Abby Jimenez - ,,Życie jest zbyt krótkie" (recenzja)

Czy w obliczu nieuleczalnej choroby można uciec od uczuć? Zapraszam Was na recenzję najnowszej powieści Abby Jimenez.


Vanessa i Adrian to dwójka osób, którzy są po przejściach. Ona nie chce się angażowac w związki, ponieważ istnieje podejrzenie, że jest nieuleczalnie chora. On z kolei całe życie poświecił swojej pracy i po bolesnym rozstaniu nie ma zamiaru po raz kolejny się rozczarować. Oboje jednak przekonają się, że życie lubi sprawiać niespodzianki. Czy ich relacja przetrwa w obliczu choroby?

Abby Jimenez to autorka współczesnych romansów. Jest też mówczynią motywacyjną i właścicielką cukierni Nada Cakes w Minnesocie, gdzie mieszka. Jej debiutancka powieść ,,To tylko przyjaciel" zdobyła nagrodę Bestseller Empiku 2020, oraz znalazła się na liście bestsellerów ,,USA Today".

Przyzwyczaiłam się już do tego, że Abby Jimenez w każdej swojej książce raczy nas historią skomplikowanej relacji. W poprzednich dwóch powieściach autorki nie brakowało elementów typowej relacji Friend Zone, ale w końcu ciężko byłoby, gdyby nie na tym opierały się powieści spod jej pióra, gdy nazwa całej serii ma w swoim założeniu opierać się na motywie ,,strefy przyjaźni". Tym razem autorka postanawia opowiedzieć nam historię wziętego prawnika i znanej youtuberki i influencerki, nad którą wisi widmo nieuleczalnej choroby. Jak to zwykle u Jimenez bywa, nie brakuje emocji i podskórnego lęku o losy głównych bohaterów. Problem jednak w tym, że książka przez cały czas nie trzyma poziomu.

Gdy do mieszkania Vanessy w środku nocy puka przystojny prawnik, dziewczyna znajduje się w kompletnej rozsypce. Nie może uspokoić swojej siostrzenicy, która nieustannie od kilku godzin płacze. Wkrótce ich relacja zaczyna się rozwijać, a im obojgu coraz trudniej będzie uciekać od tego, co ich łączy.

Główni bohaterowie od samego początku wzbudzają sympatię. Vanessa to młoda kobieta, która jest znaną youtuberką i influencerką. Stworzyła fundację, która zajmuje się badaniami nad nieuleczalną chorobą ALS, czyli stwardnieniem zanikowym bocznym, ludzie zaczepiają ją na ulicy i proszą o autograf, zwiedziła niemal cały świat. Jednak cały czas wisi nad nią widmo ALS. Istnieje ponad pięćdziesiąt procent szans, że posiada gen, który wywołuje tę chorobę, dlatego nie zamierza angażować się w związki. Nie chce, by ktoś cierpiał po jej śmierci i żył nieustannie w niepewności. Gdy pewnego dnia, do drzwi jej mieszkania puka zirytowany płaczem jej siostrzenicy Adrian Copeland, postanawia, że zostaną co najwyżej przyjaciółmi. Adrian to wzięty adwokat, który jest wspólnikiem w jednej z najlepszych kancelarii w mieście. Praca jest dla niego niemalże najważniejsza, jednak po bolesnym rozstaniu mężczyzna jest przybity. Dlatego, gdy poznaje bliżej Vanessę nie zamierza się angażować i przystaje na propozycję przyjaźni ze strony Vanessy. Jednak ich relacja zaczyna się coraz bardziej rozwijać, a opieka nad malutką siostrzenicą Vanessy zbliża ich do siebie coraz bardziej. Vanessa to dziewczyna, która jest sympatyczna, nie chce nikogo ranić, lubi mieć wszystko przemyślane i to mi się w niej nie podobało. Mimo wszystko miałam wrażenie, że ona nie chciała walczyć, i to chyba najbardziej mnie w niej denerwowało. Ona po prostu z góry zakładała, że coś jest niemożliwe, nawet nie przekonując się, że można spróbować coś zmienić. Co prawda rozumiałam nieco jej postępowanie. W końcu przez ALS straciła zarówno siostrę, jak i matkę, ale uważam, że mogła mimo wszystko zawalczyć, zamiast z góry czekać na najgorsze. Natomiast Adrian od początku był bardzo zaangażowany. Choć mogłoby się wydawać, że to z jego strony nie będzie reakcji, to w rzeczywistości zabiegał o Vanessę, starał się jej pomagać. Stawiał swoją pracę na pierwszym miejscu, ale pod wpływem rozwoju relacji z Vanessą widać było w nim zmianę. Stał się człowiekiem, dla którego liczy się coś więcej. Zresztą od samego początku widać, że pod bezwzględnym prawnikiem ukrywa się osoba, która potrzebuje bliskości i uczucia. W relacji naszych bohaterów mieszają się również rodzina Vanessy i pracownicy kancelarii, w której pracuje Adrian, ale nie są oni marginalni dla tej historii, ale zdecydowanie ją uzupełniają.

Autorka ma bardzo lekkie pióro, i to na tyle, że książkę czyta się bardzo płynnie i szybko. Nie brakuje tu zabawnych momentów, które wywołują w czytelniku śmiech, ale także takich trudniejszych, w których współczujemy bohaterom. Abby Jimenez podczas pisania tej historii inspirowała się działaniami Claire Wineland, która cierpiała na mukowiscydozę. Cała ta książka opiera się na strachu przed nieuleczalną chorobą. Kilka lat temu Ice Bucket Challenge opanowało internet i miało zwrócić uwagę na osoby cierpiące na ALS. Tym bardziej cieszy to, że autorka postanowiła w swojej książce zwrócić uwagę na tą chorobę. Miałam jednak wrażenie, że w pewnych momentach zachowanie Vanessy było dziwne. Nie rozumiałam, dlaczego nie chciała się badać i zakładała najgorsze. Oczywiście w książce zostały wyjaśnione te powody, ale dla mnie są prozaiczne. Sama książka również nie jest napisana w równy sposób. Choć dużo się tu dzieje, to miałam wrażenie, że początek był zdecydowanie lepszy niż końcówka, która moim zdaniem była lekko przesadzona, a na końcu nieco przesłodzona i zdecydowanie za szybko poprowadzona. Nie było tu rozkładu, a raczej wszystko skumulowało się na koniec. Ciekawym dodatkiem w tej książce jest to, że każdy rozdział zaczyna się od tytułu, który napisany jest w sposób przyciągający uwagę, tzn. tak jak pisane są tytuły w artykułach, tzw. ,,clickbaity". Urozmaica to powieść i sprawia, że z jeszcze większą ciekawością czytamy kolejne rozdziały.

,,Życie jest zbyt krótkie" to słodko-gorzka historia o strachu, bólu i uczuciach, która pokazuje nam, że życie trzeba czerpać pełnymi garściami. Abby Jimenez kolejny raz pokazuje nam, że prawdziwa miłość przetrwa wiele prób i to od nas zależy, czy damy jej szansę. Choć sama książka jest moim zdaniem bardzo nierówna pod względem fabularnym, to zwrócenie uwagi przez autorkę na chorobę ALS sprawia, że to opowieść o walce ze samym sobą i naszymi słabościami, strachem, wątpliwościami. Jeżeli szukacie powieści, która nie będzie prosta, ale za którą będzie krył się kalejdoskop uczuć, to śmiało możecie sięgać po najnowszą powieść Jimenez. Gwarantuje, że się nie zawiedziecie.
,,Nienawiść jest męcząca. A życie - za krótkie, żeby je nią zatruwać."

Ocena: ✰✰✰✰✰✰✰✰ (8/10)


Za możliwość przedpremierowego przeczytania tej powieści dziękuję Wydawnictwu MUZA.

1 komentarz:

  1. Już tyle dobrego o tej książce się naczytałam, że muszą koniecznie ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię kochany czytelniku. Bardzo się cieszę, że trafiłeś na mojego bloga. Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Pozdrawiam
Katarzyna ♥

Copyright © 2014 Mój Świat Literatury , Blogger
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...