. Ja mam nadzieję, że nie przyjdzie nam długo czekać na kolejne części z tej serii, bo jestem ciekawa innych historii innych mężczyzn z klubu Kaci Hadesa.

,,Alkohol to dobry sługa, ale (...) okrutny pan."
Ocena :   ✰✰✰✰✰✰✰✰ (8/10)


Za możliwość przeczytania tej powieści dziękuję Wydawnictwu Editio Red.

7 komentarzy:

  1. Czytałam tylko Nasze życzenia tej autorki, które bardzo mi się podobało, także bardzo chętnie poznam nową odsłonę Jej twórczości. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam już kilka recenzji tej serii, ale mnie nie kusi, więc sobie daruję ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam, zapisuję, dziękuję:)
    Pozdrawiam na miły dzień:)

    OdpowiedzUsuń
  4. E....czytając opis zdecydowanie nie moje klimaty. Straszne pomieszanie gatunków literackich!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam i pamiętam o tej serii, ale jeszcze nie było nam po drodze. Fajnie, że piąta część jest dobra, bo czasami jest tak, że co kolejny tom, to gorszy.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta seria to moje guilty pleasure. Z jednej strony mam poczucie, że to nie są ambitne powieści, do tego raczej wulgarne, co zazwyczaj mnie odrzuca. Jednak jakoś tak się stało, że większość tych tomów przeczytałam jeden po drugim w oryginale, ponieważ tak bardzo się wciągnęłam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajna i zachęcająca recenzja :) z chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię kochany czytelniku. Bardzo się cieszę, że trafiłeś na mojego bloga. Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Pozdrawiam
Katarzyna ♥

Copyright © 2014 Mój Świat Literatury , Blogger
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...