Aleksandra Pakuła - ,,Lekcja hiszpańskiego" (recenzja przedpremierowa)

Młoda rozwódka, która przyjeżdża do Hiszpanii; skomplikowana przeszłość i trudne wybory. Zapraszam Was na recenzję powieści ,,Lekcja hiszpańskiego".
Lekcja hiszpańskiego Aleksandra Pakuła

Lekcja hiszpańskiego
Aleksandra Pakuła

Cykl: Lekcja hiszpańskiego (tom 1)
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 21 lipca 2021
Po tym, jak Adrianna odchodzi od toksycznego męża i uzyskuje rozwód, wydaje się, że jej życie wróciło na dobre tory. Nie jest to jednak takie łatwe, ponieważ kobietę nadal nękają demony przeszłości, a były mąż cały czas ją nęka. Wyjazd do Hiszpanii staje się więc dla niej okazją na zarobienie pieniędzy i chwilowe odcięcie się od problemów w kraju. Czy uda się jej znaleźć szczęście? Czy porzuci złe wspomnienia?

Aleksandra Pakuła to warszawianka, która od zawsze kocha morze, dlatego obecnie mieszka w Gdańsku. Zdystansowana introwertyczka, ukryta w ciele sarkastycznego ekstrawertyka. ,,Lekcja hiszpańskiego" to jej debiutancka powieść.

Spoglądając na okładkę debiutanckiej powieści Aleksandry Pakuły, można byłoby powiedzieć, że to kolejny lekki romans, który idealnie wpasowuje się w letnie klimaty. Jednak gdy przeczytamy jej opis, zaczyna robić się już nieco poważniej. Wszystko przez to, że nasza główna bohaterka okazuje się być kobietą skrzywdzoną w przeszłości, która za zamkniętymi drzwiami przeżywała piekło. Początek jej nowego życia nie jednak tak prosty, a przed nią staną nowe wyzwania. Na okładce wydawca obiecuje nam historię z mocnym przesłaniem w tle. Tylko czy ta książka rzeczywiście jest głosem tych kobiet, które mogły nigdy go nie mieć? Tu już sprawa nie jest tak oczywista.

Wydaje się, że Adrianna to kobieta spełniona, której niczego nie brakuje. Ma przystojnego męża, małą córeczkę, własny salon kosmetyczny i czuje się spełniona. Okazuje się jednak, że za zamkniętymi drzwiami czar pryska, a ona ucieka od toksycznego męża. By odbić się finansowo, postanawia wyjechać do pracy w Hiszpanii. Jednak przeszłość o sobie nie zapomina, a ona zmuszona jest się z nią zmierzyć.

Już z samego opisu można wywnioskować, że Adrianna, to kobieta, która wiele w życiu przeszła. Ma niecałe trzydzieści lat, małą córeczkę i nieszczęśliwe małżeństwo, które sprawiło, że straciła wiarę w siebie. Po tym, jak przegrywa sprawę o rozwód, zmuszona jest płacić swojemu mężowi alimenty, a ona, by zarobić pieniądze na godne życie w Polsce z córką, postanawia na kilka miesięcy wyjechać do Hiszpanii. Szczerze mówiąc, miałam duży problem z Adrianną i jest to spowodowane jej zachowaniem. Z jednej strony to kobieta, którą doświadczyło życie, w małżeństwie przeżyła piekło, mąż z każdym dniem pozbawiał ją pewności siebie, a z drugiej otoczenie postrzega ją jako silną kobietę. Wiem, że być może był to celowy zabieg autorki, by pokazać nam, że nawet kobiety postrzegane jako silne i niezależne za zamkniętymi drzwiami mogą przeżywać piekło, ale stanowiło to u mnie duży problem w postrzeganiu tej bohaterki. Na imprezy główna bohaterka ubiera się wyzywająco, doskonale wie, czego chce w łóżku, dobrze gotuje, na dodatek jest kosmetyczką, a z drugiej strony cały czas poddaje się swojemu byłemu mężowi i boi się o jego dalsze kroki. Nie będę ukrywała, że niekiedy denerwowało mnie to, jak została skonstruowana ta bohaterka. Podobał mi się jej upór, odwaga, widać, że jest w stanie zrobić wszystko, by wyrwać się od męża, ale z drugiej nie umie się z nim zmierzyć i w jego obecności zachowuje się jak typowa ofiara przemocy domowej, choć tak naprawdę udaje przed innymi, że zamknęła ten etap w swoim życiu. Co do głównego bohatera, czyli Maksa, to trudno mi go określić. Jest czuły, chce pomóc Adriannie, są przyjaciółmi od seksu, ponadto to kucharz w restauracji, w której pracuje Adrianna. Widać, że jego życie też nie było proste, jest skryty, nie wiemy o nim za wiele, ale sądzę, że bliżej poznamy go dopiero w kolejnej części. W książce nie brakuje także sporej ilości bohaterów pobocznych - wujka Adrianny, pracowników restauracji, rodziny Adrianny i jej przyjaciół oraz jej byłego męża, który nawet po rozwodzie sporo namiesza w jej życiu.

Książka napisana jest w przystępnym dla czytelnika języku, choć sporą część tekstu stanowią rozbudowane opisy, co sprawia, że czyta się ją dłużej. Niekiedy irytowała mnie drobiazgowość autorki, która dokładnie opisywała to, w co ubrała się bohaterka, co dokładnie robiła, a nawet wplatała tu nic niewnoszące rozmowy telefoniczne z przyjaciółkami Adrianny, czy innymi osobami. Miałam przez to wrażenie, że przez większość tej książki nic się nie dzieje, a autorka sztucznie przeciąga akcję. Jednak nie to mnie najbardziej zdenerwowało w tej pozycji, a motyw byłego męża. Czytając o tym, jak Adrianna przegrała sprawę o rozwód, przez to, że jej mąż jest wziętym i znanym adwokatem i umiał udowodnić, że to przez nią rozpadło się ich małżeństwo, zaczęło mnie to tak denerwować, że myślałam, że wyrzucę tę książkę przez okno. To było dla mnie zupełnie nielogiczne. Kobieta przez kilka lat była poniżana, znęcano się nad nią nie tylko psychicznie, ale i fizycznie, na pewno pozostały jej jakieś ślady, poza tym ma blizny, a ona nie szła do lekarza na obdukcję? Nie przeprowadzono dowodu z przesłuchania biegłego np. psychiatry/psychologa, nie wzięto na świadków jej rodziny? Nie wiem, gdzie był adwokat Adrianny, ale autorka tutaj chyba nie do końca pomyślała o tym, że to nawet się nie klei. Nawet w trakcie książki główna bohaterka dostaje SMS-y od byłego męża, które jednoznacznie dowodzą, że jest nieobliczalny i się nad nią znęca, poniża ją i nic z nimi nie robi, tylko je usuwa? To zdecydowanie dowody przemawiająca na niekorzyść jej męża. Autorka tutaj moim zdaniem zdecydowanie popłynęła. Rozumiem roztargnienie, obawę Adrianny o utratę opieki nad córką, ale nie mogę uwierzyć w to, że główna bohaterka w rzeczywistości zostałaby aż tak bardzo pokrzywdzona przez sąd i swojego adwokata. Przez całą książkę niezmiernie mnie to irytowało i tylko chęć dowiedzenia się, jak zakończy się ta historia, sprawił, że postanowiłam przeczytać ją do końca. Nie będę ukrywała, że sam zamysł tej książki jest jak najbardziej godny pochwały. Zwracanie uwagi na przemoc domową, to jak czuje się jej ofiara, jej najbliżsi to według mnie zdecydowanie motywy, które trzeba nakreślać i zauważać w dzisiejszym społeczeństwie, ale autorka w niektórych momentach nie zrobiła researchu, skupiając się na tym, co dotknęło główną bohaterkę i chyba tylko jedynie chęć dodania dramatyzmu tej historii pchnęła ją do tego, by wplątać tu wątek nieobliczalnego męża. Zdecydowanie lepiej byłoby, gdyby autorka skupiła się na pokazaniu tego, jak główna bohaterka wychodzi z psychicznego dołka, zamiast pokazywania tego, co będzie się działo w batalii, pomiędzy nią, a jej byłym mężem. Uważam, że zdecydowanie dało się tę historię zamknąć w jednym tomie, a tak, książka kończy się w takim momencie, w którym zastanawiamy się, jakie będą dalsze losy głównej bohaterki. Niemniej jednak to chyba to sprawia, że sięgnę po kolejny tom, bo przeczuwam, że w kolejnej części będziemy obserwować batalię Adrianny z byłym mężem. 

,,Lekcja hiszpańskiego" to powieść, co do której mam małą zagwozdkę. To z pewnością ważna książka ze względu na to, że porusza motyw psychicznego i fizycznego znęcania się i utraty pewności siebie przez ofiary domowe. Pokazuje, jak ważne jest podjęcie decyzji, która pozwoli kobietom wyjść z piekła. Ale gdy spojrzymy na tę powieść od strony mniejszego dramatyzmu, to zauważamy, że tak naprawdę niewiele się w niej dzieje pod względem akcji. Owszem, obserwujemy życie Adrianny, ale tak naprawdę nie wiem, co do historii wnoszą rozmowy telefoniczne głównej bohaterki z jej przyjaciółkami? Ciężko mi więc jednoznacznie określić, czy to pozycja trudna, ale z lekkim wątkiem romansu, czy też powieść, która miała być romansem, ale z motywem podnoszenia się i odzyskiwania wiary w siebie po tym, jak ktoś bliski nas skrzywdzi. Na pewno, że postaram się sięgnąć po jej kontynuację, bo zaintrygowało mnie zakończenie tej części. Za to Wy musicie sami sięgnąć po tę historię i wyrobić sobie o niej własne zdanie.

Ocena:   ✰✰✰✰✰ (5/10)

Za możliwość przedpremierowego przeczytania tej powieści dziękuję Wydawnictwu Akurat.

2 komentarze:

  1. Mimo interesujących treści ja raczej spasuje. Za dużo niedociągnięć i twoja średnia ocena nie zachęciły mnie aż tak mocno do sięgnięcia po książkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś specjalnie tej książki szukała nie będę.

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię kochany czytelniku. Bardzo się cieszę, że trafiłeś na mojego bloga. Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Pozdrawiam
Katarzyna ♥

Copyright © 2014 Mój Świat Literatury , Blogger
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...