Katarzyna Nowakowska - ,,Femme fatale" (recenzja)
Jakie wyzwania staną teraz przed Julią? Zapraszam Was na recenzję powieści ,,Femme fatale".
Femme fatale |
Katarzyna Nowakowska to autorka powieści obyczajowych i erotycznych pisząca także pod pseudonimem K.N. Haner. Jej książki wielokrotnie trafiały na szczyt listy bestsellerów. Prywatnie jest szczęśliwie zakochaną, dumną posiadaczką kobiecych kształtów i niepoprawną optymistką.
By dokładniej odszyfrować słowo ,,femme fatale" sięgnęłam w tym celu do słownika PWN, w którym napisano, że to nazwa kobiety tajemniczej, pięknej i wyrachowanej, która przynosi zgubę zakochanym w niej mężczyznom. Wbrew pozorom wyjaśnienie tego związku frazeologicznego chyba pomaga w rozszyfrowaniu całej powieści Katarzyny Nowakowskiej. W poprzedniej części historii Julii byliśmy świadkami tego, jak rozwijała się jej relacja z tajemniczym (oraz gburowatym) Jamesem, który na koniec powieści okazał się perfidnym kłamcą. Teraz Julia postanawia zapomnieć o tym, co działo się w Nowym Jorku i wyrusza (chciałoby się powiedzieć "w misję") do Paryża. Pytanie tylko, czy rzeczywiście jest tytułowa femme fatale?
By odciąć się od skandalu, który wywołał jej romans z Jamesem, Julia postanawia na nowo ułożyć swoje życie i przyjąć propozycję pracy we Francji. Zaczyna poznawać z bliska miasto miłości i swojego nowego szefa - Gasparda, który jest ciekawy dziewczyny z Polski. Niestety, Julii nadal ciężko jest wymazać z pamięci angielskiego arystokratę.
Jeżeli czytaliście moją recenzję poprzedniej części tej serii, to wiecie, że jakoś nie do końca polubiłam Julię. Po prostu ta bohaterka nie do końca była dobrze wykreowana. Co prawda jest zaradna, umie załatwić wszystko, ma rozległe znajomości, ale tak naprawdę w kolejnej części jej perypetii, choć wiele się zmieniło, to i tak pozostała chyba tą samą dziewczyną, czego dowodzi fakt, że jadąc do Francji nawet nie wiedziała, na czym będzie polegała jej praca. Ja rozumiem, że mogła być przytłoczona skandalem, ale żeby jechać w ciemno do innego kraju i nawet nie wiedzieć, na czym będzie polegała jej praca, nawet okiem nie zerknąć na ofertę pracy to już jest doprawdy (inaczej się tego nazwać nie da) dziwne. Jednak wracając do Julii, to muszę przyznać, że nieco jej współczułam. Mogła być przytłoczona, na dodatek jej rodzina wcale się nią nie przejmowała. Liczył się dla nich zysk, a nie to, jak Julia będzie się czuła. Dodatkowo dostała kilka ciosów w tym tomie, więc tak naprawdę na końcu tej powieści kibicowałam jej. A oczywiście książka nie byłaby pełna, gdyby zabrakło w niej amantów dla naszej głównej bohaterki. I tak dostajemy tu Gasparda - mężczyznę, co prawda może nie idealnego, ale naprawdę nie da się go nie lubić. Pomagał Julii, wspierał ją, doradzał. I co ciekawe, również jest osobą publiczną, podobnie jak James. Jednakże, jeżeli myśleliście, że James już nie powróci, to muszę Was zaskoczyć: nie brakuje go również i w tym tomie. Miesza, mąci i nie daje Julii o sobie zapomnieć. Pomiędzy tą trójką od początku da się wyczuć napięcie, które będzie się zapewne ciągnęło do końca tej serii.
Napisany pod prawdziwym nazwiskiem autorki znanej jako K.N. Haner drugi tom historii Julii mam wrażenie, że jest bardziej dopracowany, chyba lepiej przemyślany, choć czasami brakowało mi tu logiki, głównie ze strony Julii. Oczywiście rozumiałam, że była zakochana w Jamesie, ale to, co stało się w poprzednim tomie, powinno skutecznie ją od niego odpychać. Niestety, ona w zamian nadal plącze się w kłopoty niczym ćma lecąca do światła. Sama końcówka powieści jest co prawda zaskakująca, ale mam wrażenie, że autorka już doskonale wie, z kim sparuje ostatecznie Julię. Mimo wszystko wierzę, że tu autorka pozytywnie mnie zaskoczy. Język, jakim napisana jest ta powieść jest lekki, samą książkę czyta się szybko. Oczywiście sporo zamieszania mamy tu między trójką głównych bohaterów. Trójkąt: Julia, Gaspard i James jest ciekawie rozpisany, choć tak jak wspomniałam, nie wiem, dlaczego Julia nadal chciała zamienić choć słówko z Jamesem po tym, co jej zrobił. Mam nadzieję, że w kolejnym (najprawdopodobniej ostatnim) Julia wybierze właściwego faceta.
,,Femme fatale" to powieść, w której nie brakuje lekkości, ciekawych wątków oraz oczywiście emocji związanych z trójką głównych bohaterów. Choć sama książka ma kilka potknięć logicznych, to przeczytałam ją bardzo szybko i zaintrygowana śledziłam losy Julii. Teraz pozostaje więc pytanie, jakiego wyboru dokona bohaterka? Choć niewątpliwie Julia stała się tytułową Femme fatale, to bardzo mi się to spodobało. Po tych dwóch tomach mam nadzieję, że szybko poznamy zakończenie tej historii, więc będę czekała na kolejną część.
Ocena : ✰✰✰✰✰✰ (6/10)
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu Burda Książki (teraz: Wydawnictwo Słowne). |
Może kiedyś nadarzy się okazja, aby przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńA mi z kolei drugi tom kompletnie się nie podobał. Jak pierwszy pochłonęłam od razu, tak drugi strasznie męczyłam. Miałam wrażenie, że Julia tylko ciągle płacze i płacze. Tutaj stała się taka głupiutka i pusta... Relacja z Gaspardem w moim odczuciu została stworzona na siłę, a ja sama nie widzę w Julii kobiety femme fatale...
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszy tom, więc może i z tym się kiedyś zapoznam.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Nie znam, ale dopisuje juz do mojej listy :)
OdpowiedzUsuńKochana obserwuje i w wolnej chwili zapraszam Cię do mojego królestwa. Dopiero się rozkrecam, ale wierze, ze na dlugo :) https://synergia-zmyslow.blogspot.com/
Pozdrawiam,
Anna Zuzanna
Podoba mi się takie mocne nawiązanie do poprzedniego tomu i wprowadzenie postaci i wątku, który już się poznało. Lubię serie, w których kolejne tomy trzeba czytać po kolei bo to nie są osobne historie. Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o pierwszym tomie tej książki, ale nie poczułam zainteresowania, nie sięgnę więc po tę serię ;)
OdpowiedzUsuńMasz błąd w swojej recenzji. Julia chce zapomnieć o tym co wydażyło się w Nowym Yorku a nie Londynie. Bo tam rozgrywała się w większości akcja "Skandalu"
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, bardzo dziękuję za informację. Pewnie gdzieś cały czas myślałam o tym Londynie z tej części i Jamesie i z szybkości napisałam :D
UsuńPozdrawiam cieplutko