Agata Polte - ,,Na przekór" (recenzja)

Czy ze wszystkim możemy sobie poradzić sami ? Zapraszam na recenzję powieści ,,Na przekór".



,,Na przekór"
Agata Polte


Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 25 czerwca 2019
Laura wiele w życiu przeszła i przekonała się, że w życiu nie zawsze można liczyć na innych. Po porzuceniu jej przez matkę opiekuje się nią babcia. Dziewczyna chce zostać weterynarzem, ale również pracuje, by wspomóc babcię. Przez przypadek poznaje Filipa, który wydaje się być idealnym chłopakiem dla niej. Ale kiedy wydaje się, że dziewczyna stanęła na nogi, spada na nią kolejny cios od najbliższej jej osoby. Czy Laurze uda się na nowo ułożyć swój świat i spełnić swoje marzenia ?

Agata Polte to dwudziestodwuletnia fanka siatkówki i skoków narciarskich. Oprócz studiowania i pisania zajmuje się prowadzeniem swojego bloga, na którym recenzuje książki. Zadebiutowała w 2018 roku powieścią ,,To czego nie widać".

Z prozą Agaty Polte miałam już styczność. Jej książka ,,Nowe jutro" zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Teraz, przyszedł czas na przeczytanie trzeciej już powieści tej autorki. Jej opis jest bardzo intrygujący, a sama okładka przyciągnęła mój wzrok. Tylko czy sama napisana przez Polte historia spełniła moje oczekiwania ? Myślę, ze tak.

Laury nie oszczędziło życie. Nastolatkę najpierw porzucił ojciec, po kilku latach odeszła matka, która obiecała wziąć ją ze sobą za granicę. Dziewczyna teraz jest w klasie maturalnej, opiekuje się nią babcia, a ona sama chce spełnić swoje wielkie marzenie - zostać weterynarzem. Przez przypadek poznaje Filipa - chłopaka, który staje się dla niej bliższy, niżby na początku się spodziewała. Ale jej spokój i poukładane życie zostanie wkrótce zaburzone.

Agata Polte przyzwyczaiła mnie do poruszanych przez nią w jej książkach trudnych tematów, typów bohaterów, sytuacji rodzinnych. W ,,Na przekór" również dostajemy taki miks. Laura to dziewczyna, której życie nie oszczędzało. Na początku ją i jej matkę zostawił jej ojciec, później zostawiła ją sama matka. Jej jedynym oparciem jest babcia, która stara się opiekować nastoletnią wnuczką, ale w miarę upływu czasu zaczyna brakować jej na to sił. Laura ma pasje i marzenia. Kocha zwierzęta, chce dostać się na weterynarię, ale również pracuje, by wspomóc babcię. Ta bohaterka naprawdę zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Kibicowałam jej, współczułam, jednak najboleśniejsze jest to, że w życiu wiele razy się zawiodła, wielu ludzi zostawiało ją i tak naprawdę nauczyła się, że może liczyć tylko na siebie. To naprawdę trudne, gdy stawiasz pierwsze kroki jako dorosła osoba, a życie nieustannie rzuca ci pod nogi kłody. Oprócz tego w powieści występują także Adam i Filip. Ten pierwszy to dobry przyjaciel Laury, który uczęszcza z nią do jednej klasy, z kolei poznany przez nią przypadkiem Filip również ma swój udział w fabule. Obaj ci bohaterowie uświadamiają nam, że czasami w życiu możemy się na kimś oprzeć. Trzeba mieć jednak na uwadze, by ta osoba nie okazała się kolejną, która sprawi nam zawód.

Język autorki jest lekki, czyta się tę książkę bardzo szybko. Jej fabuła może nie jest jakaś odkrywcza, ale śmiało mogę powiedzieć, że powieść należy do dobrego new adult. Problemy głównej bohaterki są naprawdę życiowe i z pewnością będziemy mogli znaleźć odzwierciedlenie Laury oraz jej problemów w prawdziwym życiu. Co ciekawe po raz kolejny autorka udowadnia, że ten gatunek może obyć się bez scen łóżkowych. Książka raczej jest ,,grzeczna" i podobnie jak w ,,Nowe jutro" dostajemy tutaj bohaterkę, której los nie oszczędził, a ona sama ma wiele problemów. Autorka porusza też wiele wątków, tak jak porzucenie, strata, a nawet wychowywanie przez dziadków, ale każdy jest rozwinięty w mniejszym lub większym stopniu. Przeszkadza mi jedynie fakt, że autorka po raz kolejny zastosowała zakończenie, które jest tak jakby urwane. Chciałabym poznać dalsze losy Laury, a tymczasem autorka nie wyjaśnia nam wielu kwestii i mam poczucie niedosytu, podobnie jak wtedy, gdy czytałam ,,Nowe jutro". Same zakończenie mogłoby być troszkę dłuższe, autorka mogła zastosować jakiś przeskok czasowy, a tak miałam wrażenie, że chciałabym wiedzieć co dalej. Co do oprawy graficznej, to muszę przyznać, że okładka naprawdę mi się spodobała. Grafik naprawdę zrobił świetną robotę, bo wprost nie mogłam oderwać od niej oczu.

,,Na przekór" to powieść, w której Agata Polte po raz kolejny porusza trudne tematy, ale bardzo życiowe. Laura to bohaterka, którą bardzo polubiłam i cały czas jej kibicowałam. Również sam tytuł tej powieści jest bardzo wymowny. Przez życie trzeba iść czasami ,,na przekór", nie poddawać się, dążyć do określonego celu i myślę, że idealnie pasuje on do Laury i jej historii. Szkoda jednak, że po raz kolejny miałam poczucie takiego niedosytu związanego z zakończeniem powieści. Mimo wszystko spędziłam z historią Laury miły wieczór i myślę, że chętnie sięgnę po kolejną powieść tej autorki.

Ocena :   ✰✰✰✰✰✰✰ (7/10)


Za możliwość przeczytania tej powieści dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.

6 komentarzy:

  1. Książka czeka już na moim czytniku, więc na pewno przeczytam. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba jak dla mnie za dużo dramatów w tej książce ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w swoich planach tę książkę. Mam nadzieję, że i mi się spodoba.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem ciekawa jak ja odbiorę tę książkę :) Mam trochę wymagań co do nich i ciekawe, czy autorka im sprostała :)
    http://www.whothatgirl.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa recenzja i chętnie po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię kochany czytelniku. Bardzo się cieszę, że trafiłeś na mojego bloga. Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Pozdrawiam
Katarzyna ♥

Copyright © 2014 Mój Świat Literatury , Blogger
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...