Agata Majchrzak - ,,Dziękuję i zapraszam ponownie" (recenzja przedpremierowa)
6.8.19
8
Co zrobić, gdy w Twoim życiu pojawia się trzech interesujących mężczyzn ? Zapraszam na recenzję powieści Agaty Majchrzak.
Urszula to trzydziestoletnia singielka, która jest romantyczką. Pracuje w pracy, która jej nie satysfakcjonuje, ma żal do matki, która ją zostawiła, a na dodatek parę kilo nadwagi. Gdy nagle w jej życiu pojawia się aż trzech potencjalnych kandydatów na męża, w życiu Uli zajdzie prawdziwa rewolucja. Czy kobiecie uda się spełnić marzenia ? Którego z mężczyzn wybierze ?
Agata Majchrzak to autorka powieści ,,Dziękuję i zapraszam ponownie". Z początku miała być to romantyczna historia, napisana w prezencie dla mamy. Jak sama pisze jest za mało romantyczna, więc postanowiła napisać opowiastkę prezentującą życie współczesnej kobiety, której marzeniem jest bycie szczęśliwą.
Agata Majchrzak to debiutantka. Przyznam szczerze, że gdy zobaczyłam opis jej powieści byłam bardzo zaintrygowana. Trzydziestoletnia singielka, która szuka miłości i trzech adoratorów ? Pomyślałam, że z pewnością musi być ciekawie. Sama autorka już na wstępie zarzeka się, że historia Uli miała być romansem napisanym w prezencie dla mamy. Cóż jednak z tego, skoro okazało się, że Agata Majchrzak jest za mało romantyczna. Przynajmniej tak sądzi ona sama. Ja mam wręcz odmienne zdanie.
Urszula, czyli główna bohaterka powieści jest trzydziestoletnią singielką z zasadami. Ukończyła historię sztuki, ale niestety nie znalazła pracy w tym zawodzie, co zmusiło ją do zatrudnienia się w jednym z dyskontów. Na dodatek jest romantyczką, ale na razie nie trafiła na swojego księcia z bajki. Gdy więc nagle w jej życiu pojawia się aż trzech kandydatów na raz, kobieta będzie musiała wybrać któregoś z nich. Problem w tym, że nie do końca wie którego.
Gdy czytałam tę powieść widziałam w postaci Uli analogię do Bridget Jones. Ula nadal nie znalazła miłości swojego życie, szuka księcia na białym koniu i nie jest zadowolona ze swojej pracy. Na dodatek jej matka, która zostawiła ją wiele lat temu wróciła i proponuje jej pracę. Mimo wszystko muszę przyznać, że chyba polubiłam tę bohaterkę. Niekiedy jej narzekanie na tuszę, czy zbędne kilogramy, podczas gdy jej najlepsza przyjaciółka jest dietetyczką mnie denerwowało, ale za to jest bardzo honorowa, czasami niestabilna emocjonalnie, nie boi się zaryzykować. To bohaterka, która ma wiele zarówno pozytywnych, jak i negatywnych cech, ale naprawdę da się ją lubić. W powieści występuje także Ewa, czyli przyjaciółka Uli, która jest dietetyczką. Autorka rozwinęła tę postać, ale nie poświęciła jej zbyt wiele kartek. Poza tym występują także współpracownicy Uli, oraz szefowie sklepu. Przy fragmentach opisujących pracę głównej bohaterki autorka skupia się bardziej na kierowniczkach sklepu, ale nie pomija także innych pracowników.
Debiutancka powieść Majchrzak jest bardzo króciutka. Ma niewiele ponad dwieście stron i naprawdę żałuję, że autorka nie pokusiła się o to, by rozbudować tę historię. Pióro autorki jest niezwykle lekkie, a książkę czyta się bardzo szybko. Poza tym bardzo podobało mi się to, że autorka zastosowała w swojej powieści niektóre sformułowania, które spotkamy w języku potocznym. Dzięki temu historia jest bardzo lekka, a na dodatek jeszcze bardziej przyjemna w odbiorze. Wielkim zaskoczeniem było dla mnie to, że narratorem tej powieści jest mężczyzna i chociaż czasami, autorka o tym zapominała, czytało się, np. jego dopowiedzenia z uśmiechem na ustach, chociaż przyznam szczerze, że z jego opisów wynikało, że zachowywał się jak stalker, a to było już niekiedy przerażające. Dużą część książki stanowią opisy pracy głównej bohaterki w dyskoncie. Autorka zgrabnie poprowadziła tę część powieści dzięki czemu nie nużyły. Poza tym dodała różne anegdotki z klientami, np. przekręcanie nazw produktów. Niektóre sytuacje wzbudziły na mojej twarzy uśmiech. Jest też w książce jedna sytuacja, gdy klient mówi głównej bohaterce, że powinna się uczyć, wtedy nie pracowałaby w dyskoncie. Wiele razy klienci takich sklepów skarżą się na to, że nie ma pracowników obsługujących kasy, że ceny są źle rozłożone, że nie wszystkie produkty są dostępne. Myślę, że jeśli przeczytacie tę powieść, z pewnością będziecie bardziej wyrozumialsi. Nie raz muszą odkładać na miejsce pozostawione przed kasą produkty na ich właściwe miejsce; spisywać na straty pozostawioną przed kasą szynkę, albo loda. A na dodatek niekiedy zdarzają się im kierownicy, którzy nie są wyrozumiali. Autorka zgrabnie połączyła opisy życia prywatnego głównej bohaterki z życiem zawodowym i wyszło jej to naprawdę bardzo ciekawie i za to należy się jej naprawdę duży plus.
,,Dziękuję i zapraszam ponownie" to powieść, która naprawdę miło mnie zaskoczyła. Przeczytałam ją w jeden wieczór i żałuję, że jest taka krótka. Szkoda, że autorka nie poszła w inną stronę przy rozwijaniu wątków, mimo wszystko za dużo kartek poświęciła pracy głównej bohaterki, ale te fragmenty nie były nużące, a sytuacje z pracy Uli sprawiały, że uśmiechałam się. Żałuję, że autorka zrobiła też otwarte zakończenie, bo mimo wszystko gdyby poszła w inną stronę w rozwijaniu fabuły mogłoby się okazać, że jest to naprawdę bardzo ciekawa powieść w stylu Bridget Jones. Jeśli więc lubicie takie klimaty, to sięgnijcie po historię Uli. Ja mam jednak nadzieję, że autorka zdecyduje się napisać nam ciąg dalszy tej historii.
,,Dziękuję i zapraszam ponownie" Agata Majchrzak
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 9 sierpnia 2019
|
Agata Majchrzak to autorka powieści ,,Dziękuję i zapraszam ponownie". Z początku miała być to romantyczna historia, napisana w prezencie dla mamy. Jak sama pisze jest za mało romantyczna, więc postanowiła napisać opowiastkę prezentującą życie współczesnej kobiety, której marzeniem jest bycie szczęśliwą.
Agata Majchrzak to debiutantka. Przyznam szczerze, że gdy zobaczyłam opis jej powieści byłam bardzo zaintrygowana. Trzydziestoletnia singielka, która szuka miłości i trzech adoratorów ? Pomyślałam, że z pewnością musi być ciekawie. Sama autorka już na wstępie zarzeka się, że historia Uli miała być romansem napisanym w prezencie dla mamy. Cóż jednak z tego, skoro okazało się, że Agata Majchrzak jest za mało romantyczna. Przynajmniej tak sądzi ona sama. Ja mam wręcz odmienne zdanie.
Urszula, czyli główna bohaterka powieści jest trzydziestoletnią singielką z zasadami. Ukończyła historię sztuki, ale niestety nie znalazła pracy w tym zawodzie, co zmusiło ją do zatrudnienia się w jednym z dyskontów. Na dodatek jest romantyczką, ale na razie nie trafiła na swojego księcia z bajki. Gdy więc nagle w jej życiu pojawia się aż trzech kandydatów na raz, kobieta będzie musiała wybrać któregoś z nich. Problem w tym, że nie do końca wie którego.
Gdy czytałam tę powieść widziałam w postaci Uli analogię do Bridget Jones. Ula nadal nie znalazła miłości swojego życie, szuka księcia na białym koniu i nie jest zadowolona ze swojej pracy. Na dodatek jej matka, która zostawiła ją wiele lat temu wróciła i proponuje jej pracę. Mimo wszystko muszę przyznać, że chyba polubiłam tę bohaterkę. Niekiedy jej narzekanie na tuszę, czy zbędne kilogramy, podczas gdy jej najlepsza przyjaciółka jest dietetyczką mnie denerwowało, ale za to jest bardzo honorowa, czasami niestabilna emocjonalnie, nie boi się zaryzykować. To bohaterka, która ma wiele zarówno pozytywnych, jak i negatywnych cech, ale naprawdę da się ją lubić. W powieści występuje także Ewa, czyli przyjaciółka Uli, która jest dietetyczką. Autorka rozwinęła tę postać, ale nie poświęciła jej zbyt wiele kartek. Poza tym występują także współpracownicy Uli, oraz szefowie sklepu. Przy fragmentach opisujących pracę głównej bohaterki autorka skupia się bardziej na kierowniczkach sklepu, ale nie pomija także innych pracowników.
Debiutancka powieść Majchrzak jest bardzo króciutka. Ma niewiele ponad dwieście stron i naprawdę żałuję, że autorka nie pokusiła się o to, by rozbudować tę historię. Pióro autorki jest niezwykle lekkie, a książkę czyta się bardzo szybko. Poza tym bardzo podobało mi się to, że autorka zastosowała w swojej powieści niektóre sformułowania, które spotkamy w języku potocznym. Dzięki temu historia jest bardzo lekka, a na dodatek jeszcze bardziej przyjemna w odbiorze. Wielkim zaskoczeniem było dla mnie to, że narratorem tej powieści jest mężczyzna i chociaż czasami, autorka o tym zapominała, czytało się, np. jego dopowiedzenia z uśmiechem na ustach, chociaż przyznam szczerze, że z jego opisów wynikało, że zachowywał się jak stalker, a to było już niekiedy przerażające. Dużą część książki stanowią opisy pracy głównej bohaterki w dyskoncie. Autorka zgrabnie poprowadziła tę część powieści dzięki czemu nie nużyły. Poza tym dodała różne anegdotki z klientami, np. przekręcanie nazw produktów. Niektóre sytuacje wzbudziły na mojej twarzy uśmiech. Jest też w książce jedna sytuacja, gdy klient mówi głównej bohaterce, że powinna się uczyć, wtedy nie pracowałaby w dyskoncie. Wiele razy klienci takich sklepów skarżą się na to, że nie ma pracowników obsługujących kasy, że ceny są źle rozłożone, że nie wszystkie produkty są dostępne. Myślę, że jeśli przeczytacie tę powieść, z pewnością będziecie bardziej wyrozumialsi. Nie raz muszą odkładać na miejsce pozostawione przed kasą produkty na ich właściwe miejsce; spisywać na straty pozostawioną przed kasą szynkę, albo loda. A na dodatek niekiedy zdarzają się im kierownicy, którzy nie są wyrozumiali. Autorka zgrabnie połączyła opisy życia prywatnego głównej bohaterki z życiem zawodowym i wyszło jej to naprawdę bardzo ciekawie i za to należy się jej naprawdę duży plus.
,,Dziękuję i zapraszam ponownie" to powieść, która naprawdę miło mnie zaskoczyła. Przeczytałam ją w jeden wieczór i żałuję, że jest taka krótka. Szkoda, że autorka nie poszła w inną stronę przy rozwijaniu wątków, mimo wszystko za dużo kartek poświęciła pracy głównej bohaterki, ale te fragmenty nie były nużące, a sytuacje z pracy Uli sprawiały, że uśmiechałam się. Żałuję, że autorka zrobiła też otwarte zakończenie, bo mimo wszystko gdyby poszła w inną stronę w rozwijaniu fabuły mogłoby się okazać, że jest to naprawdę bardzo ciekawa powieść w stylu Bridget Jones. Jeśli więc lubicie takie klimaty, to sięgnijcie po historię Uli. Ja mam jednak nadzieję, że autorka zdecyduje się napisać nam ciąg dalszy tej historii.
,,Życie jest zbyt krótkie i zbyt nieprzewidywalne, by żałować sobie prostych przyjemności."
Ocena : ✰✰✰✰✰ (5/10)
Za możliwość przedpremierowego przeczytania tej powieści dziękuję Wydawnictwu Novae Res. |
Fabuła mnie zainteresowała. Myślę, że ta książka mogłaby mnie wciągnąć.
OdpowiedzUsuńCiekawy temat, zatem warta przeczytania Twoja propozycja książkowa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie na miły dzień 😊
Nie wiem, co się dzieje ale znów nie wyświetlają się moje nowe posty, zapraszam zatem na bloga 🌻❤️
Debiut zapowiada się bardzo interesująco, więc będę miała na uwadze ten tytuł. 😊
OdpowiedzUsuńChyba się nie skuszę na tę książkę, ostatnio mam za dużo takich średnich lektur za sobą ;)
OdpowiedzUsuńKtoś tu chyba zmienił sobie wygląd nazwy bloga :) bardzo korzystna zmiana.
OdpowiedzUsuńA co do książki, to mnie takie małe gabaryty raczej odstręczają, ale przyznam, że z opisu brzmi to nawet ciekawie.
Dobra obserwatorka z Ciebie :D Tamte literki aż gryzły, a menu wyszło z przymusu :) Wkrótce pod zmianę pójdzie zakładka ,,O mnie", więc nie będziecie się zastanawiać, kim ta Kaśka jest :P
UsuńPozdrawiam cieplutko
Słyszałam właśnie o niej :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać debiuty. Będę miała ją na oku.
OdpowiedzUsuń