Linda Szańska - ,,Siła przetrwania" (recenzja)
25.4.21
3
Agnieszka Lingas-Łoniewska
,
Anna Szafrańska
,
Linda Szańska
,
mafia
,
romans
,
Siła honoru
,
Siła przetrwania
,
Wydawnictwo Słowne
Czy druga część serii o poznańskim syndykacie spełniła moje oczekiwania? Zapraszam Was na recenzję powieści Lindy Szańskiej.
Daniel Rokita to prawa ręka góry poznańskiego syndykatu, który nie wacha się przed niczym. Nie okazuje litości swoim wrogom, a tym, którzy wchodzą mu w drogę, gotuje prawdziwe piekło. Nie ma zamiaru pozwolić na to, by ktoś z jego bliskich po raz kolejny ucierpiał, więc postanawia skazać się na wieczną samotność. Jednak Ewa - dziewczyna, którą poznał kilka miesięcy temu nie daje mu o sobie zapomnieć, a on już sam nie wie, czy tak naprawdę chce wymazać ją ze swojej pamięci. Czy dziewczynie uda się przebić przez mur, jaki wokół siebie wybudował Daniel?
Siła przetrwania |
Linda Szańska to pseudonim, pod którym ukrywają się dwie bestsellerowe pisarki - Agnieszka Lingas-Łoniewska oraz Anna Szafrańska. Obie, bazując na wspomnieniach byłej pracowniczki hotelu Orbis Polonez postanowiły napisać fikcyjną historię o brutalnej mafijnej rzeczywistości.
Rzadko się zdarza, by niepozornie wyglądająca historia tak bardzo wpasowała się w mój czytelniczy gust. Jednak powieści ,,Siła honoru" tajemniczej Lindy Szańskiej udało się tego dokonać. Książka, której okładka nawiązywała do lat '90, czyli złotego dziesięciolecia mafii w Polsce porwała mnie już od pierwszej strony i do ostatniego słowa nie dała o sobie zapomnieć. Wcale więc nie dziwi, że na drugą część czekałam przebierając zniecierpliwiona rękami i nogami. Poprzednia część była dla mnie chyba najlepszą powieścią poprzedniego roku, więc liczyłam, że w kolejnej odsłonie serii autorka jeszcze bardziej pokaże nam, na co ją stać. Nie ukrywam jednak, że gdy jednak tajemniczą Lindą Szańską okazały się być dwie poczytne autorki, byłam mocno zdezorientowana i jeszcze bardziej interesowało mnie to, co mają do zaproponowania. I cóź więcej mogę powiedzieć - historia Ewy i Daniela to po prostu jedna, wielka ... petarda!
Gdy Ewa ponownie wkracza w życie Daniela Rokity - prawej ręki Anioła - góry poznańskiej mafii wszystko w ich życiu zaczyna się komplikować. Ona nie chce się poddawać - musi poradzić sobie z przeszłością i za wszelką cenę zacząć nowe życie. Tyle, że Diabeł, choć ma zamiar trzymać się od niej jak najdalej, nie potrafi tak łatwo zapomnieć o tym, co połączyło go z nieśmiałą studentką.
Druga część serii to historia Diabła i Ewy, których zdążyliśmy bardzo dobrze poznać w poprzedniej części. Seria o poznańskim syndykacie wciągnęła mnie od pierwszej strony i choć polubiłam Anioła i Kalinę, to i tak, gdy tylko zauważyłam, że Ewę i Daniela łączy zagadkowa przeszłość, od razu wiedziałam, że z niecierpliwością będę czekała na drugi tom. Daniela, a właściwie Diabła polubiłam tak bardzo, że spokojnie mogę powiedzieć, że to bohater, który jest chyba jednym z moich ulubionych. Przede wszystkim podobało mi się jego poczucie humoru, ale oczywiście Ci, którzy czytali poprzednią część doskonale wiedzą, że to maniak słodyczy i przede wszystkim mądry i opiekuńczy, czasami nieco złośliwy chłopak, któremu w życiu wcale nie było łatwo. Musiał wspierać swoją rodzinę, na dodatek dostał się na prawo, jest naprawdę dobrym hakerem i strategiem, a to tylko nieliczne z jego cech. Oczywiście, jako człowiek, który zaszedł wysoko w hierarchii ma również na sumieniu wiele grzeszków i grzechów - jest bezwzględny, zabija bez mrugnięcia okiem i za wszelką cenę dąży do wyznaczonego przez siebie celu. Ewę również mogliśmy poznać w poprzedniej części, ponieważ jest najlepszą przyjaciółką Kaliny. Razem z nią studiuje taniec w Poznaniu, ale jej życie również nie było usłane różami. Musiała wychowywać się w domu dziecka, również w przeszłości bardzo ją skrzywdzono. Teraz musi radzić sobie w życiu sama, ale gdy w to życie wkracza przypadkiem Daniel, wszystko całkowicie się zmienia. Ewa zaczyna się otwierać. Ewa i Daniel to tacy bohaterowie, którzy mogą być dobrym przykładem tego, jak trzeba kreować postaci w książkach. Podobało mi się to, że nie byli sztywni. Gdy czytałam tę powieść, czułam się tak, jakbym czytała o prawdziwych ludziach, ich emocjach. Ich wybory miały podłoże psychologiczne. Oboje wiele w życiu przeszli, choć tak naprawdę różnią ich pewne etapy życia, w jakich teraz się znajdują. Bez wątpienia w drugiej części serii nie mogło zabraknąć również Kaliny i Gabriela, więc Ci, którzy czekali na ich dalsze losy, na pewno się nie zawiodą.
Chyba jednym z największych atutów tej książki jest język, jakim została napisana. Jest on tak lekki, że zanim się obejrzycie, będziecie mieli tę książkę za sobą. Nie da się ukryć, że również dialogi, które napisał duet autorki, ukrywający się pod pseudonimem są tak zabawne i lekkie, pełne ripost i zgryźliwości (głównie dzięki Danielowi), że podczas czytania tej historii śmiałam się w niektórych miejscach do rozpuku. Oczywiście tego nie byłoby bez naprawdę dobrej historii i zabawnych (choć wcale z boku na takie nie wyglądają) sytuacji, w które zostali wciągnięci bohaterowie. Gdybym miała je wymieniać, na pewno moja recenzja byłaby o wiele dłuższa, ale wspomnę tylko o akcji, gdzie Anioł i Diabeł ,,odwiedzili" wykładowcę Kaliny, czy sytuacje wiążące się z mieszkaniem naprzeciw klubu. A to tylko wierzchołek góry lodowej. Nużyła mnie czasami tylko sytuacja ze ślubem Kaliny i Gabriela, choć nie ukrywam, że wiązało się z nią wiele zabawnych scen i po cichu żałuję, że z Anioła zrobił się pantoflarz. Jednak wracając do Ewy i Daniela, to nie mogłabym nie wspomnieć o tym, że naprawdę bardzo podobało mi się to, że ich relacja rozwijała się powoli, widać było pomiędzy nimi napięcie, niepewność. Czułam, że Ci bohaterowie zmieniali się pod wpływem uczuć, co bardzo mi się podobało, bo to właśnie na tym powinna polegać istota każdego romansu. Obserwowałam tu dobre wyważenie fabuły - z jednej strony nie brakowało tu - jak wcześniej wspominałam - zabawnych sytuacji, ale przeplatane są one trudnymi scenami, pełnymi bólu i rozpaczy, walki bohaterów z samymi sobą. Autorki poruszają tu również kilka trudnych motywów, takich jak gwałt, przemoc, sytuacja osób z domu dziecka, alkoholizm, co moim zdaniem jest naprawdę ważne. Ciekawym dodatkiem są także fragmenty z hiphopowych kawałków na początku każdego rozdziału, które były bardzo dobrze dobrane i idealnie pasowały do konkretnego rozdziału.
,,Siła przetrwania" to kolejna część serii o poznańskim syndykacie, która ma chyba największe szanse stać się moją ulubioną serią. Historia Ewy i Daniela nie jest łatwa - pokazuje, że musimy wiele przejść, by otworzyć się na innych. Każdy z nas popełnia błędy, ale to to, jak umiemy się do nich przyznawać pokazuje, jakimi naprawdę jesteśmy ludźmi. Jeszcze dotąd na tym blogu nie zdarzyło się, by jakaś książka otrzymała ode mnie 10 gwiazdek, ale uważam, że ,,Siła przetrwania" w pełni na to zasługuje. Czytając tę historię poczułam, że to nie są tylko literaccy bohaterowie - ich historia poruszyła mnie, a jednocześnie były w niej elementy, które sprawiły, że się uśmiechałam. Duet Lingas-Łoniewska - Szafrańska pokazał, że wiele w literaturze da się jeszcze odkryć, a dopracowana w każdym calu fabuła z pewnością wciągnie wszystkich czytelników, którzy uwielbiają takie historie. Tak więc, jak możecie przypuszczać, nie pozostaje mi nic innego, jak polecić Wam z całego serca tę powieść, ale od razu uprzedzam, żebyście sięgnęli po poprzednią część, gdyż ,,Siła przetrwania" jest bezpośrednią kontynuacją historii Kaliny i Anioła. Z niecierpliwością będę wyczekiwała ostatniej (zapewne) historii z serii o poznańskim syndykacie i mam nadzieję, że autorki po raz kolejny mnie nie zawiodą.
Ocena : ✰✰✰✰✰✰✰✰✰✰ (10/10)
Wątpię, że po nią sięgnę, pomimo tak zachęcającej recenzji.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Fabuła może by mi się i podobała, ale bohaterowie nie. Nie podoba mi się, że z morderców robi się postaci pozytywne, aż strach myśleć jak bardzo zakrzywi to poczucie dobra i zła u młodych dziewczyn, które przeczytają kilkanaście lub kilkadziesiąt mafijnych romansów w ciągu roku.
OdpowiedzUsuńJak nie do końca przemawiają do mnie takie pozycje, to ta naprawdę mnie zainteresowała. W wolnej chwili z pewnością się za nią rozejrzę. ;)
OdpowiedzUsuń