Bella Di Corte - ,,Lupo" (recenzja)

Skrajna bieda i ostentacyjne bogactwo, a przy tym wielka tajemnica. Zapraszam Was na recenzję powieści ,Lupo".

Lupo Bella Di Corte

Lupo
Bella Di Corte

Cykl: Gangsterzy Nowego Jorku (tom 1)
Wydawnictwo: MUZA
Data wydania: 4 sierpnia 2021
Tłumaczenie: Kaja Burakiewicz
To miało być tylko aranżowane małżeństwo. Ona ledwo wiązała koniec z końcem, właśnie wylądowała na ulicy i była pod ścianą. On potrzebował żony i oferował jej wszystko, czego mogła zapragnąć. Mariposa wiedziała, że w życiu nigdy nie dostajesz nic za darmo. Jednak nie spodziewała się, że spotkanie z tajemniczym Capo zmieni jej życie na zawsze. Czy dziewczynie uda się wyprostować swoje życie i spełnić marzenia?

Bella Di Corte to amerykańska pisarka, mistrzyni romansu mafijnego, która od zawsze uwielbiała wymyślać historie o miłości, ale dopiero w dorosłym życiu zaczęła je przenosić na papier. Uwielbia spędzać czas z mężem i córką. Kocha książki, muzykę, dobrą kuchnię i robienie zdjęć.

Mówi się, że człowiek zdolny jest do wszystkiego, byleby przetrwać, a Bella Di Corte postanowiła udowodnić to w ,,Lupo", czyli swojej powieści, gdzie wielkie bogactwo przeplata się ze skrajną biedą. O tej amerykańskiej autorce słyszałam już całkiem sporo, ale nadal nie mogliśmy przeczytać w Polsce żadnej z jej historii. Dopiero teraz za sprawą cyklu Gangsterzy Nowego Jorku miałam okazję sprawdzić jej pióro. Historia Capo i Mariposy wcale nie jest krótka - ma ponad czterysta stron, ale uwierzcie mi - dzieje się tu całkiem sporo, choć nie wiem, czy to ma aż tak duże znaczenie, biorąc pod uwagę fakt, że cała ta książka powiązana jest z innymi seriami tej autorki.

Skrajna bieda i radzenie sobie z trudnymi przeciwnościami losu - oto codzienność Mariposy Flores, która po raz kolejny ląduje na ulicy po tym, jak straciła pracę. Gdy współlokatorka jej przyjaciółki ginie w niewyjaśnionych okolicznościach, Mariposa znajduje w jej pokoju tajemnicze zaproszenie i elegancką sukienkę. Nie mając nic do stracenia, postanawia skorzystać z okazji i wyruszyć do miejsca, które znajduje się na zaproszeniu. To wydarzenie stanie się początkiem jej nowego życia i całkowicie odmieni jej życie.

Już od pierwszych stron czujemy tajemnicę i podświadomie wiemy, że wszystko w tej powieści nie jest takim, jakim na początku się wydaje. Poznajemy więc Mariposę, dziewczynę o nieco nietypowym imieniu, która musi mierzyć się z trudami codziennego życia. W dzieciństwie straciła rodzinę, później przybranych rodziców. Jedyną osobą, do której może się zwrócić o pomoc, jest jej przyjaciółka. Gdy wszystko zaczyna się w jej życiu po raz kolejny walić, a ona trafia niemalże na ulicę, postanawia skorzystać z okazji i pojechać do klubu, do którego miała wybrać się współlokatorka jej przyjaciółki, która zginęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Tak oto jej życie przybiera nowe barwy, a ona dostaje propozycję niemal nie do odrzucenia. Chyba ciężko mi jednoznacznie oceniać główną bohaterkę. Z jednej strony zna ona smak skrajnej biedy, codziennie marzyła o tym, by się z niej wyrwać, by w końcu nie musieć martwić się o swoje życie i oddychać pełną piersią. Dlatego też, gdy dostaje propozycję małżeństwa od Capo - tajemniczego mężczyzny, który postanawia zawrzeć z nią pewnego rodzaju układ, a w zamian oferuje wszystko, czego tylko dusza zapragnie, nie dziwi, że ją przyjęła, choć niektórzy mogliby nawet powiedzieć, że jest wyrachowana. Podobało mi się w niej to, że dążyła do wyznaczonego przez siebie celu, była pracowita, zdolna i oddana Capo. Zrobiłaby dla niego wszystko, choć czasami czułam, że była naiwna. Warto też powiedzieć, że Mari to bohaterka, od której wiele możemy się nauczyć. Twardo stąpa po ziemi, doskonale wie, że w świecie niczego nie dostajemy za darmo, a na wszystko musimy sobie zapracować, choć tak jak wspomniałam, pozwala sobie na odrobinę naiwności. Jej odwaga i mądrość życiowa, chęć niezawdzięczania nikomu niczego, tylko wszystkiego samej sobie jest naprawdę godna podziwu. Natomiast co do Capo, to czuć w jego postaci aurę takiej tajemniczości; jest bezwzględny, ma serce skute lodem, ważniejsza jest dla niego lojalność niż słowa, dlatego postanawia ożenić się bez uczuć. Chce to zrobić dla dziadka, który chce, by jego wnuk w końcu się ustatkował. Choć mogłoby się wydawać, że to bohater nieprzystępny, a wręcz lodowaty, to tak naprawdę rzadko to zauważamy w tej książce. Co ważne, Mac nie zmienia się ot tak. Nawet pod sam koniec książki nadal ma w sobie tę aurę władczości, ale widać, że Mariposa to dla niego ktoś więcej i jest w stanie zrobić dla niej wszystko. Choć różnica wieku pomiędzy bohaterami wynosi prawie dwadzieścia lat, to czuć pomiędzy nimi niezwykłą chemię. Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się, że taka różnica wieku aż tak zadziała, jednak wcale nie odczuwało się jej pomiędzy bohaterami. Mariposa i Mac uzupełniają się, są intrygujący, różni od siebie, a zarazem tak do siebie podobni. Ciężko to nazwać słowami, ale czuć pomiędzy nimi taką specyficzną magię, że bez mrugnięcia okiem uwierzyłam w ich relację i im kibicowałam. Ta niekiedy naiwność i twarde stąpanie po ziemi Mariposy i władczość, zrażenie do świata Capo idealnie ze sobą współgrały i pokazywały nie tylko odmienność ich poglądów na świat, ale i uzupełnianie się bohaterów. Nie brakuje tu też naprawdę sporej ilości bohaterów pobocznych, którzy niekiedy sporo mieszają w życiu bohaterów.

I właśnie mówiąc o tej ilości bohaterów, nie sposób nie wspomnieć o tym, że jest ich naprawdę za dużo. O wiele za dużo. Problem jednak nie jest w tej powieści, tylko w tym, że choć należy ona do całkiem innej serii, to jest oparta o innych książkach z tego ,,uniwersum". Ci, którzy czytali chociażby książki Cory Reilly doskonale wiedzą, że w jej przypadku różne serie się ze sobą przeplatają, przez co w niektórych sytuacjach nowym czytelnikom trudno jest się połapać w wydarzeniach, albo przeszłych wydarzeniach, które zostały opisane w powieściach z nowej serii, ale miały miejsce w książkach należących do.innej serii W przypadku książek Belli Di Corte jest podobnie. Nawet sama autorka zaznacza to już we wstępie. Naprawdę żałuję, że wydawnictwo nie zdecydowało się na wydanie pierwszych książek tej autorki. Przez to, miałam wrażenie, że w ,,Lupo" nieustannie coś mi umyka, że o czymś nie wiem, że niektórych sytuacji nie rozumiem. Nie rozumiałam również niektórych powiązań między bohaterami. Czytanie tej książki było dla mnie jak skok na głęboką wodę. Sama do końca nie wiedziałam, jak to wszystko ze sobą łączyć. Dopiero w jej połowie zaczęłam mniej więcej wszystko wstępnie rozumieć, ale nadal czułam takie zdezorientowanie. Niemniej jednak odnosząc się do samego stylu autorki, nie sposób nie wspomnieć o tym, że autorka ma lekkie pióro, książkę czytało się szybko, choć czasem dziwiła mnie ilość przypadków w tej historii. Również sam epilog powieści, choć jest całkiem dobry, to moim zdaniem naprawdę dziwny. Warto tu też wspomnieć o tym, że w całej tej historii wiele się dzieje, nie ma tak naprawdę czasu na nudę i odpoczynek, a autorce udało się utrzymać efekt mroczności i tajemnicy niemalże od samego początku do samego końca.

,,Lupo" to historia, na którą moim zdaniem warto zwrócić uwagę, gdy szukacie całkiem dobrej mafijnej historii z aranżowanym małżeństwem i gangsterskimi porachunkami w tle. Nie brakuje tu akcji, ciekawych zabiegów autorki i dobrze wykreowanych głównych bohaterów, którym będzie z pewnością kibicował każdy czytelnik tej powieści. Co prawda minusem jest to, że ta książka należy do ,,uniwersum" wykreowanego przez autorkę, przez co nie znając poprzednich części, ciężko nam niekiedy połapać się w akcji i powiązaniach między bohaterami. Niemniej jednak to całkiem dobra propozycja na letni wieczór i jestem pewna, że sięgając po nią, nie powinniście się czuć zbytnio zawiedzeni, bowiem chemia pomiędzy bohaterami wynagradza w tej powieści naprawdę wiele. Ja jestem ciekawa kolejnych części tej serii i mam nadzieję, że wydawnictwo postanowi wydać także inne serie tej autorki, by polscy czytelnicy mogli poznać cały wykreowany przez autorkę świat.

Ocena :   ✰✰✰✰✰✰✰ (7/10)

Za możliwość przeczytania tej powieści dziękuję Wydawnictwu MUZA.

2 komentarze:

  1. Na pewno po tę książkę sięgnie wielu czytelników.

    OdpowiedzUsuń
  2. Opis kojarzy mi się z innymi książkami tego gatunku i dlatego na razie nie mam w planach jej czytać.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię kochany czytelniku. Bardzo się cieszę, że trafiłeś na mojego bloga. Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Pozdrawiam
Katarzyna ♥

Copyright © 2014 Mój Świat Literatury , Blogger
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...