Grupa Literacka Ailes - ,,Dopóki śmierć nas nie rozłączy" (recenzja)

Kolejna antologia Grupy Ailes i kolejny sukces ? Zapraszam na recenzję ,,Dopóki śmierć nas nie rozłączy".


Dopóki śmierć nas nie rozłączy
Grupa Literacka Ailes

Wydawnictwo: Wydawnictwo WasPos
Data wydania: 14 luty 2020
Zakochaj się na zabój, pałaj zemstą z powodu nieodwzajemnionej miłości, pozwól doprowadzić się do szaleństwa i ustrzelić Amorowi.
Tylko uważaj, nie każde love story kończy się dobrze, za to we wszystkich serce odgrywa najważniejszą rolę – albo zaczyna bić szybciej, albo zatrzymuje się na zawsze. Pozwól nam się porwać do mrocznego tańca, w którym słowa „Dopóki śmierć nas nie rozłączy” nabiorą zupełnie nowego znaczenia!
(opis wydawcy)

Ailes to grupa literacka, która powstała w 2015 roku (wcześniej od 2012 roku, w mniejszym gronie, grupa funkcjonowała pod nazwą La Noir) jako miejsce zrzeszające początkujących autorów, którzy dzielą wspólną pasję - pisanie. Nazwa grupy wzięła się od francuskiego słowa ,,ailes", które oznacza ,,skrzydła".

Na grupę Ailes natknęłam się przypadkiem ponad dwa lata temu. Zaintrygowała mnie jej działalność. Niedługo później mogłam dla Was zrecenzować na moim blogu antologię ,,MDS. Miłosne rewolucje", która była idealnym zbiorem opowiadań dla romantyczek i szukających czegoś lekkiego do poczytania. Tym razem autorki ,,Dopóki śmierć nas nie rozłączy" proponują nam podobną tematykę, ale ... nie znajdziemy tu lekkich romansów, a bardziej misz masz. Czyli co kto lubi.

Przede wszystkim da się w tej antologii dostrzec duży rozstrzał tematyczny. Mamy tutaj historie fantastyczne, są też romanse i kryminały. Niektóre są lekkimi opowiastkami, inne czymś więcej. W przypadku niektórych opowiadań nazwa antologii została potraktowana bardzo dosłownie, w innych metaforycznie. Co ciekawe bardzo podobało mi się to, że każda z autorek opowiadań inaczej definiuje temat. Uświadamiamy sobie, że nie każda historia musi mieć happy end. Czasem historia układa się tak, że to niemożliwe. I to kolejny plus tej pozycji.

Jednakże, podobnie jak w antologii ,,MDS: Miłosne rewolucje", tak i tutaj znajdziemy bardzo zróżnicowane opowiadania - od bardzo dobrych pod względem warsztatowym, do tych, które nieco od nich odbiegają oraz mniej i bardziej rozbudowane. I tak jak w przypadku poprzedniej antologii, tak i tutaj można znaleźć dla siebie opowiadanie, które przypadnie nam do gustu. Moją uwagę zwróciło parę ciekawych opowiadań, ale nie chcę Wam tutaj o nich wszystkich wspominać, między innymi z tego powodu, że recenzja byłaby o wiele dłuższa. Musicie więc sami sięgnąć po tę antologię i się przekonać. Większość opowiadań łączą Walentynki, więc jeśli lubicie ten motyw w książkach, czy opowiadaniach to powinniście się nie zawieść.

Ja chciałabym Wam napisać więcej o dwóch opowiadaniach, które najbardziej mi się spodobały z tej antologii, jednakże uważam, że każda autorka dała z siebie wszystko. Przede wszystkim podobał mi się pomysł na opowiadanie ,,De Crease" Kamili Malec. To historia dziewczyny, która jest dziedziczką jednej z mafii w Polsce i wydarzenia, które zmieniło całe jej życie. I choć jak wspominałam bardzo spodobał mi się sam pomysł, to myślę, że samo opowiadanie byłoby bardziej dopracowane, gdyby autorka przeniosła akcję z Polski do innego kraju. Wtedy to wszystko bardziej by się spinało, a imiona bohaterów pasowałyby do realiów. Przyznam, że z miłą chęcią przeczytałabym całą książkę, która opisywałaby historię tej bohaterki i mam nadzieję, że autorka zdecyduje się kiedyś jakoś rozwinąć tę historię.

Z kolei drugą historią, która mi się spodobała jest ,,Pieska miłość" Ludki Skrzydlewskiej. To lekkie opowiadanie - historia rehabilitantki zwierząt Val, której trafia się niesforny pacjent - a właściwie jego właściciel. Sam sposób opowiedzenia historii bardzo mi się spodobał. Jest napisana lekko, nie ma żadnych wymuszeń, wszystko wydaje się naturalne. Sam pomysł na historię też jest ciekawy, więc jestem pewna, że jeśli ktoś lubi lekkie historie i oczywiście motyw zwierząt, to się nie zawiedzie.

Poza tym warto też wspomnieć o opowiadaniach innych autorek - ,,Nieznane piekło" Any Rose, ,,Oddech ciemności" Lilianny Garden czy ,,Faun" D.B. Foryś. Te opowiadania również bardzo mi się spodobały, ale tak jak wspominałam każda historia w tej antologii znajdzie swoich adresatów. Tak jak wspominałam, mamy tutaj połączenie romansu, fantastyki, a niekiedy kryminału czy thrillera, więc na pewno emocji nie brakuje.

Przeczytanie tej antologii zajęło mi trochę czasu, ale nie z powodu tego, że męczyłam się nad czytaniem opowiadań, ale postanowiłam czytać po jednym/dwa dziennie. Dlatego też jeśli lubicie sobie rozkładać przyjemność na dłużej, to ta pozycja idealnie się do tego nadaje. Ja oczywiście Wam ją polecam i z niecierpliwością będę czekała na kolejne antologie od Grupy Literackiej Ailes.

Ocena :   ✰✰✰✰✰✰✰✰ (8/10)

Za możliwość przeczytania tej antologii dziękuję Grupie Literackiej Ailes oraz Wydawnictwu WasPos.

5 komentarzy:

  1. Takie zbiory opowiadań to niesamowita okazja aby poznać pióro danego autora. Wbrew pozorom, krótkie formy literackie są niemniej wymagające niż opasłe tomiszcza. A jeżeli jeszcze są to debiutanci, to lektura musi być ciekawa. Będę mieć tą książkę na uwadze:)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Coraz bardziej przekonuje się do zbiorów opowiadań, więc będę miała ten tytuł na uwadze. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdecydowanie bardziej ciekawa mnie Deszczowe sny od tej grupy. Jestem pewna, że twoja pozytywna recenzja zachęci innych.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawno nie czytałam opowiadań, więc jeśli mówisz, że te są dobre to z chęcią po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię kochany czytelniku. Bardzo się cieszę, że trafiłeś na mojego bloga. Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Pozdrawiam
Katarzyna ♥

Copyright © 2014 Mój Świat Literatury , Blogger
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...