Linda Malczewska - ,,Gra pozorów" (recenzja)

Tajemnice z przeszłości, biurowy romans i akcja, czyli dzisiaj kilka słów o pierwszej części serii Mroczne pożądanie Lindy Malczewskiej.

Gra pozorów

Gra pozorów
Linda Malczewska

Cykl: Mroczne pożądanie (tom 1)
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 7 lipca 2021
Po tym, jak Elena wraca z urlopu, dowiaduje się, że agencję nieruchomości, w której pracuje, przejął niedostępny i tajemniczy miliarder Logan Grant. Dziewczyna nie wie, że nowy właściciel ma wiele mrocznych sekretów, ona wkrótce stanie się ich częścią. Czy uda się jej poznać prawdę?

Linda Malczewska to rodowita bydgoszczanka, z wyboru poznanianka, obecnie mieszkająca poza granicami kraju. Jest fanką filmów Marvela i muzyki rockowej. ,,Gra pozorów" to jej debiutancka powieść.

Biurowe romanse to jeden z tych typów romansów, który od lat wybiera spora część czytelniczek. Po naprawdę dużym w ostatnim czasie nasypie romansów mafijnych postanowiłam nieco od nich odpocząć, a mój wybór padł właśnie na ,,Gra pozorów". Nieczysta gra, pozory i mroczne sekrety, które obiecuje opis, tak mnie do siebie przyciągnęły, że książka wylądowała w moich rękach. Czy żałuję? Zdecydowanie nie, bo jak na debiutantkę Linda Malczewska poradziła sobie całkiem dobrze.

Pracująca w agencji nieruchomości Elena Sanchez jest jedną z najlepszych agentek, a jednak nikt jej nie docenia ze względu na jej płeć. Gdy podczas jej urlopu agencję przejmuje niedostępny i młody miliarder Logan James Grant, dziewczyna nie wie, czego się po nim spodziewać. Wkrótce bliżej poznaje swojego przełożonego, ale nie wie, że ukrywa on sekret, który może sprowadzić na nią niebezpieczeństwo.

Główną bohaterką tej powieści jest Elena Sanchez - dwudziestosiedmioletnia agentka nieruchomości, która coraz bardziej zaczyna czuć wypalenie. Mimo iż jest jedną z najlepszych pracownic, ciągle jest pomijana przy awansach. Gdy po powrocie z urlopu dowiaduje się, że firmę przejął młody miliarder, który uchodzi za niedostępnego i oschłego, dziewczyna przeczuwa, że zostanie przez niego zwolniona. Wkrótce poznaje go bliżej i jak możecie przypuszczać, pomiędzy nimi nawiąże się relacja pełna niedopowiedzeń i sekretów, szczególnie ze strony Granta. Polubiłam Elenę. To sympatyczna dziewczyna, która ciężko pracowała na to, by być w tym miejscu, w którym jest teraz. Podchodzi odpowiedzialnie do swojej pracy, stara się być najlepsza w tym co robi. Na dodatek jest bezinteresowna i stara się pomagać innym. Sama jednak nie zaznała miłości od swojej matki, która nieustannie dostrzega w niej tylko wady. Czasami miałam jednak wrażenie, że Elena gdzieś miała w sobie cząstkę nastolatki i to nie do końca mi do niej pasowało. Wydawała mi się w niektórych momentach irytująca, tak jakby nie do końca przemyślała to, co robi. Ciągle wracała do Granta, chociaż ten wiele razy zachowywał się niedorzecznie. Natomiast Grant to jak możecie przypuszczać gburowaty i tajemniczy miliarder, który dzięki swoim umiejętnościom dorobił się na koncie niemałej sumy. Jest postrzegany jako niedostępny, a umówienie się z nim na spotkanie graniczy z cudem. Jednak gdy poznajemy go bliżej, okazuje się, że ma w sobie duże pokłady czułości i dla ważnej osoby w swoim życiu jest w stanie zrobić wszystko. Przez większość powieści wydawał się być chorobliwie zazdrosny o Elenę, chciał ją kontrolować i to mi się w nim nie podobało. Dopiero na końcu poznajemy okoliczności, które stały za jego zachowaniem, co zresztą bardzo podobało mi się w tej książce, bo autorka nie zostawiła czytelnikom nierozwiązanych sytuacji w kwestii ich cech charakteru. Rzecz jasna, w powieści nie brakuje postaci drugoplanowych, między innymi przyjaciół i rodziny Eleny, pracowników Granta i choć w niektórych momentach mają oni spore znaczenie, to autorka nie skupia się na nich i nie tworzy zbyt wielu pobocznych historii z nimi związanych.

Lekki język autorki już od samego początku pozwala na to, by szybko wciągnąć się w tę historię. Choć sama powieść, która stanowi zaledwie pierwszą część tej serii, wcale nie jest taka krótka, to czyta się ją szybko. Jedynie już w połowie czułam już takie lekkie znużenie, być może przez to, że akcja w tej powieści jest nierównomierna. Dzieje się tu naprawdę wiele, ale bywają momenty, w których albo mamy zastój (w środku), albo akcja pędzi do przodu, szczególnie na początku i na końcu. Nie będę ukrywała, że po opisie spodziewałam się czegoś bardziej tajemniczego, wypełnionego napięciem. Natomiast tutaj takie coś poczułam dopiero na końcu, gdy cała zagadka się wyjaśniła i tego też mi brakowało. Nie chcę też zbytnio rozpisywać się o zachowaniu Granta, ale wspomnę, że chyba go zrozumiałam. Jedni mogliby powiedzieć, że sam się oszukiwał i był perfidnym kłamcą, że skrzywdził Elenę, że miał obsesję, ale z drugiej strony, sami musielibyśmy odpowiedzieć sobie na pytanie, jak byśmy zachowali się na jego miejscu. Oczywiście nie będę Wam tu spojlerowała, ale chciałam zaznaczyć, że Grant to postać wielowymiarowa i ciężko go oceniać tylko przez pryzmat zakończenia. Niemniej jednak przez cały czas autorce udaje się zasiać w czytelniku nutkę ciekawości. Zastanawiamy się, czy Grant rzeczywiście ma ukryty cel w tym co robi i jak zachowuje się w stosunku do Eleny, co napędza całą tę historię, choć i tak zakończenie wydaje się być nieco dziwne, przynajmniej dla mnie. Szczególnie ten sekret, który napędzał tę akcję, jest wprost niewyobrażalny, mi ciężko w niego uwierzyć. Zabrakło mi tu też większej ilości rozdziałów z punktu widzenia Granta, ale jest to zrozumiałe, biorąc pod uwagę to, że autorka nie chciała zbyt szybko naprowadzać czytelników na to, jaką tajemnicę krył Grant.

,,Gra pozorów" to całkiem dobry debiut, który mogę polecić. Choć w samej książce jest kilka kwestii, które nie do końca zdobyły moje uznanie, to uważam, że Linda Malczewska całkiem dobrze poradziła sobie z wykreowaniem głównych bohaterów i przemyślała wiele fabularnych zagrań. Sama końcówka była wypełniona akcją i stanowi dobry wstęp do kolejnej części, więc na pewno sięgnę po kontynuację losów Eleny i Granta i mam nadzieję, że autorce uda się mnie po raz kolejny miło zaskoczyć.

,,Dom to nie budynek na kawałku ziemi, nie ściany, podłoga czy sufit. Dom to ludzie, którzy nas otaczają, wspierają i kochają, na których zawsze możemy liczyć, choćby nie wiem, co się działo."

Ocena:   ✰✰✰✰✰✰✰ (7/10)


Za możliwość przeczytania tej powieści dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.



3 komentarze:

  1. To raczej nie jest książka, ktora wpisze się w moje gusta czytelnicze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może skuszę się na tę książkę, ale na razie chyba odpuszczam. Sięgnę po nią gdy wyjdzie druga część, by mieć już większą część historii

    OdpowiedzUsuń
  3. Spróbuje sięgnąć po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię kochany czytelniku. Bardzo się cieszę, że trafiłeś na mojego bloga. Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Pozdrawiam
Katarzyna ♥

Copyright © 2014 Mój Świat Literatury , Blogger
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...