Magdalena Winnicka - ,,Porachunki. Grzechy mafii" (recenzja)

Czego spodziewać się po książce, której pierwsza część nie do końca spełniła moje oczekiwania ? Zapraszam na recenzję kontynuacji historii Alicji i Kostandina.


Porachunki. Grzechy mafii
Magdalena Winnicka

Cykl: Grzechy mafii (tom II)
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 20 stycznia 2021
Gdy Alicja zapada w śpiączkę, Aleksander odchodzi od zmysłów próbując ratować swoją ukochaną. Jest zdolny do wszystkiego, by odzyskać żonę. Jednak ona po wybudzeniu jest już zupełnie inną osobą, nic nie czuje do swojego męża i chce jak najszybciej od niego odejść.  Tymczasem po ukazaniu się powieści ,,Kostandin. Grzechy mafii" policja, a także sam Victor zaczynają tropić głównych bohaterów. Czy obojgu uda się odzyskać szczęście? Czy Felicja ponownie zakocha się w mężu?

Magdalena Winnicka to rodowita wrocławianka, od kilku lat mieszkająca w Smolcu. Rocznik 91. Absolwentka Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Kocha ludzi, książki, szalone podróże i mocny ryk silnika.

Pierwsza część tej historii wzbudziła we mnie mieszane uczucia, ale czułam się tak zagubiona, że sama nie wiedziałam do końca, co sądzić o książce, którą napisała Magdalena Winnicka, a po słowach autorki na początku tej powieści, w których upewnia nas, że ta historia jest tylko fikcją literacką nieco się uspokoiłam. Tak naprawdę gdyby nie zakończenie ,,Kostandin. Grzechy mafii" to po drugą część na pewno bym nie sięgnęła. Ale już teraz wiem, że warto było odpuścić. Niestety, kontynuacja losów głównych bohaterów jest jeszcze gorsza niż jej początek ...

Po tym, jak historia Kostandina i Alicji ujrzała światło dzienne, rozpoczęła się niebezpieczna gra. Okazuje się, że napisana przez Lenę W. powieść jest tylko początkiem tej historii, a imiona głównych bohaterów są zgoła inne od tych w rzeczywistości. Podczas, gdy Alicja (Felicja) leży w śpiączce, Kostandin (Aleksander) odchodzi od zmysłów i próbuje za wszelką cenę odzyskać swoją żonę. Nic jednak nie idzie zgodnie z jego planem.

Już w pierwszej części główni bohaterowie raczej nie byli moimi ulubionymi bohaterami literackimi, ale muszę przyznać, że jakby nie było naprawdę gdzieś głęboko polubiłam ich. Teraz Alicja, czy też Felicja jest chyba taką bohaterką, której wcale nie współczuję, a nawet mało tego, na samym końcu, mimo, że w końcu przejrzała na oczy i chciała walczyć o Alexandra (Kostandina) wcale jej nie żałowałam. To co z nią dzieję się przez całą tę część woła o pomstę. Naprawdę nie rozumiem, jak autorka ze skrajnie pozytywnej postaci mogła stworzyć postać taką jak Felicja. Zupełnie nie rozumiałam tego co robiła. Tak jakby to, że była w śpiączce, usprawiedliwiało przez nią przekreślenie jej małżeństwa. I jeszcze zrozumiałabym, gdyby Alexander wcale się o nią nie starał, ale tutaj on o nią zabiegał, starał się jej pomóc. Zupełnie się nie dziwię, że w końcu, mimo silnego uczucia, jakie żywił do swojej żony sromotnie się poddał. Mam wrażenie, że choć Alexander był namolny, to przecież był mężem Felicji, rozumiałam jego bezradność, ale to, co wydarzyło się na samym końcu książki tylko to potwierdza. I do tego to odejście Felicji do innego faceta - moim zdaniem to już przelało czarę goryczy. Cóż, nie da się ukryć, że Felicja i Aleksander są po prostu spaczeni. Zachowywali się jak gówniarze, i szczerze naprawdę, dopiero teraz okazuje się, że to, co było zawarte w poprzedniej części i wszystko, co o nich wiedzieliśmy, jest nieprzydatne. W powieści mamy do tego sporą ilość bohaterów: rodzinę Felicji, przyjaciół, a nawet innych bohaterów pobocznych.

Ta książka jest doskonałym przykładem na to, że człowiek, który kocha, jest w stanie zrobić wszystko dla swojej miłości. Szczerze mówiąc byłam bardzo skonsternowana, a czytając niemalże ćwierć tej książki byłam totalnie zagubiona. W końcu w pierwszej części mamy innych bohaterów, tutaj mamy innych. Nie miałam pojęcia co tu się zadziało. Nie będę przeczyć, że pomysł Magdaleny Winnickiej jest naprawdę przełomowy i nigdy wcześniej z czymś takim się nie spotkałam. Zastosowanie motywu pisania powieści przez jedną z bohaterek, wplątywania w nią głównych bohaterów, a na dodatek to, by cała pierwszą część stanowiła taką kanwę ,,Porachunków", a nawet niejako wplątanie autorki do tej powieści jest po prostu tak dobre, że wcale się nie dziwię, że niektórzy łatwo mylili rzeczywistość z literacką fikcją i zastanawiali się, czy oby to wszystko nie wydarzyło się naprawdę. Ale na tym chyba plusy się kończą. Choć pióro Magdaleny Winnickiej jest naprawdę lekkie, to przez natłok wydarzeń i bardzo nielogiczne posunięcia bohaterów po raz kolejny od tej książki mnie odrzucało. Zupełnie nie rozumiałam posunięć Alicji, która jeszcze bardziej mnie do siebie zraziła i niemalże szaleństwa Alexandra. To już zupełnie nie jest ta historia, którą poznaliśmy w poprzedniej części. Tamta była wypełniona uczuciami, przyciąganiem dwójki bohaterów i choć wiele w niej kulało, to miała jeszcze sporo logicznych elementów. Tutaj widziałam tylko rozpacz Alexandra, jego szaleństwo i głupotę (bo inaczej nie da się tego nazwać) Felicji. Niektóre elementy w ogóle mi się tu nie kleiły, szczególnie końcówka. Bo przecież nie oszukujmy się, Alicja była badana na wiele sposobów, leżała w śpiączce, operowano ją, a nie sprawdzono jej całego stanu zdrowia. Przecież do tego wystarczyłyby najprostsze badania. W ogóle mi się to nie kleiło. Poza tym, to co zdarzyło się na samym końcu powieści tak mnie zdenerwowało, że autentycznie rzuciłam tą książką o najbliższą ścianę, a naprawdę, ja staram się szanować każdą książkę i obchodzę się z nimi jak z jajkiem. Po prostu nie mogłam już zdzierżyć większej ilości głupot, jakie są w tej książce. Mam wrażenie, że autorka naprawdę bardzo tutaj poszalała (tutaj na dowód: atak na Miasto Widmo). A najciekawsze jest to, że ja już nie mam już pojęcia co mogłoby uratować tą bezmyślną historię, która z każdą kartką coraz bardziej mnie denerwowała. Ale jeżeli autorka wymyśli naprawdę dobre zakończenie tej historii, to będę dla niej pełna podziwu.

,,Porachunki. Grzechy mafii" to druga część historii Alicji (Felicji) i Kostandina (Alexandra), którą szczerze mówiąc przeczytałam z ciekawości. Sposób, w jaki zakończyła się poprzednia część naprawdę mnie zaintrygował, ale niestety słuszne jest powiedzenie, że ,,Ciekawość to pierwszy stopień do piekła". Ta książka była dla mnie istnym piekłem. Zupełnie nie rozumiałam żadnej zagrywki bohaterów, a już zdecydowanie Felicja stała się jedną z moich najmniej ulubionych bohaterek. W tej książce (właściwie w całej tej historii) kompletnie nic się nie klei i żałuję, że nie mogę napisać nic pozytywnego o tej pozycji, oprócz tego, że autorka miała naprawdę dobry pomysł na to, by wplątać tutaj swoją poprzednią powieść (dosłownie) i zgrabnie manipulować tym faktem. Jak dla mnie to totalna porażka, choć próbowałam dać szansę tej historii. Ja niestety nie mogę Wam polecić tej historii, bo dla mnie jest ona po prostu absurdalna, dlatego po raz pierwszy na moim blogu wystawiam tak niską ocenę książce. Znam jednak takich czytelników, którym przypadła do gustu, dlatego chyba sami musicie ją ocenić.

Ocena :   ✰ (1/10)


Za możliwość przeczytania tej powieści dziękuję Wydawnictwu Akurat




5 komentarzy:

  1. Będę omijała tę książkę szerokim łukiem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za ostrzeżenie. O nie co prawda czytałam już inne opinie i nie byłam przekonana, ale twoja utwierdziła mnie w przekonaniu, że dobrze zrobiłam nie sięgając po nią.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Sam fakt, że ksiazka jest z wątkiem mafii, już mnie odrzuca (zbyt duży przesyt), a jeszcze taka ocena? Całkowicie podziękuję. Nie mam zamiaru czytac. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ech, po pierwsze, za dużo już tych wątków mafijnych w literaturze kobiecej. Po drugie, jeżeli bohaterowie są za bardzo albo za mało wyraziści, to nie ma przebacz. Po trzecie, Twoja ocena jest dla mnie wyznacznikiem, by nie sięgać po książki z tego cyklu.
    Pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdecydowanie nie mam ochotę jej przeczytać. Nie lubuję się w takich gatunkach, a jeśli jeszcze do tego bohaterowie - i sama fabuła - są głupi, zupełnie nie ciągnie mnie sprawdzać książki.

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię kochany czytelniku. Bardzo się cieszę, że trafiłeś na mojego bloga. Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Pozdrawiam
Katarzyna ♥

Copyright © 2014 Mój Świat Literatury , Blogger
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...