Karsten Dusse - ,,Zabijaj uważnie" (recenzja)
Co się stanie, gdy niepozorna lektura okaże się naprawdę całkiem zaskakującą historią? Zapraszam Was na recenzje powieści, która stała się bestsellerem i sprzedała się w nakładzie ponad miliona egzemplarzy!
Pracujący w dużej kancelarii Bjorn Dimel to adwokat, który doskonale wie, jak sprawić, by jego klient uciekał przed podatkowymi zobowiązaniami i karą więzienia. Gdy zaczyna on przysparzać mu problemów, postanawia go zabić zgodnie z wszelkimi zasadami uważności, które wyniósł z terapii, do której zmusiła go żona. Czy uda mu się uniknąć kary?
Zabijaj uważnie |
Karsten Dusse to prawnik, który od lat pisze scenariusze do seriali i formatów telewizyjnych. Z tę twórczość był wielokrotnie nagradzany. Powieść ,,Zabijaj uważnie" oraz jej kontynuacja sprzedały się już w ponad 2 milionach egzemplarzy.
Kryminałów i komedii kryminalnych powstało naprawdę wiele, a ich autorzy za każdym razem próbują nas wciągnąć do świata zabójstw. Takim oto sposobem, głównymi bohaterami w wielu przypadkach są dwa typy: albo Ci, którzy poszukują morderców; albo to sami mordercy. Karsten Dusse postanowił w swojej książce wykorzystać typ drugi. Od początku znamy mordercę, zaczynamy jednak zastanawiać się nad jednym: czy uniknie on kary, czy jednak popełni błąd, który będzie kosztował go wolność i niekrótką odsiadkę w więzieniu. Jednakże nie da się ukryć, że tak naprawdę książka niemieckiego prawnika opiera się na elemencie zgoła innym, co mnie zaintrygowało. Takim oto sposobem czytamy ,,Zabijaj uważnie" od początku do końca z niemałą uwagą. W końcu czyż to nie to stanowi przedmiot tej powieści?
Adwokat - Bjorn Diemel - zna niemalże od podszewki przestępczy półświatek. W końcu jest adwokatem jednego z największych bossów w mieście, a ten ufa mu w niemalże każdej kwestii. Dlatego też, gdy jego klient kolejny raz zaczyna przysparzać mu problemów, ten zabija go, biorąc pod uwagę wszystkie wskazówki, jakich udzielono mu na terapii. W ten sposób rozpoczyna bieg wydarzeń, których końca nie sposób przewidzieć.
Być może to fakt, iż główny wykonuje taki sam zawód, jak autor powieści sprawił, że wykreowanie Bjorna jest naprawdę intrygujące. Miałam wrażenie, że poprzez rozterki i przemyślenia głównego bohatera autor pokazuje nam plusy i minusy zawodu prawnika, tego, że szybko traci się młodzieńczy zapał, a weryfikuje nas życie. Bjorn to tak naprawdę bohater, który jest pracoholikiem, a mimo to, właśnie z uwagi na to, że zajmuje się właśnie sprawami, nie do końca legalnymi (,,śmieciowymi") nie ma szans na to, by zostać partnerem w kancelarii. Obserwuje, jak koledzy, którzy zostali zatrudnieni później od niego i którzy mniej czasu poświęcili pracy, dostają propozycję partnerstwa. On w zamian powoli traci rodzinę i czuje, że umknęło mu wiele lat na to, co nie przynosi mu wymiernych korzyści. Dlatego, gdy żona stawia mu ultimatum - albo terapia i rodzina, albo praca - mężczyzna postanawia zgodzić się na jej propozycję, nie przeczuwając, że trening uważności na zawsze odmieni jego życie. Tak naprawdę ciężko jest oceniać Bjorna z jednego punktu widzenia, bo jest to postać kilkuwymiarowa. Z jednej strony kocha swoją córeczkę i nie chce tracić rodziny, co popycha go do nieco kuriozalnych i nieoczywistych decyzji, a z drugiej jest przebiegły, inteligentny i nie wacha się przed niczym, by osiągnąć cel. Nawet okoliczności, w jakich zabił swojego klienta i co dalej zrobił, dają nam dużo do myślenia. Niewątpliwie można powiedzieć, że w jednym momencie Bjorn z niepozornego prawnika stał się wytrawnym mordercą, który doskonale wie, czego chce i umie grać, mnożąc wątpliwości i omijając zgrabnie wszelkie podejrzenia, które mogłyby na niego paść. A przy tym cechuje się silną osobowością i dzięki treningowi uważności oraz radom z książki dotyczącej tej sztuki niemalże pozbywa się wszelkich wyrzutów sumienia. Jakby nie patrzeć, to cechy, które charakteryzują każdego mordercę, ale tylko tacy wytrawni i całkiem niepozorni jak Bjorn umią tak doskonale zaplanować dalsze kroki. Oczywiście, w samej powieści nie brakuje plejady bohaterów drugoplanowych. Przede wszystkim rodziny głównego bohatera, policjantów, a także współpracowników zabitego przez Bjorna mafiozo.
Muszę przyznać, że po samą tę książkę sięgnęłam przypadkowo. Przeczytałam opis, zobaczyłam ciekawą, nietuzinkową i nieco tajemniczą okładkę i byłam nią naprawdę zaintrygowana. Już od pierwszych stron poczułam takie dziwne zaciekawienie, bo z jednej strony - nie będę ukrywać - książka rozwija się na początku bardzo wolno, dostajemy złote rady z terapii głównego bohatera i niemalże razem z nim uczymy się potrosze uważności. Aż w końcu przychodzi chwila, gdy tylko czekamy na to co obiecuje nam opis. I gdy w końcu bohater popełnia zbrodnię, jesteśmy zaintrygowani, jak autor zgrabnie nas czytelników zmanipulował, oferując nam niepozorną metodę. Nie będę ukrywać, że sam pomysł na fabułę tej książki naprawdę mi się podoba. Już po jej przeczytaniu zachodziłam w głowę, jak do takiej perfekcji można opanować sztukę uważności; przekuć to, co miało być niepozorną nauką w coś, co pozwala systematycznie opanowywać nerwy i bez mrugnięcia okiem zabijać ludzi. A co ciekawe sama perfekcja polega na tym, że tak naprawdę czytelnik nie zauważa, że bohater popełnił morderstwo, tylko jeszcze niemalże kibicuje Bjornowi. Szczerze mówiąc, tak naprawdę poprzez rady ,,nauczyciela uważności" sama wiele się nauczyłam. Wbrew pozorom ta książka nie jest tylko kryminałem - to połączenie złotych rad z ciekawie wymyśloną intrygą, w którą wplątuje nas autor. Na dodatek mamy tu bardzo wiele ciekawych nawiązań - chociażby poznajemy trudności ze znalezieniem miejsca w przedszkolu, mamy kilka zabawnych sytuacji, które pozwalają nam na oderwanie się od głównych problemów Bjorna, a nawet mamy tu nawiązania do Polski - choć autor przedstawia nas w nie do końca dobrym świetle, stereotypowo. Jedynym minusem tej historii jest to, że czasami wydawała mi się monotonna, ale to uczucie szybko znikało zastąpione kolejnymi problemami, jakie piętrzyły się przed głównym bohaterem. Sama książka kończy się w momencie, w którym nadal nie mamy rozwiązania całej akcji z tej części, wobec czego mam nadzieję, że o dalszych losach Bjorna dowiemy się więcej z kolejnych części.
,,Zabijaj uważnie" to powieść, która miło mnie zaskoczyła i mogę powiedzieć Wam jedno - jeżeli uwielbiacie kryminały, nietuzinkowych bohaterów i szukacie historii niemalże życiowej - oto książka dla Was. Na samą powieść natknęłam się przypadkiem, ale to, co dzieje się w środku, a szczególnie połączenie życiowych mądrości z rozterkami bohatera jest po prostu bardzo dobre. Byłam zaintrygowana dalszymi poczynaniami Bjorna i nawet mu kibicowałam. Bądźcie pewni, że okraszona sporą dawką humoru i napisana lekkim językiem historia wciągnie Was bez reszty na parę godzin. Ja z pewnością będę czekała na kolejne części tej serii!
,,Niezbyt wygórowane standardy moralne chronią przed bolesnym rozczarowaniem."
Ocena: ✰✰✰✰✰✰✰ (8/10)
Za możliwość przeczytania tej powieści dziękuję Wydawnictwu Otwartemu. |
Myślę, że książka przypadnie mi do gustu. Chcę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńTo chyba coś dla mnie:)
OdpowiedzUsuńHeh, niezłe może być :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, a wydaje się być na prawdę ciekawa i warta uwagi. Myślę, że się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńJuż przeczytalam. Świetna recenzja, miałam takie same odczucia czytając. Kupiłam na prezenty, wszyscy zachwyceni.
OdpowiedzUsuń