Abby Jimenez - ,,Miłość szuka właściciela" (recenzja)
Jak rozpocząć życie na nowo po wielkiej tragedii? Zapraszam Was na recenzję historii Sloan, czyli przyjaciółki Kristen z powieści ,,To tylko przyjaciel".
Miłość szuka właściciela |
Abby Jimenez to autorka współczesnych romansów. Jest też mówczynią motywacyjną i właścicielką cukierni Nada Cakes w Minnesocie, gdzie mieszka. Jej debiutancka powieść ,,To tylko przyjaciel" zdobyła nagrodę Bestseller Empiku 2020, oraz znalazła się na liście bestsellerów ,,USA Today".
Aż trudno uwierzyć, że od premiery bestsellerowej debiutanckiej powieści Abby Jimenez, czyli ,,To tylko przyjaciel", która była letnią królową księgarskich półek, minął już niemalże rok. Ktoś powiedziałby, że czas szybko leci i doskonale widać to na przykładzie kolejnych części intrygujących lektur, które czytaliśmy. ,,To tylko przyjaciel" był letnią historią z ciekawym przesłaniem w tle, ale trudności, które spotykały bohaterów, wcale nie ujmowały mu lekkości. Teraz przyszedł więc czas na to, by poznać historię Sloan, czyli najlepszej przyjaciółki Kristen. Kolejna część jest niczym powrót do znanego nam świata, w którym się odnajdujemy. Teraz pozostaje tylko pytanie, czy historia Sloan jest jeszcze ciekawsza niż poprzednia część? Chyba tak.
Po tragedii, jaka dwa lata temu spotkała Sloan, dziewczynie trudno jest powrócić do normalności. Gdy pewnego dnia do jej samochodu wskakuje wesoły psiak, kobieta postanawia się nim zaopiekować. Dzięki futrzanemu przyjacielowi udaje się jej wyjść z marazmu. Wkrótce udaje się jej również skontaktować z jego właścicielem, ale żadne z nich nie spodziewa się, do czego doprowadzi ich spotkanie.
Czytelnicy poprzedniej części zdążyli poznać już Sloan, czyli przyjaciółkę Kristen, którą los ciężko doświadczył. Było mi jej żal, ponieważ straciła ukochanego w wypadku niedługo przed ślubem. Nietrudno więc sobie wyobrazić, jak zakochana do szaleństwa w swoim narzeczonym dziewczyna niemalże załamała się po tej tragedii. Teraz po dwóch latach nadal ciężko jest jej pogodzić się z tragedią, a jej kariera malarska nie rozwija się w dobrym kierunku. Wszystko się zmienia, gdy przez szyberdach do jej samochodu wpada pies, a ona zmuszona jest się nim zająć do czasu, aż nie skontaktuje się z jego właścicielem. Sloan to dziewczyna, która ma artystyczną duszę, jest pogodną kobietą, której ciężko się pogodzić z przeszłością. Doskonale wie, że musi wyjść z marazmu, w jaki wpadła, ale jednocześnie trudno jest jej tego dokonać. Porównując ją z jej wersją z poprzedniej części, można by było nawet powiedzieć, że to zupełnie inna osoba. Sloan polubiłam już w poprzedniej części za to, że wspierała Kristen, a jej uczucie do narzeczonego było naprawdę piękne. Dlatego tak trudno było czytać o tym, w jakiej rozsypce się znalazła. Natomiast Jason to zaginiony właściciel uroczego psiaka, który jest wschodzącą muzyczną gwiazdą. Wokalista ma cudowny głos i właśnie ma wyruszyć w swoją pierwszą trasę koncertową jako jej główna gwiazda. Jednak spotkanie z dziewczyną, która zajęła się jego psem, zmienia wszystko w jego życiu, a on postanawia zrobić wszystko, by przełamać lody i zdobyć Sloan. Jason, podobnie jak Josh z poprzedniej części to mężczyzna ideał. Przekłada dobro Sloan nad własne, jest uroczy, troskliwy, stara się pomagać Sloan. Rozumie jej ból, ale jednocześnie wyciąga ją z psychicznego dołka, w jakim się znalazła. Sloan z kolei jest w stanie poświęcić wszystko dla uczucia, które połączyło ją z Jasonem. Nie spodziewa się jednak, że cena będzie tak wysoka. Podobało mi się w niej to, że nie bała się postawić wszystkiego na jedną kartę, chciała zaryzykować. Później, w momencie tego największego natężenia dramatu było mi jej niezwykle żal, bo po raz kolejny się rozsypała. Tym razem jednak podniosła się. Umiała zawalczyć o siebie, chciała coś zmienić w swoim życiu, a to cechy, które zawsze cenię w każdym bohaterze. Dla tych, którzy chcieliby się dowiedzieć, co ciekawego u Kristen i Josha również mam dobrą wiadomość-oboje pojawiają się w tej części i są równie zabawni. Nie brakuje tu również nowych boaterów - a więc przede wszystkim rodziny Jasona, którą bardzo polubiłam, a także całego jego muzycznego sztabu, w tym jego agenta muzycznego i asystentki.
Pomimo że relacja pomiędzy bohaterami rozwijała się niezwykle szybko, to nie miałam problemu z tym, by w nią uwierzyć. Główni bohaterowie są tak skonstruowani, że czytelnicy kibicują im niemal od pierwszej strony. Jednak, żeby nie było tak słodko, autorka nie omieszka wprowadzić tu nieco dramatu, który wystawia na próbę relację głównych bohaterów. Podobało mi się zachowanie Jasona, to, jak bardzo troszczył się o Sloan, przekładał jej dobro nad swoje, starał się, by zawsze była bezpieczna. Jednak w tej powieści jest jeszcze jeden motyw, który niemalże wychodzi na pierwszy plan. Autorka stawia w nim pytania: Jak wielka jest cena sławy? I doskonale pokazuje, z czym muszą mierzyć się wielkie gwiazdy. Dotychczas jeszcze w żadnej powieści z motywem zespołów muzycznych/muzyków nie zauważyłam, by było to tak wyraźnie uwypuklone. Obserwujemy wiele gwiazd, jesteśmy świadkami tego, jak rozchodzą się plotki; z pewnością niektórzy zazdroszczą im kariery, talentu, sławy, a nikt nie zauważa, że za tym, kryje się również kilkaset godzin pracy, niezliczona ilość dni spędzonych w trasach koncertowych, kolejne pływy, nagrania. Tak naprawdę ciężko znaleźć jest czas na to, by móc gdzieś na chwilę się zatrzymać, a życie osób, które są rodziną gwiazd, jest ciężkie i pełne wyrzeczeń. Autorka pokazuje, jak wygląda cena sławy, do czego zdolna jest wytwórnia, paparazzi, co składa się na to, że ktoś jest sławny, a przy okazji jak ciężkie jest życie ludzi, którzy kochają swoją pasję, ale jednocześnie sprawia ona, że coraz bardziej się załamują. Można to zauważyć, chociażby na przykładzie Loli, czyli jednej z wokalistek ukazanych w tej historii, a także Jasona, który w niektórych momentach jest już na skraju załamania. Co do samych technicznych informacji, to oczywiście wspomnę, że Abby Jimenez pisze lekko, dzięki czemu książkę czyta się szybko, choć wcale nie jest krótka. Sama okładka również bardzo mi się spodobała. Jest w tym samym - nieco wakacyjnym - stylu, co ta, z poprzedniej części.
,,Miłość szuka właściciela" to słodko - gorzka opowieść o tym, że miłość czasami może niespodziewanie zapukać w nasze drzwi w chwili, kiedy najmniej się tego spodziewamy. Choć autorka wprowadza tu nutkę dramatu, to całą książkę czytało mi się bardzo przyjemnie, a losy bohaterów były tak ciekawie poprowadzone, że nie nudziłam się. To historia, która pokazuje nam, jak wielka może być cena sławy i miłości. Abby Jimenez doskonale ukazuje nam siłę miłości i wciąga nas do wykreowanego przez siebie świata. Z pewnością polecam Wam tę historię. To świetna lektura na lato, dzięki której będziecie mogli pozwolić sobie na chwilę relaksu. A mi nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać na kolejne powieści spod pióra tej autorki.
,,Nie mamy wpływu na złe rzeczy, które przytrafiają nam się w życiu. Możemy jednak zdecydować, jak głęboko nas dotykają."
Ocena : ✰✰✰✰✰✰✰✰ (8/10)
Za możliwość przeczytania tej powieści dziękuję Wydawnictwu MUZA. |
Chciałbym mieć możliwość przeczytania tej książki. Ciekawi mnie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam bardzo takie lekkie książki, muszę koniecznie ją przeczytać. :)
OdpowiedzUsuń