Nina Majewska-Brown - ,,Tylko dla dorosłych" (recenzja)

Co się stanie, gdy czterdziestolatka przeniesie się prawie sto pięćdziesiąt lat wstecz ? Zapraszam na recenzję powieści ,,Tylko dla dorosłych".



,,Tylko dla dorosłych"
Nina Majewska-Brown


Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 14 sierpnia 2019
Klara pracuje jako księgowa, ma stałą pracę, niedawno odziedziczyła mieszkanie po zmarłej babci. Jest zakompleksiona, niepewna siebie, a przede wszystkim szuka prawdziwe miłości. Gdy przyjaciółki z okazji jej czterdziestych urodzin postanawiają wykupić jej kurs tańca, kobieta nie jest przekonana do tego pomysłu, ale niechętnie się zgadza. Podczas zajęć niefortunnie upada i przenosi się do 1881 roku. Czy uda się jej odnaleźć szczęście ? Czy się zakocha ?

Nina Majewska-Brown to pisarka, absolwentka filologii polskiej oraz dziennikarstwa, poznanianka. Pracowała w kilku wydawnictwach, gdzie promowała najlepszą literaturę polską i zagraniczną. Poza pisaniem książek uwielbia gotować , pracować w ogrodzie, robić na drutach i spędzać czas z rodziną i przyjaciółmi.

Romans historyczny to gatunek, który znam właściwie bardzo dobrze. To właśnie od niego zaczęłam swoją przygodę z czytaniem książek innych niż lektury. W mojej bibliotece, ze względu na starsze panie ją odwiedzające, półki wręcz uginały się pod naporem tych powieści. Przyznam szczerze, że jest to gatunek, do którego często lubię wracać i nie odmówię sobie od czasu do czasu przeczytania romansu, w którym majętny książę zakochuje się w biednej guwernantce, albo innej, (bądź co bądź) biedniejszej lub znajdującej się niżej od niego w drabinie społecznej kobiecie. Gdy więc zobaczyłam w zapowiedziach powieść ,,Tylko dla dorosłych" byłam bardzo ciekawa nietypowego połączenia i postanowiłam przeczytać historię Klary. I muszę powiedzieć, niestety z przykrością, że to na pewno nie było to, czego oczekiwałam od tej historii.

Klara jest czterdziestoletnią singielką, lub jak mówią na nią koleżanki starą panną. Kobieta pracuje jako księgowa, niedawno odziedziczyła mieszkanie po babci, ale nie znalazła jeszcze mężczyzny, którego by pokochała. W wyniku upadku podczas zajęć tańca, które były prezentem od przyjaciółek kobieta przenosi się do tysiąc osiemset osiemdziesiątego roku. Na początku trudno jej się odnaleźć w świecie gorsetów, pantalonów, pałaców i balów, ale z czasem zauważa też plusy takiego życia. Wkrótce jej serce zabije szybciej do pewnego dżentelmena.

Sama historia wydaje się całkiem ciekawa i chociaż domyślałam się, jak się potoczy, postanowiłam ją przeczytać, bo wydawała się miłą odmianą. Główną bohaterką tej historii jest Klara - nieśmiała, ceniąca minimalizm i prostotę singielka, która nadal szuka miłości. Kobieta jest zakompleksiona, niepewna siebie i zaniedbana, co uświadamiają jej przyjaciółki, które postanawiają zrobić jej prezent urodzinowy i zaprosić ją do spa, gdzie dzięki manicurowi, pedicurowi i nowej fryzurze nabiera pewności siebie. Przyznam szczerze, że na początku powieści poczułam sympatię do tej bohaterki. Jest szczera, boi się zmian. Myślę, że każda z nas odnalazłaby w niej cząstkę siebie. Jednak to, co stało się z tą bohaterką ,,po przejściu do przeszłości" nie spodobało mi się. Nie chciałabym Wam tutaj spoilerować, więc nie napiszę, jakie były jej perypetie, ale zmiana Klary poszła chyba nie w tę stronę. Mam wrażenie, że im bardziej była pewna swojego wdzięku, urody tym bardziej przestawała myśleć i z mądrej, szarej myszki stała się osobą, która myślała tylko o swoim zaspokojeniu, nie patrząc na konsekwencje. Właściwie zachowywała się, jakby była zbuntowaną nastolatką chcącą przeciwstawić się za wszelką cenę rodzicom. I w historii naszego kraju zdarzały się takie skandaliczne ,,bliższe znajomości", jakie nasza bohaterka miała z pewnym dżentelmenem, niektórzy zapominają się w namiętności, ale tak naprawdę Klara sama nie wiedziała czego chce. Szkoda, że autorka postanowiła w taki sposób rozwinąć tę postać, ale jak dla mnie nie było to pójście w dobrą stronę.

Cała powieść napisana jest lekkim językiem, chociaż bardzo przeszkadzały mi w niej dialogi, które prawdę mówiąc w wielu miejscach nie pasowały do epoki. W końcu ta część, w której bohaterka znajduje się w przeszłości rozgrywa się w podobnym czasie co perypetie Wokulskiego z ,,Lalki" Prusa, a tymczasem w powieści zdarzały się momenty, w których np. jeden z bohaterów mówił ,,Cześć". Wątpię, by takiego słownictwa używano w tamtych czasach. Mam wrażenie, że powieść była niedopracowana pod względem ,,takich drobnostek", ale to właśnie te ,,drobnostki", np. to, że bohaterka już raz przechodziła do pewnego pokoju, a w kolejnym rozdziale, jest ,,miło zaskoczona", że przejście do niego jest takie, a nie inne, powodują, że historia Klary wydaje się niezbyt zgrana pod względem fabularnym. Mimo wszystko powieść ma też swoje plusy. Przede wszystkim z uśmiechem na ustach czytałam riposty, dialogi przerysowanych przyjaciółek Klary. Poza tym warto też pochwalić autorkę za pomysł. Szkoda, że w Polsce nie rozwinął się nurt pisania powieści/romansów historycznych opowiadających o polskich szlachcicach, szlachciankach, książętach. Zdani jesteśmy na powieści Quinn, czy innych autorek, które przybliżają nam historie miłosne angielskich baronów, hrabiów czy markizów, więc przeczytanie czegoś w stylu polskiego romansu historycznego może być ciekawą odmianą.

,,Tylko dla dorosłych" to pierwsza książka Niny Majewskiej-Brown, którą miałam okazje przeczytać. Spodziewałam się ciekawej, wartkiej akcji i czegoś nowego. Sam pomysł autorki na tę powieść wydaje się bardzo intrygujący, język autorki jest naprawdę lekki, a książka jest napisana żartobliwym stylem, przy którym nie sposób się nie uśmiechnąć. Niestety, powieść była niedopracowana, a sama główna bohaterka zachowywała się czasami bardzo irracjonalnie. Również samo zakończenie tej historii wcale mnie nie usatysfakcjonowało. Wydaje mi się, że autorka po prostu chyba nie miała pojęcia, co do tego jak zakończyć tę powieść, a gdyby sobie przypomniała, że w pewnym fragmencie jej bohaterka dziwiła się, ,,dlaczego nie spotkała pewnej osoby u znajomych lub gdzieś na ulicy", miałaby gotowy plan co do zakończenia, a nawet na sam koniec powieści mogła się jakoś ,,wybronić", bo była ku temu okazja. A tak zakończenie jest krótkie, wydaje się napisane na szybko. Czuję wielki niedosyt, ale na pewno była to ciekawa odmiana i mam nadzieję, że inne powieści tej autorki bardziej mi się spodobają.

Ocena : ✰✰✰ (3/10)

Za możliwość przeczytania tej powieści dziękuję Wydawnictwu Burda Książki.

10 komentarzy:

  1. Szkoda, że książka tak słabo wypadła Ja również będę ją czytać i aż się boję, jakie będą moje wrażenia po lekturze. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że skoro ma powstać kolejna czèść, to z tą świadpmością inaczej czyta się teź i tę powoeść. Szkoda, ze nigdzie nie napisano, że będzie kontynuacja. Być moźe Tobie ta historia się spodoba, jest miłą odmianą, a kaźdy z nas ma swój gust, więc może w Twoim przypadku będzie inaczej 😉
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Losy Klary będą miały swoją kontynuację. Jestem bardzo ciekawa, czy znajdzie we współczesności Kostka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę ? Moźe to więc dlatego gdzie niegdzie są jakieś nawiązania, jednakźe na końcu powieści nie napisano,że będzie ciąg dalszy, tak więc moja ocena jest taka, jakbym była nastawiona tylko na jedną część. Przyznam, że sama jestem tego ciekawa, jak rozwiną się losy bohaterki, skoro ma powstać kolejna część 😉
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Recenzja nie jest zbyt przychylna, więc raczej po nią nie sięgnę.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy usłyszałam o tej książce byłam jej ciekawa, bo lubię romanse historyczne. Przyznam jednak, że miałam obawy, czy autorka nie uwspółcześni za bardzo tych momentów rozgrywających się w przeszłości i widzę, że się potwierdziły... Nie będę więc sięgać po tę książkę, za dużo mam innych powieści na swoich stosikach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, takie ,,drobnostki" naprawdę rzucają się w oczy. Szkoda, że tak wyszło, bo zapowiadała się naprawdę ciekawa powieść.
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Kurde mol! Jak najpierw przeczytałam, że bohaterka przeniosła się w czasie do innej epoki, to już byłam gotowa zacząć szukać tej książki, bo podróże w czasie, nawet najbardziej absurdalne (absurdalne samo w sobie jest podróżowanie w czasie, ale po drodze jeszcze jakieś dodatkowe udziwnienia i fantazje) zawsze mi się podobały w książkach. Może akurat nie w literaturze romansowej, bo za taką nie przepadam, ale np. u Kinga w "Dallas '63" taki wątek był wyśmienity.
    Ale skoro piszesz, że drobiazgi są niedopracowane, a bohaterka zaczyna się skupiać na zaspokajaniu własnych żądz, to już mi przeszło. Rzeczywiście szkoda, że zabrakło, jak mówisz, fabularnej spójności. Jestem jednak pewna, że już sam tytuł skusi niejedną czytelniczkę. Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że książka okazała się takim niewypałem, ale ponoć ma powstać kontynuacja, więc zobaczymy. Rzeczywiście, są książki, w których ten wątek est niesamowity. Może trafi się jakaś ciekawa powieść z podróżami w czasie :D
      Pozdrawiam

      Usuń

Witam Cię kochany czytelniku. Bardzo się cieszę, że trafiłeś na mojego bloga. Będzie mi bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Pozdrawiam
Katarzyna ♥

Copyright © 2014 Mój Świat Literatury , Blogger
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...