Aleksandra Pakuła - ,,Lekcja hiszpańskiego 2" (recenzja)

Po dłuższej przerwie zapraszam Was na recenzję kontynuacji losów Adrianny i Maksa. Czy kobiecie uda się poukładać swoje życie i odzyskać córeczkę?

Lekcja hiszpańskiego 2

,,Lekcja hiszpańskiego 2"
Aleksandra Pakuła

Cykl: Lekcja hiszpańskiego (tom 2)
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 6 października 2021
Adrianna, przyjeżdżając do słonecznej Hiszpanii nie spodziewała się, że ten wyjazd odmieni jej życie. Praca w restauracji wujka sprawia, że kobiecie udaje się oderwać od swoich problemów w Polsce. Niestety, były mąż nie ma zamiaru się poddawać i postanawia walczyć z nią o wyłączną opiekę nad ich córką. Czy Adriannie uda się przezwyciężyć przeciwności? Czy Maks stanie się dla niej osobą, której będzie mogła bezgranicznie zaufać?

Aleksandra Pakuła to warszawianka, która od zawsze kocha morze, dlatego obecnie mieszka w Gdańsku. Zdystansowana introwertyczka, ukryta w ciele sarkastycznego ekstrawertyka. ,,Lekcja hiszpańskiego 2" to jej druga powieść.

Gdy w pierwszej części poznałam początek historii Adriany i Maksa, byłam naprawdę ciekawa, jak potoczą się losy głównych bohaterów. Okładka drugiej części ponownie wpisuje się w kanony raczej lżejszego romansu, niż historii, która ma nieść za sobą trudne przesłanie. Rozumiem samą ideę historii Adrianny, próbę pokazania radzenia sobie z trudną przeszłością i przemocą domową. Mam niestety jednak wrażenie, że druga część raczej nie sprostała pokładanym w niej przeze mnie oczekiwaniom. A szkoda, bo miałam nadzieję, że ta historia może naprawdę się rozkręcić.

Po rozpoczęciu pracy w restauracji wujka i wyjeździe do Hiszpanii Adrianna powoli wraca do życia, którego od dawna pragnęła. Powoli odnajduje się w restauracji i otwiera na innych. Niestety dobre chwile przerywa informacja, że jej były mąż planuje pozbawić ją władzy rodzicielskiej nad ukochaną córeczką. Kobieta będzie musiała stoczyć z nim trudną walkę w sądzie.

Już w recenzji poprzedniej części pisałam, że naprawdę podziwiam Adriannę. Przez wiele lat była ofiarą przemocy domowej, bała się mężczyzn, a jedynym powodem, dla którego żyła, była jej ukochana córka Klara. Gdy pieniądze powoli się jej kończą, kobieta zmuszona jest przyjąć propozycję swojego wujka, który jest właścicielem restauracji w Hiszpanii. Wydawałoby się, że to nie jest trudne - wielu wyjeżdża za granicę, by sobie dorobić. Jednak, gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że Adrianna została skrzywdzona przez mężczyznę i teraz musi się przemóc i z nimi pracować, nie jest to wcale takie łatwe. Przezwyciężenie lęków nigdy nie jest łatwe, dlatego Adrianna naprawdę urzekła mnie swoim uporem i tym, że się nie poddawała. W drugiej części nadal obserwujemy to, jak otwiera się na świat i ponownie chce komuś zaufać, co jest bardzo trudne w jej przypadku. Umie się poświęcić, próbuje czegoś nowego i przede wszystkim chce się zmienić, bo doskonale wie, że to może być początek jej nowego życia. Natomiast Maks to nadal mężczyzna, który żyje beztrosko. Jest bardzo dobrym kucharzem, a jego umiejętności przyciągają do Ahory coraz większą liczbę klientów. Powoli jednak zauważamy, że zaczyna się zmieniać. Nie jest już tym samym chłopakiem, którego poznaliśmy na samym początku. Teraz uczy się powoli przyznawać do błędów i przede wszystkim chce wspierać Adriannę. Miałam jednak duży problem z tymi bohaterami. Z jednej strony podobało mi się to, że się zmieniali, ale z drugiej strony relacja między nimi sprowadzała się jedynie do dogryzania sobie, nieustannym kłótniom i lądowaniu w łóżku. Przez to miałam niemały mętlik w głowie. Adrianna wydawała mi się czasami niezrównoważoną kobietą, która sama nie wie, czego chce, gubi się we własnych pragnieniach. Natomiast Maks czasami nadal zachowywał się jak gówniarz, który ma wszystko gdzieś i nie liczy się z innymi. Rzecz jasna, w powieści nie brakuje także bohaterów drugoplanowych, między innymi pracowników restauracji Ahora, czy rodziny i przyjaciół Adrianny, ale miałam wrażenie, że byli oni w tej książce na bardzo odległym planie. Sama książka skonstruowana jest w taki sposób, by jeszcze bardziej eksponować głównych bohaterów i rodzącą się głębszą relację między nimi, przez co, mniejszą uwagę poświęca się bohaterom pobocznym.

Druga powieść Aleksandry Pakuły ma z pewnością wiele swoich zalet, ale nie będę ukrywać, że nie brakuje w niej wad. Mówiąc o nich, przede wszystkim nadal śmiało mogę powiedzieć, że konstrukcja bohaterów w tej książce nie do końca mi odpowiadała. Choć zauważamy coraz większe zmiany zarówno u Adrianny, jak i Maksa, którzy zmieniają się pod wpływem uczuć, dojrzewają na swój sposób, radzą sobie z przeciwnościami losu, to miałam wrażenie, że ich relacja w niektórych momentach była po prostu płytka i sprowadzała się jedynie do łóżka. Adrianna czasami zachowywała się jak rozwydrzone dziecko, które nie wie, czego chce, choć być może jest to też element jej kreacji, w końcu przecież została skrzywdzona przez mężczyznę, miała prawo do tego, by im nie ufać. Jednakże jest to postać, którą ciężko mi niekiedy zrozumieć. Czasami jest pewna siebie, umie zażartować, robi przytyki, odważnie się ubiera, by jednym swoim zachowaniem zburzyć to, czego udało się jej dokonać. Jednak już nawet nie biorąc pod uwagę kreacji bohaterów, nie mogę nie wspomnieć o tym, że po prostu wynudziłam się, czytając tę część. Miałam wrażenie, że akcja w tej książce płynie niczym krew z nosa. Wiele było tu wydarzeń, które nie miały żadnego wpływu na fabułę, czy relację bohaterów, a jedynie przeciągały całą tę historię. Liczyłam tu jednak na większą ilość akcji, a tymczasem bardzo się zawiodłam. Dopiero w końcówce powieści nie brakuje akcji, jednakże sama nie wiem, czy i w kolejnej części nie uświadczymy podobnie wykreowanej fabuły, która w środku książki będzie powolna.

,,Lekcja hiszpańskiego 2" to kontynuacja losów Adrianny i Maksa, która moim zdaniem jest po prostu nudna. Liczyłam na to, że autorka lepiej ukaże nam relację między bohaterami, że w tej książce będzie się coś działo. Tymczasem Aleksandra Pakuła postawiła na bezpieczną stagnację, co zdecydowanie mi się nie podobało. Przez to miałam wrażenie, że ta powieść prawie nic nie zmienia w tej historii i zdecydowanie można byłoby ją pominąć. Mimo wszystko, biorąc pod uwagę końcówkę, sięgnę po kolejną i mam nadzieję już ostatnią część tej historii. Mam nadzieję, że dalsze losy głównych bohaterów wywołają we mnie jeszcze więcej emocji.

,,Nie ma trudniejszej sztuki niż otwarcie swojej duszy, odkrycie własnych kart, ukazanie siebie czarni na białym, bez ukrywanie się pod szczelnym pancerzem."

Ocena:   ✰✰✰✰✰ (5/10)

Za możliwość przeczytania tej powieści dziękuję wydawnictwu Akurat

2 komentarze:

Witam Cię kochany czytelniku. Bardzo się cieszę, że trafiłeś na mojego bloga. Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Pozdrawiam
Katarzyna ♥

Copyright © 2014 Mój Świat Literatury , Blogger
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...